Cliv - koreańskie kosmetyki pielęgnacyjne (ampułka nawilżająca, krem BB i tkaninowe maseczki)
20 kwietnia
Kosmetyki koreańskie od pewnego czasu wyznaczają trendy w pielęgnacji ale też makijażu Polek, a koreański rytuał pielęgnacyjny zyskuje u nas coraz większe uznanie. Rynek kosmetyczny w Korei Południowej jest jednym z najbardziej rozwijających się na świecie, i coraz więcej ich produktów możemy znaleźć u nas. Marką, którą poznałam ostatnio i totalnie zakochałam się w jej produktach jest Cliv, która oferuje profesjonalne kosmetyki do każdego typu cery. Dziś przybliżę Wam ich 4 kosmetyki wchodzące w skład linii Max Hyaluronic System: hialuronową ampułkę nawilżającą, krem BB oraz dwie tkaninowe maseczki z linii Premium.
O marce słów kilka...
"Kosmetyki CLIV łączą efekty nowoczesnych badań laboratoryjnych ze składnikami naturalnymi. To koreańskie kosmetyki i składy, które odpowiadają na potrzeby Twojej skóry! Odżywiają, nawilżają i rozświetlają".
CL4, stylizowany cyframi rzymskimi jako CLIV, to marka dermokosmetyczna, która oferuje produkty cruelty-free, dostosowane do różnych rodzajów skóry i warunków. Każda litera w nazwie marki reprezentuje inny aspekt motta marki: „C” oznacza kosmeceutyczne rozwiązanie, „L” laboratoria, w których produkty są testowanie i „IV” oznacza cztery główne składniki aktywne zaimplementowane w produktach marki. Wszystkie produkty CLIV są w 100% wyprodukowane w Korei.
Linia Max Hyaluronic System na pierwszym miejscu stawia zdrowie skóry, której podstawową potrzebą jest odpowiednie nawilżenie. Celem każdego z produktów z kwasem hialuronowym jest opieka nad skórą, również tą wrażliwą.
Cliv Max Hyaluronic Formula Ampoule - Intensywnie nawilżająca hialuronowa ampułka do twarzy
Ten kosmetyk to HIT, dlatego zaczynam od niego, bo śmiało mogę powiedzieć, że takiego cuda pielęgnacyjnego jeszcze nie miałam a jego działanie jest świetne. Zacznę może od tego, że ampułka zamknięta jest w szklanej butelce z pipetką, dzięki czemu zachowana jest maksymalnie higiena podczas jego stosowania. Przez szkło od razu widać z jakim kosmetykiem mamy do czynienia: mianowicie jest to gęsty kosmetyk usiany bąbelkami, jest gęsty i po nałożeniu na twarz wygląda jak galaretka. Wszystkie kosmetyki hialuronowe jakich do tej pory używałam do twarzy, miały raczej rzadką konsystencję, tutaj mamy skoncentrowaną formułę zawierającą aż 80% roztwór hialuronianu sodu, co nie tylko daje głębokie uczucie nawilżenia, ale tworzy na skórze ochronny film, zabezpieczający skórę przed ucieczką wody z naskórka.
Sposób aplikacji który w przypadku tego kosmetyku sprawdza się najlepiej, to jego delikatne wklepanie w skórę, dzięki czemu pozostanie on dłużej wyczuwalny na skórze, a także przygotuje ją do aplikacji kremu, albo tkaninowej maseczki.
Na uwagę zasługuje niesamowicie odżywczy skład, bo znajdziemy tutaj, oprócz komórek macierzystych z zielonej herbaty, ekstrakt z róży, dyni, lawendy i nasion bawełny. Taka kombinacja zapewnia skórze odżywienie i regenerację, a skórze spierzchniętej czy odwodnionej przyniesie niesamowitą ulgę, zmiękczając i wygładzając skórę. Ampułka świetnie współgra z kremami, a jeśli chcecie dać swojej skórze maksymalny zastrzyk nawilżenia i odżywienia, to po nałożeniu ampułki sięgnijcie po tkaninową maseczkę do twarzy.
Ampułka spisze się także w pielęgnacji skóry podrażnionej czy problematycznej, ponieważ przynosi ukojenie i wyciszenie stanów zapalnych.
