Denko, czyli kosmetyczni ulubieńcy czerwca
03 lipca
Czerwiec był u mnie miesiącem pielęgnacji ciała i włosów i tego rodzaju kosmetyki znalazły moje uznanie. Denko, to w moim przypadku nie zużycie wszystkiego co popadnie, ale pokazanie Wam tylko takich, które naprawdę dobrze się u mnie spisały. Tak oto wyglądają kosmetyczni ulubieńcy czerwca, choć nie ma ich dużo, to są to produkty godne polecenia.
Na pierwszy ogień idzie naturalny kosmetyk, jakim jest słodki peeling do ciała Delawell o zapachu kokosa i trawy cytrynowej.
Połączenie bardzo ciekawe, bo z jednej strony słodkie, a jednak orzeźwiające dzięki trawie cytrynowej. Peeling jest w formie bardzo gęstej masy z dużymi drobinkami, która na mokrym ciele zmienia konsystencję na podobną do mleczka. Drobinki to nic innego jak bambus i zmielone pestki moreli. Porządnie masuje ciało i ujędrnia, nie spodziewałabym się tego po kosmetyku w tubce. No właśnie, tubka.... To jedyny minus jaki znalazłam, bo odkręcanie peelingu mokrymi rękoma nie jest zbyt wygodne, aż się prosi tutaj pompka, aby aplikacja była łatwiejsza. Niemniej jednak produkt wspaniały, w 100% z BIO olejami roślinnymi, do kupienia w kilku wersjach zapachowych m.in. w Hebe.
Połączenie bardzo ciekawe, bo z jednej strony słodkie, a jednak orzeźwiające dzięki trawie cytrynowej. Peeling jest w formie bardzo gęstej masy z dużymi drobinkami, która na mokrym ciele zmienia konsystencję na podobną do mleczka. Drobinki to nic innego jak bambus i zmielone pestki moreli. Porządnie masuje ciało i ujędrnia, nie spodziewałabym się tego po kosmetyku w tubce. No właśnie, tubka.... To jedyny minus jaki znalazłam, bo odkręcanie peelingu mokrymi rękoma nie jest zbyt wygodne, aż się prosi tutaj pompka, aby aplikacja była łatwiejsza. Niemniej jednak produkt wspaniały, w 100% z BIO olejami roślinnymi, do kupienia w kilku wersjach zapachowych m.in. w Hebe.
Nawilżający krem do ciała z olejkiem z orzecha arganowego, włoskiej marki Omia Laboratories.
Lekka konsystencja, idealna na upały, zapach oszałamiający, bez sztucznych dodatków, w 100% BIO naturalny kosmetyk. Olejek arganowy pozyskiwany jest z certyfikowanych upraw biologicznych. Krem intensywnie nawilża, bardzo szybko się wchłania, zostawiając skórę miłą w dotyku i ładnie pachnącą. To moje arganoweLOVE.
Lekka konsystencja, idealna na upały, zapach oszałamiający, bez sztucznych dodatków, w 100% BIO naturalny kosmetyk. Olejek arganowy pozyskiwany jest z certyfikowanych upraw biologicznych. Krem intensywnie nawilża, bardzo szybko się wchłania, zostawiając skórę miłą w dotyku i ładnie pachnącą. To moje arganoweLOVE.
Balsam do ciała Aronia Beauty Naturalis znajdował się w majowym pudełku ShinyBox i początkowo nie byłam do niego przekonana, ze względu na lejącą się konsystencję.
Przekonał mnie cudowny zapach aronii, jak wprost z krzaczka, słodki, intensywny i zaskakująco długo utrzymujący się na ciele. Nie żałował go podczas aplikacji (rano i wieczorem) dlatego bardzo szybko mi się zużył. Miał niby wzmocnić naczynka, ale poza nawilżeniem niczego innego nie zauważyłam. Mimo wszystko fajna propozycja na coś lżejszego niż masła czy gęste balsamy.
Przekonał mnie cudowny zapach aronii, jak wprost z krzaczka, słodki, intensywny i zaskakująco długo utrzymujący się na ciele. Nie żałował go podczas aplikacji (rano i wieczorem) dlatego bardzo szybko mi się zużył. Miał niby wzmocnić naczynka, ale poza nawilżeniem niczego innego nie zauważyłam. Mimo wszystko fajna propozycja na coś lżejszego niż masła czy gęste balsamy.
Kolejny produkt do pielęgnacji ciała, tym razem suchy olejek Dove Purely Pampering o zapachu masła shea i wanilii - urzekająco słodki i zniewalający.
Stosowany przeze mnie (a właściwie mojego męża) do masażu :D Ciekawa alternatywa dla tłustych, długo wchłaniających się olejków, nawilża, baaardzo długo pachnie na skórze i szybko się wchłania. Polecam do wieczornego relaksu.
Stosowany przeze mnie (a właściwie mojego męża) do masażu :D Ciekawa alternatywa dla tłustych, długo wchłaniających się olejków, nawilża, baaardzo długo pachnie na skórze i szybko się wchłania. Polecam do wieczornego relaksu.
Tołpa łagodny płyn micelarny - tonik 2w1 kupiony bodajże w Biedronce z czystej ciekawości po pozytywnych recenzjach w internecie.
Faktycznie dobrze oczyszcza, jednakże nie radzi sobie do końca z wodoodpornym makijażem, trochę rozmazuje oczy. Dla mnie najważniejsze to, że nie szczypie mnie w oczy i jest delikatny. Nie wysusza i nie podrażnia. Produkt 2w1 ale dla mnie jest to bardziej tonik i tak go częściej stosowałam, nawet w ciągu dnia, aby oczyścić i odświeżyć twarz.
