Naturalne oczyszczanie twarzy z Erase The Past Veoli Botanica
27 kwietnia
Kosmetyki naturalne polskich marek zajmują w mojej pielęgnacji ważne miejsce, a w obliczu kryzysu jaki obecnie trwa, hasło wspierania rodzimych firm, nabiera wyjątkowego znaczenia. Dziś chcę Wam przedstawić cudowną, polską markę kosmetyków naturalnych, która została okrzyknięta Doskonałością Roku Twojego Stylu 2019, zyskując uznanie nie tylko redakcji, ale też czytelników. Veoli Botanica, bo to o niej mowa, to marka dla mnie nowa, ale z miejsca podbiła moje serce, zarówno pięknym, minimalistycznym wyglądem kosmetyków, ale też rewelacyjnymi składami, urzekającymi zapachami i świetnym działaniem. Tę perełkę znalazłam w moim ulubionym kosmetycznym miejscu w internecie, czyli sklepie Topestetic.
Veoli Botanica to marka, która stawia bardzo silny nacisk na dobór składników aktywnych, które w 100% pochodzą z Polski, z kontrolowanych plantacji i są certyfikowane. Dba nie tylko o skład, ale także o opakowania, w których znajdują się kosmetyki, bo wytwarzane są z farmaceutycznego szkła uniemożliwiającego przedostanie się szkodliwych substancji do wewnątrz. Ponadto wszystkie opakowania produktów marki Veoli Botanica podlegają recyklingowi. To marka, która jest Vegan&Cruelty Free - do produkcji kosmetyków używa wyłącznie składników pochodzenia naturalnego z zaufanych źródeł.
Kosmetyk, dzięki któremu poznałam Veoli Botanica, to Erase The Past, czyli wygładzający peeling z pestkami owoców, który stosowany 2 razy w tygodniu zapewnia nie tylko perfekcyjne oczyszczenie, ale też złuszczenie martwego naskórka oraz ujednolicenie skóry.
Peeling zamknięty jest w szklanej buteleczce o pojemności 90 ml, zaś jego aplikacja odbywa się poprzez plastikową podziałkę, która jest założona na wylot buteleczki, i trzeba uważać, żeby nie wylać go zbyt dużo, bo peeling ma rzadką konsystencję i łatwo wydobywa się z opakowania. Już na pierwszy rzut oka widać, że niezły z niego zdzierak, bo usiany jest mnóstwem czarnych kropeczek, które są niczym innym jak pestkami malin, dającymi bardzo dobry i wyczuwalny efekt złuszczania.
To co zachwyca od razu po otwarciu, to przepiękny, słodki zapach, będący połączeniem aromatu malin, porzeczki i moreli. Peeling ma mleczną, lejącą się formułę i nie trzeba dużej ilości, aby dokładnie oczyścić cerę. Kilka minut delikatnego masażu gwarantuje solidne oczyszczenie cery z zanieczyszczeń dnia codziennego, wygładzenie i wyrównanie nierówności na powierzchni skóry.
Nie należy nakładać go na podrażnioną skórę, a przed pierwszym użyciem trzeba nim wstrząsnąć.
Erase The Past składa się w 98% ze składników pochodzenia naturalnego, a spośród składników aktywnych na uwagę zasługują:
GEMMOCALM® – ulga dla podrażnionej skóry | Aktywny ekstrakt z pąków czarnej porzeczki, który łagodzi podrażnienia i koi.
OLEJ Z PESTEK MALIN – naturalny filtr UV | Przebogate źródło substancji odżywiających skórę (m.in. kwasów Omega-6, Omega-3, wit. E i A). Równoważy bilans wodny, wspomaga antyoksydację, niweluje przebarwienia spowodowane słońcem.
POLYPLANT RED FRUITS – tarcza chroniąca naturalny koloryt | Kompleks naturalnych ekstraktów owocowych blokujący wolne rodniki. Chroni skórę przed fotostarzeniem.
ALANTOINA – Zwiększa odporność skóry na uszkodzenia. Działa zmiękczająco i wygładzająco.
