Naturalne serum przeciwzmarszczkowe do twarzy Pulpe de Vie - kompleksowa pielęgnacja twarzy
16 maja
Moja miłość do kosmetyków Pulpe de Vie trwa w najlepsze i nie zapowiada się, aby prędko minęła, bo marka tak silnie mnie zauroczyła, że z przyjemnością sięgam po kolejne perełki i przekonuję się o wyższości kosmetyków naturalnych nad tymi drogeryjnymi. Czy malutka buteleczka mieniąca się niczym płynne złoto może zastąpić 3 standardowe kosmetyki? W przypadku serum Pulpe de Vie zdecydowanie tak, bo to produkt z najwyższej półki pielęgnacyjnej, taki, który dopieszcza naszą skórę, dostarczając jej wszystkiego co najlepsze, i sprawiając, że tak zupełnie "przy okazji" odkrywa się kolejne jego fantastyczne zastosowania. Jesteście ciekawi, czym to serum tak mnie urzekło i czy faktycznie zapewnia kompleksową pielęgnację twarzy?
Otóż, dla przypomnienia, kosmetyki Pulpe de Vie były już obecne na moim blogu i za każdym razem, ta francuska marka kosmetyków naturalnych zaskakiwała mnie czymś nowym. Już sam fakt, że tworzy receptury oparte na ekstraktach ze świeżych warzyw i owoców, z mnóstwem składników aktywnych (chociażby kwas hialuronowy) sprawia, że po te ekologiczne i naturalne kosmetyki sięga się z największą przyjemnością. Przepiękne zapachy, urzekająca szata graficzna i świetne składy to dla mnie wyznaczniki produktu, po który chcę sięgnąć i go wypróbować na mojej bardzo wymagającej skórze.
W przypadku serum przeciwzmarszczkowego mamy do czynienia za 100% składników roślinnych pochodzących z upraw ekologicznych. Jest on oczywiście Cruelty Free, bo nie wyobrażam sobie, aby marka testowała tak cudowne kosmetyki na jakimkolwiek zwierzęciu.
Poniżej pełny skład kosmetyku:
INCI: helianthus annuus hybrid oil*, dicaprylyl ether, helianthus annuus (sunflower) seed oil, squalane, coco-caprylate/caprate, prunus , domestica seed oil*, silica, helianthus annuus seed oil unsaponifiables*, dextrin palmitate, opuntia ficus-indica fruit extract*, linoleic, acid, tocopherol, bisabolol, hippophae rhamnoides fruit extract*, bellis perennis (daisy) flower extract*, parfum (fragrance), propolis extract, rosmarinus officinalis (rosemary) leaf extract*, mica, titanium dioxide, linolenic acid, benzyl salicylate
*składniki pochodzące z upraw ekologicznych
*składniki pochodzące z upraw ekologicznych
Serum przeciwzmarszczkowe do twarzy Pulpe de Vie przeznaczone jest do pielęgnacji skóry suchej, a z uwagi na bardzo bogaty skład naprawdę solidnie nawilża. Niemniej jednak posiadaczki innego typu skóry też mogą śmiało po niego sięgnąć, jedyne co powinny zrobić to ograniczyć ilość nakładanego kosmetyku, wystarczy dosłownie jedna kropla, aby długotrwale i wyczuwalnie odżywić skórę. Swój piękny, złoty, mieniący się kolor serum zawdzięcza obecności oleju z rokitnika BIO, który jest taką naturalną tarczą przed szkodliwym działaniem wolnych rodników powodujących szybsze starzenie się skóry. Jego działanie wzmocnione jest obecnością oleju z pestek śliwki i wyciągu z opuncji figowej, które oprócz tonizowania i ujędrniania skóry wykazują silne działanie przeciwzmarszczkowe. Wisienką na torcie jest łagodzący propolis i dodatek nawilżającej witaminy F.
