Pielęgnacja cery z organicznymi kosmetykami Ava Laboratorium Aloe Organic opuncja i aloes
15 października
Certyfikowana, organiczna linia Aloe Organic od Ava Laboratorium zawiera ekstrakty z opuncji figowej i aloesu oraz wyselekcjonowane oleje i składniki aktywne pochodzące z monitorowanych upraw ekologicznych. W linii znajdziemy odmładzający krem na dzień, odmładzający krem na noc, intensywnie regenerujące serum do twarzy i wygładzający krem pod oczy. Kosmetyki mają za zadanie łagodzić podrażnienia, opóźniać efekty starzenia, intensywnie nawilżać i wspomagać naturalny proces regeneracji skóry. Chcę Wam przybliżyć trzy pierwsze kosmetyki, które poddałam intensywnym, ponad miesięcznym, codziennym testom na mojej suchej skórze. Jak się spisały? I czy faktycznie warto sięgać po kosmetyki ekologiczne?
Dobrze wiecie, że firmy używają różnych sztuczek marketingowych, aby dać wrażenie, że mamy do czynienia z kosmetykiem naturalnym czy ekologicznym. Jednak, aby kosmetyk zasłużył na miano ekologicznego, musi spełnić mnóstwo warunków i mieć oczywiście odpowiedni certyfikat. Na co w takim razie powinnyśmy zwrócić uwagę? Otóż:
- kosmetyk organiczny i naturalny musi zawierać surowce roślinne naturalne i pochodzenia naturalnego, stanowiące nie mniej niż 95% wszystkich składników. W naturalnym - m.in. 5% a w organicznym - m.in. 10% składników powinno pochodzić z certyfikowanych organicznych upraw;
- do uprawy składników pochodzenia organicznego nie stosuje się pestycydów, nawozów sztucznych i innych substancji chemicznych;
- kontrolę jakościową kosmetyków naturalnych i organicznych zapewniają organizacje certyfikujące jako Ecocert, BDIH, NaTrue, Soil Association, Cosmebio lub COSMOS. Na opakowaniu trzeba szukać logo jednej z tych firm;
- Bardzo ważna jest kolejność składników na etykiecie. Najpierw powinny być wymienione te, których jest najwięcej, na końcu te, które występują w śladowych ilościach. Na początku powinna być woda i składniki aktywne - oleje, masła, ekstrakty i esencje roślinne;
- składnikami kosmetyków muszą być naturalne surowce roślinne i mineralne. Także barwniki, konserwanty, emulgatory i substancje zapachowe muszą być pozyskiwane z roślin;
- niedopuszczalne jest stosowanie produktów przemysłu petrochemicznego, surowców z roślin modyfikowanych genetycznie (GMO), pochodzenia zwierzęcego (z wyjątkiem naturalnie produkowanych przez zwierzęta jak wosk pszczeli, mleko, lanolina) oraz większości składników syntetycznych;
- do przetwarzania składników można stosować tylko procesy fizyczne (ekstrakcja, destylacja, filtracja, tłoczenie, suszenie);
- opakowania kosmetyków muszą nadawać się do recyklingu lub być wytworzone z surowców wtórnych;
- kosmetyki naturalne i organiczne nie mogą zawierać niedozwolonych składników jak np.: oleje mineralne i inne produkty ropopochodne (m.in. parafina, wazelina), parabeny (metyl, propyl, butyl), substancje etoksylowane (PEG), glikol propylenowy, silikony, ftalany, laurylosiarczan sodu (SLS, SLES), etanoloaminy (MEA, DEA, TEA), syntetyczne barwniki i kompozycje zapachowe.
Laboratorium Kosmetyczne AVA posiada licencję na produkcję pielęgnacyjnych kosmetyków ekologicznych i certyfikaty ECOCERT potwierdzające ich organiczność i naturalność.
