Pielęgnacja delikatnych okolic oczu z Lirene Lab Therapy
06 listopada
Skóra okolic oczu jest nie tylko delikatna, ale niezwykle wrażliwa i cienka. Z uwagi na brak w niej tkanki tłuszczowej, zmarszczki o wiele szybciej się pojawiają pod oczami niż w innych miejscach twarzy, a jakby tego było mało jest ona wystawiona na działanie podkładów czy korektorów, które bardzo często pogłębiają widoczność zmarszczek mimicznych. Jednym z moich ostatnich ulubieńców jest krem wypełniający zmarszczki mimiczne Lirene Lab Therapy, którego możemy używać na dzień i na noc.
Lirene w swojej nowej linii Lab Therapy inspirowała się zabiegami w profesjonalnych gabinetach kosmetycznych, wykorzystując tym samym siłę kwasów i peptydów mających nie tylko wygładzać i uelastyczniać skórę, ale przeciwdziałać pojawianiu się zmarszczek. Co ciekawe, zastosowana technologia Transdermal-Q zapewnia transport aktywnych składników w głąb skóry, dzięki czemu krem działa zarówno na powierzchni skóry jak i jej głębszych warstwach.
Na uwagę zasługują składniki aktywne odpowiadające za widoczne rezultaty na skórze:
- Sinaps - Age - oligosacharyd z jednej strony chroniący fibroblasty (to one produkują kolagen) przed starzeniem, zaś z drugiej zwiększający produkcję samego kolagenu jak i elastyny. Zmniejsza objętość i widoczność zmarszczek;
- Ultrafiller - wypełniacz poprawiający strukturę sieci białek podporowych skóry, poprzez ich wzmacnianie wygładza i redukuje zmarszczki wokół oczu.
Niewielka tubka kryje w sobie bardzo skuteczny kosmetyk, który polecam zwłaszcza osobom po trzydziestym roku życia, kiedy to zmarszczki mimiczne pojawiają się coraz częściej. Od razu powiem Wam, że krem świetnie się wchłania, nawet jego większa ilość niemal błyskawicznie wnika w skórę, a dzięki swojej lekkiej i kremowej konsystencji sprawia, że od razu można przystąpić do makijażu. Krem nie bieli skóry, nie zostawia nieprzyjemnego tłustego uczucia, w żaden sposób się nie roluje, i bez względu na to, czy nakładam pod oczy korektor czy podkład bardzo ładnie wtapia się w skórę.
Początkowo kremu używałam wyłącznie na noc, ale żeby maksymalnie zwiększyć efekty, zaczęłam go stosować także na dzień, pod makijaż. Biorąc pod uwagę jego ponad dwumiesięczne, regularne testowanie, mogę śmiało powiedzieć, że krem bardzo ładnie napina skórę, delikatne zmarszczki mimiczne są niczym żelazkiem wyprasowane i wygładzone, dzięki czemu moje wiecznie zmęczone i podkrążone oczy wyglądają o wiele lepiej. Co ważne, krem bez problemu poradził sobie z moją suchą skórą, dostarczając jej odpowiednie nawilżenie, które znacząco wpływa na pojawianie się zmarszczek: wiadomo, że im bardziej sucha skóra tym szybciej i mocniej widać na niej zmarszczki.
Wieczorem pozwalam sobie na dokładniejszą niż poranna, pielęgnację, bo nakładanie kremu łączę z masażem, który wykonuję albo opuszkami palców albo masażerem do okolic oczu. Nie zajmuje mi to dużo czasu, a efekty są o wiele lepsze, bo nie dość, że się relaksuję, to dodatkowo ujędrniam skórę i rozluźniam mięśnie twarzy. Zauważyłam też, że stosując krem z masażerem widoczność moich cieni jest mniejsza, a nie ukrywam, że jest to największy problem pielęgnacji twarzy, z jakim się zmagam.
Krem jest z kategorii kosmetyków pielęgnacyjnych, w przypadku których na efekty trzeba trochę poczekać, ale zapewniam, że przy sumiennym jego aplikowaniu, widać, że faktycznie działa. Nie likwiduje oczywiście całkowicie istniejących już głębokich zmarszczek, ale w znacznym stopniu przyczynia się do ich wygładzenia. Skóra nabiera zdrowego wyglądu, jest napięta i jędrna. Jeśli oprócz tego borykacie się z cieniami czy efektem podkrążonych oczu to ten krem pomoże Wam się z nimi uporać, a jeśli dołożycie do tego masaż to efekty zauważycie szybciej.
Krem należy do linii odmładzającej, w której znajdziemy jeszcze serum na noc.