Jak tylko ta niepozorna buteleczka trafiła w moje ręce to zwróciłam uwagę na to, że do złudzenia przypomina mi drogocenne, płynne złoto, które fantastycznie się mieni i rozświetla zmęczoną skórę. Nie muszę chyba dodawać, że zapach jest obłędny, lekko słodki z dominującą nuty śliwki? :-)
W jaki sposób można wykorzystać serum i "wycisnąć" z niego maksimum korzyści dla naszej skóry? Otóż serum przeciwzmarszczkowe Pulpe de Vie używam na kilka sposobów:
- jako olejkowej maski na noc - na dokładnie oczyszczoną cerę nakładam kilka kropli serum, u mnie jest to mniej więcej połowa pipety i dokładnie wmasowuję w skórę. Z uwagi na ilość, cera się porządnie błyszczy, ale kompletnie mi to nie przeszkadza, bo przez noc wszystko ładnie się wchłania i rano nie ma śladu po olejkowym serum. Cera po takiej całonocnej kuracji jest bardzo mocno nawilżona i zmiękczona, nie ma potrzeby sięgania po odżywczy krem na dzień, wystarczy nawilżający o lekkiej formule. Przyznam się, że taki zabieg maseczkowania robię 2-3 razy w tygodniu, i efekty są naprawdę fajne, zwłaszcza teraz, kiedy moja sucha skóra dodatkowo się wysusza na słońcu i potrzebuje ogromnej dawki nawilżenia. Serum świetnie zastępuje tradycyjne zmywalne maseczki, ale też te całonocne, w niczym im nie ustępując, a góruje nad nimi fantastycznym składem i stosunkowo szybko widocznym działaniem;
- jako serum - nie zdziwię Was, że kosmetyku można używać także pod krem, ale trzeba uważać żeby nie przesadzić z ilością, bez względu na rodzaj cery polecam użyć jedną kropelką, nałożyć bezpośrednio na twarz lub wymieszać z kremem. Zbyt duża ilość serum spowoduje jego dłuższe wchłaniania, a wiem że nie każdy lubi/ma czas, żeby czekać, aż skóra przestanie się błyszczeć. Serum współpracuje z każdym rodzajem kremu, używam go zarówno z odżywczym kremem na noc Sensilis, jak i lekkim nawilżającym Tołpy, nie wchodzi z nimi w reakcje i nie powoduje rolowania. Serum w połączeniu z kremem potrzebuje czasu żeby się wchłonąć, ale przy mojej suchej skórze akurat kompletnie mi to nie przeszkadza i nie umniejsza wartości kosmetyku;
- jako rozświetlacza do twarzy - nawet nie wiecie co to małe cudo potrafi! Otóż, odrobina serum wymieszana z podkładem daje delikatny, subtelny blask na całej skórze, ale wiecie, bez tandetnego, bazarowego blasku. Skóra jest przepięknie rozświetlona i rozpromieniona, wygląda zdrowo i ładnie, o nawilżeniu to już nie wspomnę, bo jest na najwyższym poziomie. Próbowałam go mieszać z podkładem kryjącym od Essence i wiecie co? Nie umniejszył jego kryjącego działania, ale dodatkowo nadał lekkości, charakterystycznej dla podkładów nawilżających. Uwielbiam ten efekt, kiedy rano jestem mega niewyspana, moja skóra jest w średniej kondycji, a po nałożeniu serum i podkładu zyskuje super wygląd, i to bez większego wysiłku i konieczności aplikowania kolejnych warstw kosmetyków rozświetlających. Co ciekawe, można go używać również do wykończenia makijażu - na już naniesiony i przypudrowany podkład nanoszę kilka kropli serum, ale tylko na szczyty kości policzkowych i nad łukiem brwiowym i delikatnie wklepuję opuszkami palców - daje bardzo delikatne rozświetlenie.
To niepozorne olejkowe serum Pulpe de Vie to istna bomba witaminowa dla skóry, używam go z największą przyjemnością i cieszę się, że jest tak bardzo wydajne, bo jeszcze będzie mi towarzyszyć przez dłuższy czas. Jego wszechstronne zastosowanie sprawia, że sprawdza się zarówno w porannej jak i wieczornej rutynie, dzięki czemu mogę dbać o moją skórę przez 24 h. Uwielbiam jego zapach, konsystencję i działanie, które jest widoczne stosunkowo szybko, głównie poprzez wzrost nawilżenia i delikatne rozświetlenie skóry. To złote cudeńko możecie kupić TUTAJ.