Chciałabym zwrócić Waszą uwagę na obecność komórek macierzystych z zielonej herbaty, bo ich obecność gwarantuje działanie ujędrniające i przeciwzmarszczkowe. Otóż z wiekiem nasze komórki produkują coraz mniej kolagenu i elastyny, odpowiedzialnych za jędrną i elastyczną skórę. Sięgając po kosmetyki z komórkami macierzystymi, uzupełniamy ich niedobór w organizmie, dzięki czemu nasza skóra dłużej pozostanie gęsta, jędrna i gładka, a zmarszczki stają się wygładzone i mniej widoczne. Inną zaletą stosowania kosmetyków z komórkami macierzystymi, jest ich działanie antyoksydacyjne oraz ochrona przed promieniami UV.
Uwielbiam koreańskie kremy BB i od razu zaznaczę, że nie mają one nic wspólnego z tradycyjnymi, drogeryjnymi kremami BB, które mają bardzo delikatne albo wręcz znikome krycie.
Krem BB od Cliv to połączenie pielęgnacji i makijażu, bo dostajemy kosmetyk silnie nawilżający i wygładzający skórę, który daje efekt jak po nałożeniu podkładu - świetnie maskuje niedoskonałości, wyrównuje koloryt, urywa cienie i zmęczenie na twarzy, dając efekt zdrowej, lekko rozświetlonej skóry. Sięgając po ten kosmetyk śmiało możemy pominąć nałożenie kremu, bo Hyaluronic Stemcell BB Cream nie tylko silnie nawilża ale i wiąże wodę w naskórku, dzięki czemu cera przez cały dzień jest miękka w dotyku, a sam makijaż wykonany tym "bebikiem" wygląda świeżo, i nie ma potrzeby jego poprawiania. Krem nie roluje się, nie wchodzi w zmarszczki ani tym bardziej nie ściera się w ciągu dnia. Jego wielką zaletą jest świetne dopasowywanie się do kolorytu skóry, mimo, że na początku wydawał mi się ciemny, to bardzo ładnie się wchłonął i dostosował do mojej jasnej karnacji.
Co ważne, krem zawiera filtr 30 SPF, więc daje wysoką ochronę przed promieniowaniem słonecznym. Obecność komórek macierzystych gwarantuje ochronę przeciwrodnikową, ale też ujędrnienie i odżywienie nawet suchej skóry.
Ten kosmetyk polecam zwłaszcza tym, którzy lubią lekki i naturalny makijaż, a także chcą chronić swoją skórę przed promieniami UV. Mimo swojego bardzo ładnego i dobrego krycia, krem daje naturalny efekt, bez sztucznej maski.
Cliv Premium Ultra B5 Moisture Mask (nawilżająca maska z witaminą B5) oraz Max Hyaluronic Propolis Mask (hialuronowa maska z propolisem)
Obie maski to niesamowicie silnie nasączone tkaniny, które bardzo dokładnie pokrywają twarz i bez problemu dopasowują się do owalu twarzy. W przypadku maski z witaminą B5 mamy do czynienia z takimi składnikami jak m.in. ekstrakt z zielonej herbaty, wyciąg z oczaru, róży stulistnej i soku z bambusa, zaś hialuronowa maska bazuje na dobroczynnym działaniu propolisu.
Nakładanie tych masek polecam po aplikacji ampułki nawilżającej, wówczas efekt jest fenomenalny i długo wyczuwalny, a cera zyskuje maksymalne nawilżenie, odżywienie i zmiękczenie.
Po upływie 20 minut maska nadal była wilgotna, a jej nadmiar na skórze delikatnie wklepałam. Ten czas trzymania jej na skórze to był niesamowity relaks, czułam, że moja skóra odpoczywa, a jednocześnie wchłania składniki aktywne, co przełożyło się na widocznie rozświetloną i promienną skórę po ich zdjęciu. Jeśli chcecie w wyjątkowy sposób zadbać o swoją cerę, to maski będą świetnym rozwiązaniem, bo spiszą się na każdym typie skóry.

36 komentarze
Znam markę ale tych produktów nie. Mam ampułkę z żeńszeniem.
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa jak ampułka z żeń-szeniem spisuje się u Ciebie
UsuńNie znam tej marki, ale chętnie wypróbuję te produkty przy okazji :)
OdpowiedzUsuńkocham pielęgnację azjatycką i kremy bb a, tej marki wcześniej nie znałam ale chciałabym to zmienić.