Seria Aloe Organic zwraca uwagę przepięknymi, szklanymi, smukłymi buteleczkami wyposażonymi w dozownik air-less, dzięki czemu kosmetyk nie jest narażony na działanie temperatury czy światła. Dzięki temu mamy pewność, że w trakcie długotrwałego użytkowania nie straci nic ze swych właściwości. Poza tym, taka forma jest o wiele bardziej higieniczna, kosmetyk nie jest narażony na codzienny kontakt z palcami. Mimo, że kremy są bogate, o bardziej wyrazistej konsystencji niż kremy nawilżające to na szczęście nie mam żadnych problemów z ich aplikacją. Na uwagę zwraca również fakt ich świetnej wydajności, jedna pompka kremu wystarcza na pokrycie całej twarzy, i mimo, że używam ich grubo ponad miesiąc, z buteleczek ubyła ich nieznaczna ilość.
Seria Aloe Organic zwraca uwagę przepięknymi, szklanymi, smukłymi buteleczkami wyposażonymi w dozownik air-less, dzięki czemu kosmetyk nie jest narażony na działanie temperatury czy światła. Dzięki temu mamy pewność, że w trakcie długotrwałego użytkowania nie straci nic ze swych właściwości. Poza tym, taka forma jest o wiele bardziej higieniczna, kosmetyk nie jest narażony na codzienny kontakt z palcami. Mimo, że kremy są bogate, o bardziej wyrazistej konsystencji niż kremy nawilżające to na szczęście nie mam żadnych problemów z ich aplikacją. Na uwagę zwraca również fakt ich świetnej wydajności, jedna pompka kremu wystarcza na pokrycie całej twarzy, i mimo, że używam ich grubo ponad miesiąc, z buteleczek ubyła ich nieznaczna ilość.
Serum do twarzy anti-aging to kosmetyk, który totalnie mnie zaskoczył, niepodobny do tradycyjnych, kremowych serów. Tutaj mamy do czynienia z czymś na podobieństwo koreańskich esencji, ewentualnie lotionów, i mimo określenia przez producenta że to "serum żelowe", mam wrażenie że mamy do czynienia z pewnego rodzaju wodą komórkową, tym bardziej, że zaraz po wodzie jest sok aloesowy i hydrolat lawendowy. Konsystencja, jak już pewnie się domyślacie jest wodnista, pozbawiona tłustości, dzięki czemu bardzo szybko się wchłania i spokojnie może być stosowana pod makijaż. Uwielbiam ją wklepywać w skórę, bo oprócz krótkiego masażu twarzy, mam wrażenie, że taka metoda przedłuża efekt nawilżenia na skórze i przyspiesza jego wchłanianie. Ważnym aspektem jego używania jest to, że nawet jeśli nałożę większą ilość, to absolutnie nie mam żadnego tłustego filmu na skórze, cera się nie lepi, nie trzeba czekać z nałożeniem kremu nie wiadomo ile, a i nakładanie kosmetyków kolorowych jest bezproblemowe. Wiele kosmetyków typu serum ma kremowe konsystencje, przez co ich wchłanianie jest dłuższe i trzeba uważać, aby kolejne produkty pielęgnacyjne czy podkłady nie rolowały się na nim. Tutaj nic takiego nie ma miejsca, kremy świetnie współpracują z taką formułą serum, dzięki czemu efekt nawilżenia jest dłuższy i bardziej wyczuwalny.
Ponadto zauważyłam, że kosmetyk bardzo dobrze radzi sobie z zaczerwienieniami i podrażnieniami, koi je i przynosi skórze ulgę, przez co szybciej się goją.
Ponadto zauważyłam, że kosmetyk bardzo dobrze radzi sobie z zaczerwienieniami i podrażnieniami, koi je i przynosi skórze ulgę, przez co szybciej się goją.
Serum opiera się na połączeniu organicznych ekstraktów z aloesu, opuncji figowej, zielonej herbaty i hydrolatu lawendowego, dzięki czemu otrzymujemy kosmetyk o silnym działaniu antyoksydacyjnym i przeciw starzeniowym. Serum oprócz działania nawadniającego, delikatnie wygładza skórę i ją uelastycznia, powlekając ją cienkim, ochronnym filmem.