Jak Wam się podoba przeciwzmarszczkowe serum - maseczka Pulpe de Vie? Sięgacie po tego typu kosmetyki?

42 komentarze
Niestety nie pałam miłością do tej marki, bo krem pod oczy mnie podrażnia. Ale serum wydaje się fajne :)
OdpowiedzUsuńTak jak czytam, to chyba jest to produkt podobny do unicorn od farsali w takim delikatnym rozświetlającym efekcie. Koniecznie muszę porównać :)Jak słyszę, że przeciwzmarszczkowe to muszę mieć :)n Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńbrzmi fantastycznie, uwielbiam efekt rozświetlonej skóry, pewnie łączyłabym ten kosmetyk z kremem bb oraz stosowała jako nocną kurację. nie miałam jeszcze z nim styczności
OdpowiedzUsuńnocna kuracja w wykonaniu tego serum-maseczki jest świetna, nie muszę wówczas sięgać po żaden krem na noc
UsuńCałkiem ciekawie się to serum zapowiada
OdpowiedzUsuńCałkiem przyjemnie brzmi, jednak mam pewne obawy po tym co napisała Iwona poczytałam kilka opinii. Wiadomo, wszystko należy przetestować na sobie, wówczas będziemy dokładniej wiedzieć co i jak :) Zapraszam serdecznie na sosimply - w końcu w coś się trzeba ubrać :) a także jest to dobra opcja na otwarcie własnego biznesu :))
OdpowiedzUsuńto mój piąty kosmetyk tej marki i nie wystąpiło u mnie żadne podrażnienie, tak więc ufam jej w 100% :-)
UsuńWygląda cudownie i z Twojej opinii wynika też, że warto, także myślę, że zakupię go w przyszłości.
OdpowiedzUsuńDodaję bloga do obserwowanych, liczę na rewanż.
http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/05/matylda-karolina-wojciak.html
nigdy nie miałam produktów tej marki i muszę powiedzieć, że bardzo mnie tym serum zaciekawiłaś, muszę oczywiście przetestować :)
OdpowiedzUsuńzapowiada się bardzo ciekawie skoro tyle zastosowań :D
OdpowiedzUsuńJa akurat mocno ograniczylam roznego rodzaju sera i kremy, bo niezle mnie zapychaja. Tym bardziej tego nie uzyje, bo jest do cery suchej, wiec moze miec w sobie taki naturalny skladnik ktory mnie nie lubi:)
OdpowiedzUsuńCzytałam już opinie na temat tego serum i nie ukrywam, że bardzo mnie ono interesuje :) Podoba mi się zwłaszcza jego skład i wielofunkcyjność ;)
OdpowiedzUsuńNie znam tej francuskiej marki i pierwszy raz widzę to serum, ale zbyt duża ilość olei zawsze wywołuje u mnie wysyp pryszczy, dlatego staram się nie kupować zbyt oleistych serum do twarzy. Zaciekawił mnie fakt, że ten maluch nadaje się jako subtelny rozświetlacz. Bardzo chciałabym zoabczyć jaki efekt daje na skórze :D
OdpowiedzUsuńmoja sucha skóra uwielbia olejkowe formuły, temu bliżej do suchego olejku. Jeszcze się nie zdarzyło żeby jakikolwiek olejek mnie zapchał :-)
UsuńUżywałabym z chęcią :). Lubie takie mocno nawilżające, naturalne kosmetyki i jeszcze ten zapach, z pewnością by do mnie trafił :)
OdpowiedzUsuńmam z tej firmy peeling do ciala, dostalam go w boxie - wczesniej byla mi ta marka zupenie nieznana! :) choc kosmetyk narazie czeka na uzycie
OdpowiedzUsuńSięgam - już czas i pora w tym roku kończę 32 lata ;)
OdpowiedzUsuńMarki jednak nie spotkałam wcześniej.