OLEJ Z PESTEK MALIN – naturalny filtr UV | Przebogate źródło substancji odżywiających skórę (m.in. kwasów Omega-6, Omega-3, wit. E i A). Równoważy bilans wodny, wspomaga antyoksydację, niweluje przebarwienia spowodowane słońcem.
POLYPLANT RED FRUITS – tarcza chroniąca naturalny koloryt | Kompleks naturalnych ekstraktów owocowych blokujący wolne rodniki. Chroni skórę przed fotostarzeniem.
ALANTOINA – Zwiększa odporność skóry na uszkodzenia. Działa zmiękczająco i wygładzająco.
Erase The Past to kosmetyk wobec którego nie można przejść obojętnie, zachwyca pod każdym względem, moja sucha skóra bardzo się z nim polubiła, a jej oczyszczanie raz w tygodniu przynosi świetne efekty. Przede wszystkim zrogowaciały naskórek jest sukcesywnie usuwany, dzięki czemu powoli zmniejsza się widoczny u mnie efekt zmęczonej, lekko poszarzałej cery. Cera nabiera zdrowego blasku, jest lekko rozjaśniona i bardzo dobrze oczyszczona. To głębokie oczyszczenie zauważyłam przede wszystkim w strefie T, w której pojawia mi się o wiele mniej zaskórników i okresowych krostek. Mam cichą nadzieję, że ten peeling oczyści zatkane pory, które za żadne skarby świata nie chcą wrócić do normalności (czyt. czyli stanu, kiedy nie były zapchane...).
Mimo obecności dosyć szorstkich pestek malin, nie jest on agresywny dla mojej suchej skóry, a to za sprawą kremowo - mlecznej konsystencji, która delikatnie otula skórę i łagodzi różnego rodzaju podrażnienia.
Erase the Past to peeling z pomocą którego zadbamy o bardzo dokładne oczyszczenie skóry i sukcesywne złuszczanie naskórka, co będzie miało dalszy wpływ na przyswajanie składników aktywnych z kosmetyków pielęgnacyjnych. Nie ukrywam, że jestem nim zachwycona, a jego świetne działanie obudziło mój apetyt na poznanie innych kosmetyków marki.
To naturalne cudeńko kupicie w sklepie Topestetic, gdzie czeka na Was profesjonalna pomoc w doborze kosmetyku, oraz gratisowe próbki do każdego zamówienia.
Mieliście już do czynienia z kosmetykami Veoli Botanica? Po jakie peelingi sięgacie najchętniej?
Mimo obecności dosyć szorstkich pestek malin, nie jest on agresywny dla mojej suchej skóry, a to za sprawą kremowo - mlecznej konsystencji, która delikatnie otula skórę i łagodzi różnego rodzaju podrażnienia.
Erase the Past to peeling z pomocą którego zadbamy o bardzo dokładne oczyszczenie skóry i sukcesywne złuszczanie naskórka, co będzie miało dalszy wpływ na przyswajanie składników aktywnych z kosmetyków pielęgnacyjnych. Nie ukrywam, że jestem nim zachwycona, a jego świetne działanie obudziło mój apetyt na poznanie innych kosmetyków marki.
To naturalne cudeńko kupicie w sklepie Topestetic, gdzie czeka na Was profesjonalna pomoc w doborze kosmetyku, oraz gratisowe próbki do każdego zamówienia.
Mieliście już do czynienia z kosmetykami Veoli Botanica? Po jakie peelingi sięgacie najchętniej?

34 komentarze
Mam ten peeling i niby jest ok, ale znam lepsze. Czasami ciężko mi się z nim dogadać. Te pestki uciekają mi pod palcami i mam ich więcej na całych dłoniach niż na twarzy. Pewnie bardziej by mi pasowało, gdyby były umieszczone w jakieś treściwszej formule :) do niego na pewno nie wrócę, ale chętnie poznam jeszcze coś tej marki :)
OdpowiedzUsuńfaktycznie, gdyby była bardziej gęsta formuła to te drobinki lepiej by się trzymały, jednak mi to akurat nie przeszkadza bo są i tak mocne podczas masowania. Ale tak jak Ty, chcę bliżej poznać te markę, bo ma super zapowiadające się kosmetyki
UsuńWygląda bardzo fajnie, ale chyba zapach jeszcze bardziej by mnie do niego zachęcił. Szkoda, że nie jest konsystencja trochę gęstsza.