Znacie kosmetyki Lirene z serii Lab Therapy? Jakiś czas temu pisałam o ich miodowej masce do twarzy, możecie o niej poczytać TUTAJ.

34 komentarze
It looks so nice, I'd like to try it!
OdpowiedzUsuńhttps://elenabienvenido.blogspot.com/
Nie miałam jeszcze okazji używać kosmetyków z tej serii
OdpowiedzUsuńMi z linii LAB sprawdza się maska rozświetlająca :)
OdpowiedzUsuńHaving a cream like this is a must! Looks great!
OdpowiedzUsuńwww.fashionradi.com
ciekawie się zapowiada:)
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii, a właściwie to nie wiem czy miałam kiedyś jakieś produkty Lirene. Może maskę jednorazową, ale to musiało być dawno ;)
OdpowiedzUsuńTen krem bardzo chętnie bym wypróbowała :)
czemu ja wcześniej nie widziała tego pięknego loga ? :) kremu nie znam ale marka ma fajne kosmetyki
OdpowiedzUsuńmimo, że moja skóra pod oczami źle reaguje na kremy, to mimo wszystko chętnie bym go przetestowała tym bardziej, że jest do niego również serum :)
OdpowiedzUsuńmam ten krem w zapasach , już nie mogę się doczekać kiedy po niego sięgnę :)
OdpowiedzUsuńbardzo się z nim polubiłam :)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale skoro pomoże uporać się z problemami cieni pod oczami, to ja koniecznie będę musiała go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNie mam problemów ze zmarszczkami (hura) jednak okolice oczu nie wyglądają najlepiej i z chęcią sięgam po sprawdzone kosmetyki aby wspomóc te miejsca. Krem mnie ciekawi
OdpowiedzUsuńJeszcze wczesniej nie slyszalam o nim a moglby mi sie sprawdzic :D
OdpowiedzUsuńFajne zdjęcia i zachęcający opis! :-)
OdpowiedzUsuńKosmetyki Lirene bardzo lubię, tej serii jeszcze nie znam.Z chęcią go wypróbuje.
OdpowiedzUsuńI już mam ochotę go poznać po Twojej recenzji :) Wydaje się super, więc z chęcią po niego sięgnę :)
OdpowiedzUsuńMam duże wymagania co do kremów pod oczy, ale temu chętnie dałabym szansę :)
OdpowiedzUsuńNie znam i ponieważ zwracam uwagę na skład, to raczej nie poznam.
OdpowiedzUsuńMam serum z tej serii ale czeka jeszze na swoją kolej. Ogromnie jestem ciekawa.
OdpowiedzUsuńdaj znać jak zaczniesz stosować serum, ciekawi mnie jego działanie
UsuńPolecę mojej siostrze, bo ona lubi takie produkty
OdpowiedzUsuńTa linia jest dla mnie kompletną nowością! Działanie kremu brzmi ciekawie, a na tak dobre rezultaty warto trochę poczekać :)
OdpowiedzUsuńStosowałam już Lirene i bardzo mi odpowoadała ta marka.
OdpowiedzUsuńmarkę Lirene znam od bardzo dawna, nawet mojej mamie kupuję ich kremy :-)
UsuńBardzo lubię kosmetyki marki Lirene, ale tej serii jeszcze nie znam. Myślę, że ten krem mógłby się u mnie sprawdzić, więc jeśli nadarzy się taka okazja, z chęcią go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie nie kusi Może dlatego że maseczka nie do końca mi siadła i uważam że raczej jest taka przeciętna.
OdpowiedzUsuńmiodowa maseczka jest dla Ciebie przeciętna? No w życiu bym tego o nie nie powiedziała :P ale każda skóra jest inna i zdaję sobie sprawę, że to co dla mojej suchej skóry jest super, dla innej może być słabe
UsuńNie miałam i nawet nie wpadł mi w oko do tej pory :P
OdpowiedzUsuńJak widze powiązanie z firma Lirene to juz srendio mam ochote :/
OdpowiedzUsuńja stosuję na cienie pod oczami krem remescar pod oczy, dzięki niemu mam świeżą buzię i nie muszę mocno się malować, wystarczy tylko tusz do rzęs i kredka
OdpowiedzUsuńCiężko znaleźć coś dobrego pod oczy, może wypróbuję ten produkt.
OdpowiedzUsuńtego kremu nie znam. Ale okolice oczu staram sie pielęgnować codzinnie
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę ten krem. Chętnie bym go wypróbowała, szczególnie że rzadko pamiętam o pielęgnacji tej delikatnej strefy.
OdpowiedzUsuńOkolice oczu, a dokładniej mówiąc ich odpowiednia pielęgnacja jest niezwykle istotna :)
OdpowiedzUsuń