Serum sprawdza się bardzo dobrze na każdym rodzaju skóry. Jego konsystencja jest bardzo aksamitne i dobrze się wchłania. Uwielbiamy jego działanie i tą słodką buteleczkę <3
OdpowiedzUsuńOkreślenie go bombą witaminową brzmi bardzo kusząco :D Sama chętnie wypróbuję :D
OdpowiedzUsuńWszystko co dobrze nawilża i do tego działa przrciwstarzeniowo jest u mnie mile widziane, muszę poznać osobiście to serum
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się Twoje zdjęcia, są takie klimatyczne i barwne ;-) Moja skóra nie jest sucha, więc akurat ten kosmetyk nie do końca jest dla mnie dedykowany. Jednak kolor serum jest tak przepiękny, taki słoneczny i do tego jeszcze ten kuszący zapach - że mimo wszystko chętnie bym je sprawdziła u siebie ;-)
OdpowiedzUsuńMnie zainteresował ten sposób na mieszanie go z podkładem ;)
OdpowiedzUsuńO cęnie bym przetestowała to serum :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe serum, może wypróbuję.
OdpowiedzUsuńTa marka bardzo mnie nurtuje, mam od nich narazie tylko jeden produkt pod prysznic :)
OdpowiedzUsuńJako takowych zmarszczek nie posiadam. Nie ukrywam jednak ze czasami stosuje maseczki przeciwzmarszczkowe 😂 z tego co się orientuje markę po raz pierwszy widze
OdpowiedzUsuńDla mnie to totalna nowosc, ale brzmi genialnie :D
OdpowiedzUsuńNie lubię kiedy producent podaje, że kosmetyk jest przeciwzmarszczkowy bo nie wiadomo co tak dokładnie ma na myśli. Każdy produkt który ma substancje nawilżające w składzie przyczynia się do opóźnienia powstania zmarszczek, więc moim zdaniem powinno to być doprecyzowane :D
OdpowiedzUsuńNie znałam wcześniej tej marki, ale skoro ma tak dobry skład i działa dla cery jak bomba witaminowa to myślę, że to coś dla mnie aczkolwiek musiałabym się bardzo ograniczać z aplikacją skoro aż tak intensywnie nawilża :P
Sakurakotoo ❀ ❀ ❀
duża dawka nawilżenia jaka jest po tym serum jest u mnie mile widziana bo mam okropne, okresowe stany przesuszenia :-(
Usuńciekawa jestem jakby one u mnie zadziałało :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się spodobała jego konsystencja i nietypowy odcień! Opis działania i zapachu też mocno kusi, więc może za jakiś czas dam mu szansę! Kto wie - może będzie z tego miłość!
OdpowiedzUsuńgorąco polecam serum, bo faktycznie jest takim cudownym nawilżaczem, dzięki któremu skóra wygląda bardzo promiennie, zwłaszcza po nieprzespanej nocy
Usuńmiałam już okazję zapoznać się z recenzją na temat tego produktu. jednak sama go nie stosowałam, więc ciężko się wypowiedzieć. Ale mnie kusi i myślę,że się zdecyduję . Może u mnie się sprawdzi?
OdpowiedzUsuńNowość, może kiedyś wypróbuję.
OdpowiedzUsuńZaciekawiło mnie to serum. Tej marki jeszcze nie miałam, ale sięgam po tego typu kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie hehe
OdpowiedzUsuńTo kosmetyk dla mnie 😁 mam sucha cerę i potrzebuje nawilżenia, mam obecnie inne serum olejowe i teraz nie kupię, ale muszę o nim pamiętać. Podoba mi się też to rozświetlenie 😁
OdpowiedzUsuńMiałam kilka odlewek, fajne produkty mają :P
OdpowiedzUsuńnie znam firmy ani kosmetyku, ale prezentuje się naprawdę ciekawie. ja na razie muszę zużyć wszystkie kremy, które posiadam, a mam serum pomarańczowe, ale powoli mi się kończy (firma MOKOSH)
OdpowiedzUsuńSuper sprawą jest to, że kosmetyk ma kilka sposobów użytkowania. Pierwszy raz o nim słyszę, ale być może skuszę się. Ciekawe jak działa :)
OdpowiedzUsuńTo serum jest mi obce :/
OdpowiedzUsuńJeszcze mi takie nie jest potrzebne, ale wydaje się być idealne dla mojej mamy :)
OdpowiedzUsuń