OdpowiedzUsuńojoj ta ampułka wygląda iście cudownie! chce ja mieć u siebie i wypróbować!
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę te kosmetyki i tę firmę, muszę się wybrać do Hebe :)
OdpowiedzUsuńw takim razie życzę udanych zakupów :-)
UsuńJuż dawno nie miałam paski w płachcie ;)
OdpowiedzUsuńu mnie goszczą one niemal non stop :P
UsuńNowość dla mnie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMaski spośród wszystkich tych nowości zaciekawiły mnie najbardziej :)
OdpowiedzUsuńTa ampułka mnie mocno zainteresowała. Lubię takie produkty stosować, więc chętnie się skuszę.
OdpowiedzUsuńohoooo, a ja jeszcze nie miałam chyba żadnych produktó koreańskich :D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki koreańskie, moja sucha skóra rewelacyjnie na nie reaguje. Z marką się jeszcze nie spotkałam
OdpowiedzUsuńMusze przyznać,że nie słyszałam wcześniej o tej marce. Bardzo mnie zaciekawiłas.
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji wypróbować chyba żadnych koreańskich kosmetyków, chociaż o samej pielęgnacji czytałam bardzo wiele :)
OdpowiedzUsuńich pielęgnacja jest bardzo rozbudowana dzięki czemu przynosi świetne efekty
UsuńLubię maski w płachcie i bardzo cenię sobie to, że są mocno nasączone! :)
OdpowiedzUsuńoj tak, z koreańskich masek esencja wręcz skapuje
UsuńTą ampułkę koniecznie muszę mieć u siebie. Nie dość, że świetnie się prezentuje to jeszcze ma super działanie :)
OdpowiedzUsuńampułka przynosi niesamowite ukojenie suchej skórze
Usuńchyba jeszcze nigdy nie miałam okazji używać koreańskich kosmetyków. Sama ampułka zapowiada się rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńampułka to zdecydowanie HIT tej gromadki
UsuńOjj mi to daleko do koreańskich kosmetyków :) nie mogę się do nich przekonać jakoś :p
OdpowiedzUsuńja jestem uzależniona od ich masek w płachcie
UsuńJakoś nie mialam okazji mieć tych kosmetyków. Jeżeli chodzi o koreańskie kosmetyki to i owszem używam i lubie.
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię koreańskie kosmetyki, ale nie wszystkie mają super składy. Cliv to dla mnie zupełna nowość.
OdpowiedzUsuńno niestety koreańskie kosmetyki w większości przypadków mają składy drogeryjne
UsuńBardzo ciekawe kosmetyki, co prawda z koreanskich marek znam jedynie i uzywam Dr Jart ale uwielbiam takie dzialanie :D
OdpowiedzUsuńo kosmetykach Dr Jart słyszałam same dobre opinie, mam nadzieję poznać je bliżej już niedługo
UsuńSłyszałam już wcześniej o tych kosmetykach, ale niestety nie miałam wcześniej okazji ich poznać. Wyglądają raczej na ekskluzywne kosmetyki, nie mniej jednak na pewno warto przyjrzeć im się bliżej. W końcu tyle osób je chwali.
OdpowiedzUsuńCzesto używam kosmetyków koreańskich w swojej pielęgnacji ale o tej marce nie słyszałam :)
OdpowiedzUsuńNa razie korzystam z tych, które są w domu, nie kupuję innych ;) Ale czytałam o koreańskiej pielęgnacji ;) Nie wiem, czy mi pomogła czy nie, ale od czasu do czasu ją robię ;)
OdpowiedzUsuńKrem BB mnie zaintrygował : ) Lubie tego typu produkty :)
OdpowiedzUsuńUważam, że koreańskie kosmetyki to jeden z lepszych odkryć ostatnich lat! U mnie super się sprawdzają!
OdpowiedzUsuńjeśli mowa o maseczkach w płachcie to jest to niezaprzeczalnie hit w pielęgnacji. Ja używam z Pibu, to też koreańska marka. Jak chcecie przetestować to na https://4seasonsbeauty.pl/ mają w ofercie. Oni ogólnie zajmują się dystrybucją kosmetyków premium koreańskich marek. Dla takiej wymagającej cery jak mam sama są zdecydowanie najlepsze.
OdpowiedzUsuń