(INCI): Aqua, Aloe Barbadensis Leaf Juice*, Lavandula Angustifolia Flower Water*, Glycerin, Sodium PCA, Camellia Sinensis Leaf Extract*, Opuntia Ficus-Indica Stem Extract**, Beta-Glucan, Levulinic Acid, Sodium Levulinate, Sodium Phytate, Polyglyceryl-4 Caprate, Xanthan Gum, Sodium Dehydroacetate, Maltodextrin, Dehydroacetic Acid, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Benzyl Alcohol, Parfum, Citronellol, Geraniol, Linalool.
* składniki z plantacji monitorowanych** wykonane z organicznych składników
99% wszystkich składników jest pochodzenia naturalnego
20% składników organicznych z plantacji monitorowanych
Krem na dzień anti-aging / Krem na noc anti-aging
Zapewne dziwicie się, czemu te dwa kremy pokazuję i opisuję razem, ale są one tak do siebie podobne pod kątem działania, że po prostu bym się powielała, a nie o to chodzi w recenzji. Zarówno wersja na dzień jak i na noc kremu charakteryzuje się masełkowatą, odrobinę olejkową konsystencją, która dochodzi do głosu w momencie kontaktu ze skórą. Czuć wówczas jego oleistość, która mimo wszystko nie daje poczucia lepkości, nie obciąża porów i stosunkowo szybko się wchłania. Oba kremy docierają do głębszych warstw skóry, przez co efekt nawilżenia i odżywienia nie jest ani krótkotrwały ani powierzchowny.
Formuła wersji na dzień opiera się na połączeniu masła aloesowego i organicznego soku z liści aloesu z ekstraktem z opuncji figowej i zielonej herbaty. Takie składniki aktywne nie tylko dostarczają naszej skórze mnóstwa witamin, szczególnie witaminy C, ale tworzą barierę przed negatywnym działaniem wolnych rodników.
Wersja na noc to oprócz aloesu i opuncji figowej obecność rumianku, który koi podrażnienia, łagodzi zaczerwienienia, uspokaja i wycisza stany zapalne. W składzie jest również kwas fitowy, który ma za zadanie delikatnie złuszczać naskórek, przyspieszając jego regenerację, ale przyznam szczerze, że takiego działania póki co nie zaobserwowałam.
Powiem Wam, że obydwa kremy totalnie mnie zauroczyły, świetne składy, luksusowy design i masełkowo - olejkowa formuła idealnie wpasowały się w potrzeby mojej suchej skóry. Firma udowadnia, że można stworzyć skuteczne kosmetyki bez ładowania w nich chemii, ze świetnymi składnikami aktywnymi, które nie wywołują żadnych podrażnień.
Obydwa kremy bardzo skutecznie nawadniają skórę, zmiękczają naskórek i wygładzają cerę, dzięki czemu zyskuje ona na elastyczności i delikatności. Uwielbiam te kremy za to, że mimo zawartości olejów, bardzo odżywczej konsystencji nie powodują żadnych niespodzianek na twarzy, a w duecie z serum zapewniają mi optymalną pielęgnację i ochronę przed wolnymi rodnikami.
Po ponad miesiącu ich stosowania śmiało mogę powiedzieć, że moja skóra zyskała ładny i równomierny koloryt, cera jest o wiele przyjemniejsza w dotyku, zaś delikatne zmarszczki wokół ust i oczu stały się odrobinę mniej widoczne.
INCI kremu na dzieńWersja na noc to oprócz aloesu i opuncji figowej obecność rumianku, który koi podrażnienia, łagodzi zaczerwienienia, uspokaja i wycisza stany zapalne. W składzie jest również kwas fitowy, który ma za zadanie delikatnie złuszczać naskórek, przyspieszając jego regenerację, ale przyznam szczerze, że takiego działania póki co nie zaobserwowałam.
Powiem Wam, że obydwa kremy totalnie mnie zauroczyły, świetne składy, luksusowy design i masełkowo - olejkowa formuła idealnie wpasowały się w potrzeby mojej suchej skóry. Firma udowadnia, że można stworzyć skuteczne kosmetyki bez ładowania w nich chemii, ze świetnymi składnikami aktywnymi, które nie wywołują żadnych podrażnień.
