Nie daj się jesiennej chandrze - moje sposoby na poprawę nastroju
09 października
Nie
ma co się oszukiwać, jesień na dobre rozgościła się u Nas, weszła z mokrymi i
ubłoconymi butami do naszego życia, przynosząc nie tylko chłodniejsze dni, ale
również spadek energii i huśtawkę nastrojów. O tej porze roku wyjątkowo
dotkliwie odczuwam zmiany pogody, dobijają mnie czasami ponure dni i żeby nie
zwariować sięgam po sprawdzone sposoby na relaks, odprężenie i dostarczenie
organizmowi pozytywnej energii. Jestem ciekawa, czy Wy też macie swoich
jesiennych ulubieńców, dzięki którym długie wieczory nabierają innego
znaczenia? Zobaczcie moje absolutne niezbędniki, które poprawiają mi humor i
towarzyszą w trakcie nie zawsze pięknych zachodów jesiennego słońca.
To
chyba mój najulubieńszy sposób na zrelaksowanie się, totalne wyłączenie się od
problemów dnia codziennego. O ile czasami sięgam po literaturę kobiecą,
obyczajowa (nie mylcie z romansami których nie znoszę) to teraz częściej
wybieram powieści kryminalne czy thrillery, potrafią wciągnąć mnie od pierwszej
strony i nim się obejrzę jest późna noc. :D Generalnie jestem molem książkowym
(nie samymi kosmetykami i ubraniami człowiek żyje), na poddaszu mam kilkanaście
pudeł z książkami i moim marzeniem jest posiadanie własnej domowej
biblioteczki, wiecie z takimi regałami pod sufit. D: Jeśli chodzi o polskich
pisarzy, typowo kobiecych to moją ulubioną jest Katarzyna Michalak, jej książki
wręcz pożeram, tak samo jak Małgorzaty Gutowskiej – Adamczyk – jej seria
„Cukiernia pod Amorem” to mistrzostwo. J Nie mam jakichś ulubionych pisarzy
zagranicznych, chociaż przez pewien czas kupowałam wszelkie książki Cobena
(dopóki nie znudził mi się powtarzalny schemat powieści) i Dana Browna (już
dosłownie za chwilkę w kinach będzie ekranizacja jego książki :”Inferno” z
Tomem Hanksem w roli Roberta Langdona.
MUZYKA
Przy
córce wprawdzie nie mam zbyt wiele czasu na słuchanie muzyki, bo jak słyszy, że
coś włączam na laptopie to ona tez chce posłuchać swoich ulubionych piosenek
Barbie. :D No, ale jak już chyłkiem coś włączę, zazwyczaj jak już śpi, to
stawiam na nastrojowe nuty w wykonaniu Diany Krall, duetu Lipnicka/Porter czy
melancholijną Anię Dąbrowską.
KĄPIELOWE UMILACZE
Nic
tak nie odpręża po ciężkim dniu, a już zwłaszcza po tygodniowym maratonie w
pracy, jak gorąca wieczorna kąpiel z wszelkiego rodzaju umilaczami kąpielowymi.
Uwielbiam rozpieszczać swoje ciało i w tej kwestii zachowuję się totalnie jak
egoistka, nikt nie ma prawa wtedy wejść do łazienki i przeszkadzać mi w
kąpieli. To jest mój czas i chcę się nacieszyć chwilą spokoju. Do moich
ulubieńców należą wszelkiego rodzaju kule (na zdjęciu widoczna jest kula
Ministerstwa Dobrego Mydła z płatkami nagietka – ależ ona CUDNIE pachnie!!), płyny
do kąpieli (mój faworyt to Natura Siberica i cedrowy płyn, pachnie świeżym,
leśnym igliwiem) czy olejki, które albo stosuję bezpośrednio na ciało, albo
dodaję kilka kropel do kąpieli.
ZAPACHY – ŚWIECE, WOSKI
Dobrze
wiecie, jak cudowną, romantyczną i niezwykle klimatyczną atmosferę potrafią
zrobić świece. Nigdy nie byłam romantyczką, ale w miarą upływu czasu doceniam
nastrój, jaki wprowadzają, niesamowite odprężenie i pobudzenie zmysłów. Nie
wiem czemu, ale zawsze jak odpalam wosk czy świecę mam ochotę zakopać się w
koc, wypić gorące kakao i po prostu odpłynąć w świat marzeń. W domu mam kilka
zapachów (niestety ciągle nie uzupełniłam zapasów, koniecznie muszę kupić
jesienne zapachy YC) i kilka latarenek podkreślających łagodne światło świec.
Zapachy świec czy wosków nie mogą mnie drażnić czy dusić, muszą być otulające,
przywodzące na myśl ciepłe, jesienne dni i tajemnicze wieczory. Nie zapalam
wtedy żadnych świateł, tylko siedzę na kanapie w blasku świec i po prostu
odpoczywam, słuchając grającej w tle nastrojowej muzyki.
HERBATA W ULUBIONYM KOCIARSKIM KUBKU
Nic
tak nie poprawia mi humoru jak wypicie zielonej herbaty w moim ślicznym kubasku
z uroczym kocurem, który zaopatrzony jest w zdejmowane sitko, dzięki czemu mogę
parzyć również herbaty liściaste. Uwielbiam różnego rodzaju zielone herbaty,
obowiązkowo z łyżką miodu (trzeba wzmacniać odporność) czy sokiem malinowym. Od
czasu do czasu zaparzam sobie również czystka, który ma wyższe stężenie
polifenoli (antyoksydantów) niż zielona herbata! Uwierzcie mi, nie ma nic
lepszego niż ciepły koc, ulubiona książka/gazeta i kubeczek gorącej herbaty. :D
Mam
nadzieję, że przebrnęliście przez to wszystko, ale cóż jesień rządzi się swoimi
prawami i trzeba z nią walczyć na wiele sposobów. J To mój pierwszy tego typu wpis lifestylowy, taki
bardziej subiektywny i myślę nad tym, aby taką serię wprowadzić w weekendy,
zrobić małą odskocznię od recenzji kosmetyków. Co sądzicie o takim pomyślę? Chcielibyście czytać takie luźniejsze posty?
