Botanicals for Home SPA - nowość w ofercie Laboratorium Joanna
17 sierpnia
Olej konopny to odrobinę zapomniany, ale też niesamowicie kontrowersyjny składnik kosmetyczny, który jak się okazuje był wykorzystywany w pielęgnacji już od bardzo dawna. Z pewnością większość skojarzy go z narkotykami, ale nic bardziej mylnego, bo w kosmetyce stosuje się olej z konopi siewnych, a nie indyjskich o działaniu narkotycznym. O dobroczynnym działaniu olejku przypomina nam marka Joanna, która całkiem niedawno wypuściła linię kosmetyków Botanicals for Home Spa, dzięki którym kompleksowo zadbamy o nasze ciało w domowym zaciszu.
Zanim przejdę do przeglądu kosmetyków z olejkiem konopnym, opiszę pokrótce jego działanie, bo nie wiem czemu, ale kosmetyków z nim w składzie jest dosłownie garstka, ten olej jest jakoś zepchnięty na margines i niesłusznie zapomniany.
Nierafinowany olej z konopi siewnych otrzymuje się poprzez tłoczenie na zimno nasion pozyskiwanych z certyfikowanych upraw. Jest on bombą witaminową, zawiera aż 75% niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych (NNKT), których proporcja jest idealna do prawidłowego metabolizmu lipidów w organizmie - stosunek kwasów omega-6 do kwasów omega-3 wynosi 3:1. Ponadto w olejku konopnym jest mnóstwo przeciwutleniaczy, protein, aminokwasów, karotenu, fitosteroli, fosfolipidów, minerałów i witamin.
Olej konopny jest jednym z najlepszych "nawilżaczy" skóry, a szybkie wchłanianie i brak tłustej warstwy po nim, sprawia, że zalicza się go do grona tzw. suchych olejków. Polecany do pielęgnacji skóry suchej, alergicznej, trądzikowej czy dojrzałej, łagodząc stany zapalne.
Laboratorium Joanna wypuściło na rynek kompletną serię do pielęgnacji ciała, dzięki której mamy okazję stworzyć przyjemny rytuał pielęgnacyjny, łączący w sobie elementy oczyszczania, złuszczania i nawilżania. W linii Botanicals for Home SPA Cannabis Seed znajdziemy: kremowy żel pod prysznic, nawilżający balsam do ciała, drobnoziarnisty peeling do ciała i nawilżający krem do rąk. Cała seria pachnie nieziemsko, ciężko mi jednoznacznie stwierdzić, jaki to zapach, ale używanie tych kosmetyków to uczta dla zmysłów, dlatego właśnie polecane jest jako home spa.
Domowe SPA zaczynamy od oczyszczania, tak więc na pierwszy ogień idzie kremowy żel pod prysznic, który do złudzenia przypomina mleko o lekkiej konsystencji, idealny zarówno pod prysznic, jak i do kąpieli. Kremowa formuła świetnie nawilża, odświeża i pielęgnuje ciało, ale nie ukrywam, że najbardziej lubię go jako dodatek kąpielowy, niewielka ilość wytwarza chmury cudownie pachnącej i relaksującej piany. Biorąc pod uwagę, że kosmetyki mają nam zafundować wrażenia jak w profesjonalnym SPA, to stwierdzam, że moje ciało i zmysły już na tym etapie są dopieszczone, a ja powoli wprowadzam się w błogi nastrój, podkręcany jeszcze palącymi się na wannie świeczkami.
Po jakże przyjemnym umyciu ciała takim kremowym mleczkiem, przystępujemy do zabiegu oczyszczania, który jest niezwykle ważny, aby zachować jędrną i napiętą skórę o wyrównanym kolorycie. W tym celu sięgamy po drobnoziarnisty peeling z naturalnymi drobinkami z pestek moreli, który bardzo dokładnie i delikatnie masuje, ujędrnia, oczyszcza i wyrównuje strukturę skóry, pomagając odzyskać jej zdrowy wygląd. Taki zabieg wykonuję raz w tygodniu i to w zupełności wystarcza, aby pozbywać się regularnie martwego naskórka, odblokować pory i ujednolicić teksturę ciała. Peeling obchodzi się z moją suchą skórą dosyć łagodnie, to nie jest mocny zdzierak, po którym skóra jest podrażniona i zaczerwieniona. Z jednej strony całkiem dobrze nawilża, a z drugiej sukcesywnie usuwa martwy naskórek, napina skórę i ją uelastycznia. Jest przy tym niesamowicie wydajny, świetnie przylega do skóry i przymykam oko na piasek, który zostaje w wannie. ;-)
Po takiej cudownie pachnącej i odprężającej kąpieli pora na dalszą pielęgnację, tym razem już "na sucho", czyli nawilżanie ciała. Z pomocą spieszy nam balsam, który dzięki połączeniu oleju z konopi i olejku arganowego zapewnia skórze optymalne nawilżenie, nie zostawiając tłustej warstwy. Balsam bardzo szybko się wchłania i co ciekawe, wystarcza naprawdę niewielka ilość, aby całe ciało otulić cienką warstwą - to zasługa olejków w składzie. Wspominam o tym, bo początkowo przyzwyczajona do średnio nawilżających balsamów, aplikowałam go naprawdę w sporej ilości, myśląc że moja sucha skóra i tak go wchłonie. Potem było tak, że nie miałam co z nim zrobić, ponieważ skóra była świetnie nawilżona, tak jakbym połączyła balsam z olejkiem do ciała.