Obydwa kremy bardzo skutecznie nawadniają skórę, zmiękczają naskórek i wygładzają cerę, dzięki czemu zyskuje ona na elastyczności i delikatności. Uwielbiam te kremy za to, że mimo zawartości olejów, bardzo odżywczej konsystencji nie powodują żadnych niespodzianek na twarzy, a w duecie z serum zapewniają mi optymalną pielęgnację i ochronę przed wolnymi rodnikami.
Po ponad miesiącu ich stosowania śmiało mogę powiedzieć, że moja skóra zyskała ładny i równomierny koloryt, cera jest o wiele przyjemniejsza w dotyku, zaś delikatne zmarszczki wokół ust i oczu stały się odrobinę mniej widoczne.
Aqua, Lavandula Angustifolia Flower Water*, Aloe Barbadensis Leaf Juice*, Glycerin, Macadamia Integrifolia Seed Oil*, Cetearyl Olivate, Squalane, Cetearyl Alcohol, Sorbitan Olivate, Olea Europaea Fruit Oil, Zea Mays Starch*, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Opuntia Ficus-Indica Stem Extract**, Camellia Sinensis Leaf Extract*, Chamomilla Recutita Flower Extract*, Hydrogenated Vegetable Oil, Phytosterols, Beta-sitosterol, Olea Europaea Oil Unsaponifiables, Cocos Nucifera Oil, Tocopherol, Squalene, Glyceryl Stearate, Sodium Phytate, Glyceryl Linolenate, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Dehydroacetic Acid, Sodium Dehydroacetate, Benzyl Alcohol, Parfum, Citronellol, Geraniol, Linalool.
*składniki z plantacji monitorowanych** wykonane z organicznych składników
98% wszystkich składników jest pochodzenia naturalnego
29% składników organicznych z plantacji monitorowanych
INCI kremu na noc
Aqua, Lavandula Angustifolia Flower Water*, Aloe Barbadensis Leaf Juice*, Olea Europaea Fruit Oil, Glycerin, Macadamia Integrifolia Seed Oil*, Cetearyl Alcohol, Cetearyl Olivate, Squalane, Sorbitan Olivate, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Chamomilla Recutita Flower Extract*, Opuntia Ficus-Indica Stem Extract**, Hydrogenated Vegetable Oil, Olea Europaea Oil Unsaponifiables, Cocos Nucifera Oil, Phytic Acid, Phytosterols, Sodium PCA, Beta-sitosterol, Glyceryl Stearate, Tocopherol, Glyceryl Linolenate, Sodium Phytate, Squalene, Dehydroacetic Acid, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Sodium Dehydroacetate, Benzyl Alcohol, Parfum, Citronellol, Geraniol, Linalool.
* składniki z plantacji monitorowanych** wykonane z organicznych składników
98% wszystkich składników jest pochodzenia naturalnego
31% składników organicznych z plantacji monitorowanych
Seria Aloe Organic opuncja i aloes jest idealnie skomponowana do potrzeb skóry wrażliwej czy suchej, pomaga walczyć z pierwszymi oznakami starzenia, jak również wzmacnia barierę ochronną naskórka. Z czystym sumieniem mogę ją polecić ją każdemu, nie tylko fankom naturalnej pielęgnacji.
Znacie serię Aloe Organic od Ava Laboratorium? Miałyście już do czynienia z kosmetykami tej marki?

36 komentarze
przypuszczam, że te kosmetyki fajnie by się u mnie spisały, widzę, że aloes jest wysoko w składzie a moja sucha i wrażliwa cera lubi ten składnik.
OdpowiedzUsuńskład jest super, a aloes jest idealny w pielęgnacji suchej skóry
UsuńMyślę, ze serum mogłabym wypróbować :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam aloes w składzie kosmetyków, dlatego już mnie mocno zainteresowała ta seria :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji używać kosmetyków AVA, chyba muszę się na coś skiusić
OdpowiedzUsuńAloes w składzie potrafi zdziałać cuda - nie słyszałam o tej serii chyba wcześniej.
OdpowiedzUsuńseria jest stosunkowo nowa, ale już troszkę o niej czytałam :-)
Usuńja ostatnio nakładam naturalny aloes jako serum zobaczymy jak sie sprawdzi. Tej marki nie znam
OdpowiedzUsuńTo może być dobre!