Faktycznie dobrze oczyszcza, jednakże nie radzi sobie do końca z wodoodpornym makijażem, trochę rozmazuje oczy. Dla mnie najważniejsze to, że nie szczypie mnie w oczy i jest delikatny. Nie wysusza i nie podrażnia. Produkt 2w1 ale dla mnie jest to bardziej tonik i tak go częściej stosowałam, nawet w ciągu dnia, aby oczyścić i odświeżyć twarz.
Orientana tonik do twarzy róża japońska i pandan w formie spryskiwacza cudownie odświeża i nawilża.
Przeznaczony do cery suchej i normalnej przynosi odświeżenie i ukojenie podrażnień. Rewelacyjny na letnie upały, można śmiało wrzucić do torebki i psikać twarz do woli. W 100% naturalny, bez parabenów, parafin, ftalanów, olejów mineralnych czy silikonów.
Przeznaczony do cery suchej i normalnej przynosi odświeżenie i ukojenie podrażnień. Rewelacyjny na letnie upały, można śmiało wrzucić do torebki i psikać twarz do woli. W 100% naturalny, bez parabenów, parafin, ftalanów, olejów mineralnych czy silikonów.
Natura Siberica rokitnikowy szampon do włosów suchych i zniszczonych kupiony w sklepie skarbysyberii.pl - jeden z lepszych szamponów jakie kiedykolwiek miałam.
Nawilżał moje suche włosy, nie splątywał i ułatwiał ich modelowanie. Włosy po jego użyciu był miękkie i łatwo dające się ułożyć. Oprócz oleju z rokitnika w składzie znajdziemy również marokański olejek arganowy, olejek cedrowy, olejek z kiełków pszenicy czy miodunkę. A to wszystko bez parabenów, sls-ów, peg-ów, glikoli czy olei mineralnych. Jest to kolejny syberyjski kosmetyk, który podbił moje serce.
Nawilżał moje suche włosy, nie splątywał i ułatwiał ich modelowanie. Włosy po jego użyciu był miękkie i łatwo dające się ułożyć. Oprócz oleju z rokitnika w składzie znajdziemy również marokański olejek arganowy, olejek cedrowy, olejek z kiełków pszenicy czy miodunkę. A to wszystko bez parabenów, sls-ów, peg-ów, glikoli czy olei mineralnych. Jest to kolejny syberyjski kosmetyk, który podbił moje serce.
Marion Natura Silk błyskawiczna odżywka intensywnie nawilżająca do włosów suchych, matowych i zniszczonych.
Dzięki dwufazowej formule głęboko nawilża i szybko regeneruje włosy, używałam jej zarówno na mokre, jak i suche włosy. Efekty były takie same, mianowicie nawilżenie, wygładzenie i zapobieganie elektryzowaniu się włosów. A to wszystko ze składnikami pochodzącymi z upraw ekologicznych potwierdzonych certyfikatem Eccocert: olejem arganowym oraz ekstraktem z hibiskusa i bławatka.
Dzięki dwufazowej formule głęboko nawilża i szybko regeneruje włosy, używałam jej zarówno na mokre, jak i suche włosy. Efekty były takie same, mianowicie nawilżenie, wygładzenie i zapobieganie elektryzowaniu się włosów. A to wszystko ze składnikami pochodzącymi z upraw ekologicznych potwierdzonych certyfikatem Eccocert: olejem arganowym oraz ekstraktem z hibiskusa i bławatka.
A jak u Was wygląda czerwiec pod kątem kosmetycznego zużycia? Znacie kosmetyki, które Wam przedstawiłam? Co o nich sądzicie?

15 komentarze
Szczerze mówiąc to myślałam, że odżywki Marion w sprayu są niewiele warte. Ale jak widać byłam w błędzie.
OdpowiedzUsuńakurat te spraye Marion ma całkiem przyzwoite, tak samo jak ocet malinowy. :-)
UsuńNie znam żadnego kosmetyku, mam w zapasach olejek z Dove ale ten w wersji z pistacją :)
OdpowiedzUsuńmiałam wersję pistacjową, ale zapach jakoś mnie nie powalił :-) uwielbiam masło shea i dlatego ten olejek tak mi się spodobał :-)
UsuńNie znam chyba nic :)
OdpowiedzUsuńznam jedynie dove :)
OdpowiedzUsuńKrem Omii wygląda bardzo ciekawie :) Marion ma też fajny jedwab do włosów, moje włosy go uwielbiają mimo że jest uboższy składowo od jedwabiu Green Pharmacy :)
OdpowiedzUsuńjedwabiu z Green Pharmacy jeszcze nie miałam, z ciekawością wypróbuję
Usuńja też lubię jedwab z Marion ,służy mi i jest tani
UsuńSpore denko :) Olejek Dove miałam w inne wersji,a le bardzo go lubiłam :) Z Marion tej odżywki też nie miałam i chętnie przetestuję, bo lubię tą markę.
OdpowiedzUsuńA ja nie miałam nic z Twojego denka :D Widzę wiele ciekawych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńLubiłam ten spray z mariona ;)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować ten szampon z Natura Siberica :)
OdpowiedzUsuńPeeling o zapachu kokosa i trawy ,mmm ,uwielbiam takie zapachy ,choć tej firmy nie miałam ,szampon rokitnikowy miałam ostatnio i ja , wspaniały ,jak większość produktów które oferują .Tołpa do twarzy produkty tej firmy mi niestety nie służą ,miałam zawsze wysypkę jakąś ,ale do ciała polecam .
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam okazji testować niczego z tych kosmetyków
OdpowiedzUsuń