Balsam jest wprost idealny na lato, kiedy z racji upałów odstawiamy ciężkie i treściwe smarowidła na rzecz lżejszych kosmetyków, nie chcąc tym samym rezygnować z nawilżania ciała. Połączenie dwóch olejki (z konopi siewnej i arganowego) zapewnia optymalne odżywienie i regenerację nawet suchej skórze, a taką wisienką na torcie jest przepiękny zapach, który długo utrzymuje się na skórze.
Na koniec nie możemy zapomnieć o pielęgnacji dłoni, które na skutek codziennych domowych prac wymagają szczególnej uwagi. W moim przypadku są to nieustające problemy z suchymi skórkami ale też i z pierzchnięciem dłoni, spowodowane jest to pracą biurową i "przewracaniem" mnóstwa dokumentów. Zmywanie, pranie i w ogóle kontakt z chemią gospodarczą podczas codziennych domowych obowiązków też nie służy dłoniom, a jak wiadomo są one wizytówką kobiety, dlatego nie można ich zaniedbywać. Nawilżający krem do rąk to świetna opcja dla gęstych i tłustych smarowideł, które długo się wchłaniają i zostawiają tłustą warstwę na dłoniach. Ja muszę mieć krem, który szybko nawilża i zostawia ochronną powłokę, która zabezpiecza dłonie podczas codziennych prac w domu. Taki właśnie jest krem Joanny, z jednej strony lekki i pozbawiony tłustego efektu, a z drugiej na tyle odżywczy, że zapewnia moim suchym dłoniom komfort na długi czas, a dzięki obecności trójglicerydów kwasu kaprylowego i parynowego zapobiega odparowywaniu wody z naskórka. Bardzo fajny i przyjemny w stosowaniu kremik, który mam w torebce i korzystam w chwili, kiedy czuję, że skóra moich dłoni robi się ściągnięta i szorstka - przynosi szybką ulgę i otula dłonie pięknym zapachem.
Tak oto prezentuje się czwórka kosmetyków, dzięki którym zorganizujemy sobie bardzo przyjemne, domowe SPA. Znacie nową linię kosmetyków Joanna Botanicals?
Balsam jest wprost idealny na lato, kiedy z racji upałów odstawiamy ciężkie i treściwe smarowidła na rzecz lżejszych kosmetyków, nie chcąc tym samym rezygnować z nawilżania ciała. Połączenie dwóch olejki (z konopi siewnej i arganowego) zapewnia optymalne odżywienie i regenerację nawet suchej skórze, a taką wisienką na torcie jest przepiękny zapach, który długo utrzymuje się na skórze.
Na koniec nie możemy zapomnieć o pielęgnacji dłoni, które na skutek codziennych domowych prac wymagają szczególnej uwagi. W moim przypadku są to nieustające problemy z suchymi skórkami ale też i z pierzchnięciem dłoni, spowodowane jest to pracą biurową i "przewracaniem" mnóstwa dokumentów. Zmywanie, pranie i w ogóle kontakt z chemią gospodarczą podczas codziennych domowych obowiązków też nie służy dłoniom, a jak wiadomo są one wizytówką kobiety, dlatego nie można ich zaniedbywać. Nawilżający krem do rąk to świetna opcja dla gęstych i tłustych smarowideł, które długo się wchłaniają i zostawiają tłustą warstwę na dłoniach. Ja muszę mieć krem, który szybko nawilża i zostawia ochronną powłokę, która zabezpiecza dłonie podczas codziennych prac w domu. Taki właśnie jest krem Joanny, z jednej strony lekki i pozbawiony tłustego efektu, a z drugiej na tyle odżywczy, że zapewnia moim suchym dłoniom komfort na długi czas, a dzięki obecności trójglicerydów kwasu kaprylowego i parynowego zapobiega odparowywaniu wody z naskórka. Bardzo fajny i przyjemny w stosowaniu kremik, który mam w torebce i korzystam w chwili, kiedy czuję, że skóra moich dłoni robi się ściągnięta i szorstka - przynosi szybką ulgę i otula dłonie pięknym zapachem.