Jakie są Wasze jesienne niezbędniki do poprawy humoru i naładowania
akumulatorów pozytywna energią?

34 komentarze
Dokładnie tak! Od siebie dodam jeszcze okłady z psa własnego :)
OdpowiedzUsuńha ha też bym chciała jakiś grzejnik futrzakowy :D
UsuńHerbatka i dobra ksiazka ;) Ale niestety czesto czasu brak na takie przyjemnosci.
OdpowiedzUsuńpracując, i mając rozbrykanego przedszkolaka jest ciężko, ale staram się dbać o swoje zdrowie psychiczne :D
Usuńherbatka owocowa i długa kąpiel to jest to
OdpowiedzUsuńnie zawsze mam czas na długą kąpiel ale jak już mi się uda to ją celebruję :-)
UsuńO tak! Jeszcze czasem ćwiczenia pomagają :)
OdpowiedzUsuńmi niestety brakuje czasu na ćwiczenia :-(
UsuńWszystkie punkty jesiennych przyjemności zgadzają się z moimi :)
OdpowiedzUsuńwidzę że to podstawowy zestaw dla wielu z Nas :-)
UsuńBardzo dawno nie czytałam żadnej typowo kobiecej literatury. A polskiej to już w ogóle! Cukiernie pod Amorem mam ochotę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńgorąco polecam zarówno Cukiernię pod Amorem jak i Róże z Wolskich oraz jej kontynuację Rose de Vallenord :-)
Usuńtak:książka, herbata, świece muszą być
OdpowiedzUsuńu mnie jeszcze słodycze:D
słodycze to tylko biała czekolada :D
UsuńTo moje niezbędniki również :pyszna herbatka ,książka lub film , świece ,woski i ciepła aromatyczna kąpiel a do tego masła do ciała zapachowe np.pomarancza z cynamonem .
OdpowiedzUsuńja obecnie używam borówkowego musu do ciała, pachnie obłędnie, od razu poprawia humor :-)
UsuńGorąco herbata+świeca zapachowa+ciepły koc+ciekawa książka=idealny jesienny wieczór :)
OdpowiedzUsuńbrakuje mi tylko ciepłego koca, muszę iść do Pepco na zakupy :-)
UsuńZ wszystkimi punktami się zgadzam:) Kubek z kotkiem świetny, taka herbatka na pewno lepiej smakuje niż ze zwykłego;p Jeszcze do listy mogę dodać takiego prawdziwego, mruczącego na kolanach:)
OdpowiedzUsuńno ja niestety nie mogę sobie pozwolić na zwierzęta w domu :-( moja mama ma alergię na sierść :-/
UsuńU mnie podstawa to gorąca aromatyczna herbatka, opatulona kocykiem, jakiś dobry film :) relaksująca kąpiel i nic więcej mi nie trzeba :)
OdpowiedzUsuńw weekend staram się z mężem nadrabiać zaległości filmowe, zwłaszcza w serialach :-) do tego lampka wina i jest fajnie :D
UsuńPodobne bardzo. I widzę, że nawet gust muzyczny się zgadza. :)
OdpowiedzUsuńte płyty to mój jesienny niezbędnik :D
UsuńSuper płyty i świetny kubek z kotem, mnie też ostatnio ciągnie do kryminałów, aktualnie na tapecie jest Katarzyna Bonda
OdpowiedzUsuńmam jedną książkę Bondy "Sprawa Niny Frank" i kompletnie mnie rozczarowała :-(
Usuńksometyk idobra herbata i czekolada :D
OdpowiedzUsuńczekolada akurat mnie nie kusi ale gorące kakao jak najbardziej :D
UsuńU mnie pierwsze skrzypce grają świeczuszki i piękny słodki zapach <3
OdpowiedzUsuńjeśli chodzi o zapachy to stawiam bardziej na zapachy drzewne, odrobinę męskie, typowo jesienne. Słodkich zapachów raczej unikam.
UsuńJesienią uwielbiam gorącą herbatę z cytryną, ciepły koc, pięknie pachnący wosk i dobry film lub książkę ;)
OdpowiedzUsuńja ostatnio nałogowo wręcz piję zielona herbatę z miodem :-) no i obowiązkowo ciepłe skarpety, takie a'la papucie :D
UsuńNawet mimo niesprzyjającej pogody lubię gdzieś wyjść po pracy czy w weekend. Lubię te sięgnąć po czekoladę, która jak się okazuje wcale nie jest złem, o czym i jeszcze o wielu innych ciekawostkach dowiedziałam się z http://timona.pl/- ciekawy blog, który polecam ze względu na praktyczne porady:)
OdpowiedzUsuńWiecie, co będzie świetną opcją? Koc elektryczny! Jesień i zima wtedy będą całkiem przyjemne, więc trzeba się nad takim rozwiązaniem zastanowić. Świetne koce elektryczne dla siebie i dla seniorów możecie znaleźć sobie na stronie https://www.pomocedlaseniora.pl/1294-koce-elektryczne Sprawdźcie i skorzystajcie, bo na pewno będziecie zadowoleni. Koce elektryczne występują w wielu różnych wersjach. Takie koce mają też różne rozmiary oraz ceny, więc można korzystać, jeśli jesteście zmarzluchami, tak samo jak ja. Korzystajcie i sprawdzajcie.
OdpowiedzUsuń