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze kosmetyków Ava ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę tę markę, więc seria niestety nie jest mi znana. Prezentuje się za to ekstra! Może to głupie, ale często zwracam uwagę na wygląd opakowania i tutaj bardzo mi się one podobają. No i dodatkowo super zdjęcia ☺️
OdpowiedzUsuńopakowania są śliczne, bardzo luksusowe i faktycznie zwracają uwagę :-)
UsuńWygladaja przepieknie i elegancko, u mnie jednak ze wzgledu na obecnosc aloesu by sie nie sprawdzily ;)
OdpowiedzUsuńLubię tę markę, ale tej serii jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńKosmetyki ekologiczne cieszą się coraz większą popularnością. I dobrze. Ludzie zaczynają patrzeć na składy. Ja tak rozpoczełam przygodę ze zdrowym odżywianiem - od czytania składów, teraz własnie zdobywam wiedzę w kwestii kosmetyków. Tych nie miałam okazji poznać, ale bardzo chętnie bym przetestowała :)
OdpowiedzUsuńZ opuncji miałam tylko olej, który bardzo miło wspominam.
OdpowiedzUsuńTa seria już od dawna mnie kusi, a po Twojej recenzji jeszcze bardziej mam na nią ochotę. :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie szukam jakiś dobrych kosmetyków z aloesem. Dzięki za polecenie.
OdpowiedzUsuńTej serii akurat nie miałam natomiast również z fajnymi składami miałam serie
OdpowiedzUsuńRewitalizujący krem pod oczy, krem na dzień i na noc Biologiczna Odnowa Skóry AVA ECO LINEA :) Lyon bardzo miło wspominam.
Serum do twarzy anti-aging chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńNie spotkałam sie jeszcze z ta marka. Olejek, serum.jeste interesujace
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę te kosmetyki. Z tego co przeczytałam wnioskuję, że świetnie by się u mnie sprawdziły :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że ta seria wydaje się być wprost stworzona dla mojej skóry i z chęcią bym ją wypróbowała! :) Tym bardziej, że nigdy nie miałam styczności z kosmetykami tej marki.
OdpowiedzUsuńProdukty z tej serii mógłby się dobrze u mnie sprawdzić, i mam ochotę je kupić. Sam fakt że zawierają aloes mnie do nich zachęca
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii, ale z pewnością się na nią skuszę:)
OdpowiedzUsuńOj tak chwyty marketingowe działają i kosmetyk ale wcale nie zawsze nim jest. Kłamstwo w państwie i reklamie. Seria kosmetyczna wydaje się być warta uwagi
OdpowiedzUsuńSkłady wydają się być całkiem dobre. To zachęca mnie do przetestowania tej serii.
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że mogłyby się u mnie obecnie sprawdzić :P
OdpowiedzUsuńNie znam firmy, a aloes stosuję w postaci świeżego lub jako macerat olejowy w oleju kokosowym.
OdpowiedzUsuńMiałam swojego czasu bardzo podobną wersję i spisała się dość fajnie u mnie
OdpowiedzUsuńNie znam tych kosmetyków, ale prezentują się ciekawi. Wyglądają na naturalne i godne uwagi.
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu bardzo sobie cenię produkty ekologiczne. Uwielbiam aloes w kosmetykach bardzo dobrze działa na moją cerę. Tej serii jeszcze nie miałam okazji poznać. Markę znam i kilka ich produktów już poznałam.
OdpowiedzUsuńWow, nie wiedziałam, że Ava ma takie fajne nowe kosmetyki. Kiedyś używam ich ser, ale nie jestem na bierząco z nowościami. To serum chętnie bym przetestowała. Krem może mniej, bo widzę tam olej z kokosa, a on nie służy mojej cerze, więc wolę nie ryzykować :D
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki tej marki, ponieważ mają fajne składy.
OdpowiedzUsuńProdukty z aloesem miałam i bardzo miło wspominam :)
OdpowiedzUsuńWspaniała recenzja świetna firma super skład aloes rewelacyjny
OdpowiedzUsuń