Tak oto prezentuje się czwórka kosmetyków, dzięki którym zorganizujemy sobie bardzo przyjemne, domowe SPA. Znacie nową linię kosmetyków Joanna Botanicals?

36 komentarze
Na bank się skuszę :)
OdpowiedzUsuńKrem do rąk muszę mieć :D
OdpowiedzUsuńNie pamiętam czy kiedykolwiek miałam coś od Joanny jednak ta seria zdecydowanie mnie kusi :D
OdpowiedzUsuńJeszcze tych gagatków nie widziałam ;P
OdpowiedzUsuńOlej konopny ma swoje 5 minut :D
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zaciekawilas ta linia Joanny, musze zakupic :D
OdpowiedzUsuńto chyba najbardziej udana seria pielęgnacyjna Joanny :-)
UsuńLubię olej Konopny więc kosmetyki z tym olejem też mnie ciekawią
OdpowiedzUsuńJUż mam na nie ochotę, ciekawe czy dostanę je u nas na mieście.
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze tej linii, ale bardzo mnie nią zainteresowałaś :) Miałam swego czasu produkty z olejem konopnym i świetnie się u mnie sprawdzały, więc myślę, że i te kosmetyki przypadłyby mi do gustu! :)
OdpowiedzUsuńolej konopny świetnie nawilża ale jednocześnie nie obciąża skóry, te kosmetyki są idealne na lato
UsuńNie znam tych produktów, widzę je pierwszy raz, ale wydają się ciekawe :) Peeling najbardziej mnie zainteresował.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak takie kosmetyki z olejem konopnym pachną :)
OdpowiedzUsuńciężko opisać ten zapach, lekko słodki, otulający i niezwykle przyjemny :-)
Usuńnie znam tej nowej linii, ale nie powiem prezentują się bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńTa linia ostatnio mi się przewija przez oczami non stop. Muszę wypróbować.
OdpowiedzUsuńMuszę zakupić. :)
OdpowiedzUsuńzaciekawiła mnie ta nowa seria.
OdpowiedzUsuńWow, looks interesting!
OdpowiedzUsuńBardzo udana seria, ja jestem zadowolona z tych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńmoimi ulubieńcami są peeling i balsam
UsuńNie widziałam wcześniej tych produktów i jestem ciekawa jak sprawdziły by się u mnie. Opakowania mają bardzo fajne
OdpowiedzUsuńNie widziałam jeszcze tej serii, ale zaciekawiła mnie na tyle, aby się za nią rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńZnam je jedynie z blogów i gdyby nie to ze mam teraz naprawde duży zapas z każdej kategorii to premin coś bym wybrała :)
OdpowiedzUsuńCała seria wydaję się być super, tylko szkoda, ze peeling to nie zdzierak-ja lubię takie :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie prezentuje się ta seria. Szczerze mówiąc zwykle omijałam kosmetyki Joanny ale te produkty wyglądają naprawdę zachęcająco. Ciekawi mnie tylko czy olej konopny nie jest gdzieś na szarym końcu składu ;)
OdpowiedzUsuńja z kolei kosmetyki Joanny znam bardzo słabo, dlatego ta seria bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła
UsuńBrzmi ciekawie, cała seria mnie kusi, same opakowania wyglądają już przyjemnie :)
OdpowiedzUsuńzapachy i działanie jeszcze fajniejsze :-)
UsuńDobrze wiedzieć, poszukam!
OdpowiedzUsuńCała ta seria wydaje się bardzo przyjemna i chętnie po nią sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi sie desing opakowań. Muszę wypróbować to spaa :D
OdpowiedzUsuńCzaję się na tą serię kosmetyków, wygląda ciekawie.
OdpowiedzUsuńZnam tę firmę, ale jeszcze nie miałam okazji testować jej kosmetyków.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa seria i przyznam, że podoba mi się, choć ciekawa jestem składu tego peelingu, bo z nimi różnie bywa :P
OdpowiedzUsuńA co powiecie na prawdziwe spa w Krakowie ? Każda z nas chyba lubi taką formę relaksu! Jest to idealny sposób na to, aby o siebie zadbać i aby miło spędzić czas. Zerknijcie sobie koniecznie na ofertę, którą oferują salony w Twojej okolicy. Sprawdzajcie!
OdpowiedzUsuń