OdpowiedzUsuńChętnie bym wyprobowała :)
OdpowiedzUsuńciekawie wygląda, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wydaje sie ten peeling niczym pyszny jogurcik :D
OdpowiedzUsuńWygląda trochę jak butelka fit jogurtu do picia i widzę, nie tylko mi się tak skojarzyło :D. Używałabym z chęcią a niestety jeszcze nie udało mi się poznać tej marki :)
OdpowiedzUsuńMi konsystencja przypomina cos do jedzenia albo koktajl :D nie miałam tego produktu ale widziałam go na blogach :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że wygląda bardzo zachęcająco :) Nie tylko ze względu na oryginalne opakowanie, ale również konsystencję, która faktycznie przypomina jakiś jogurt lub koktajl ;)
OdpowiedzUsuńPoczątkowo myślalam ze to jakiś sok 🙉 marka ma fajne podejście do opakowan
OdpowiedzUsuńOStatnio szukam kosmetyków o dobrym składzie i cruelty free i ten widzę, że dobrze się wpisuje w moje poszukiwania :)
OdpowiedzUsuńta marka zdecydowanie spełnia Twoje kryteria :-)
Usuńbrzmi super, na topestetic jest ogromy wybór najlepszych produktów
OdpowiedzUsuńtak, to prawda, w Topestetic można znaleźć mnóstwo fajnych i świetnych jakościowo kosmetyków
UsuńNa początku myślałam, że to coś do picia. Ale rewelacyjne opakowanie i cały wygląd. Lubię stosować peelingi
OdpowiedzUsuńsporo osób zwraca uwagę że wygląda jak coś do picia :P
UsuńBardzo lubię kosmetyki Veoli Botanica. Świetnie się u mnie sprawdzają. Ten peeling musze koniecznie poznać.
OdpowiedzUsuńMiałam dwa produkty tej marki ale żaden mi nie przypadł do gustu przez zapach - ten peeling bym chętnie wypróbowała bo wygląda ciekawie.
OdpowiedzUsuńNie mialam tego peelingu, nie znam tej marki. Ale z checie zakupie i zobacze czy jest ok na moją skore.
OdpowiedzUsuńNie znam kosmetyków tej marki, ale wygląda cudnie :) Lubię peelingi enzymatyczne, chociaż stosuję w sumie wszystkie rodzaje.
OdpowiedzUsuńja najczęściej sięgam po peelingi drobnoziarniste, czasami po enzymatyczne
UsuńNie słyszałam o tych produktach.
OdpowiedzUsuńNajpierw myślałam, że to jest coś do picia :) Mniam! Dopiero później doczytałam, że to peeling, ale bardzo chciałabym go spróbować!
OdpowiedzUsuńfaktycznie wygląda jak jogurt do picia z nasionami chia :-)
UsuńKosmetyków nie znam ale takie polskie kosmetyki skłaniają chetniej do zakupu :)
OdpowiedzUsuńpolskie marki mają coraz ciekawszy asortyment, zwłaszcza jeśli chodzi o kosmetyki naturalne, jest w czym wybierać :-)
UsuńUżywałam kiedyś całego zestawu ich kosmetyków jeszcze w starych opakowaniach i byłam zachwycona :)
OdpowiedzUsuńja koniecznie muszę poznać inne ich kosmetyki, bo ten peeling jest świetny
UsuńUwielbiam peelingi, a ten wygląda po prostu niesamowicie. Już na sam widok mam ochotę po niego sięgnąć.
OdpowiedzUsuńOstatnio po enzymatyczne, ale od czasu do czasu też mechaniczne :D
OdpowiedzUsuńW pierwszej chwili myślałam, że to jakiś sok :D Lubię peelingi, ale tego jeszcze nie testowałam :D
OdpowiedzUsuńJaka ciekawa konsystencja! Ten produkt to coś w sam raz dla mnie :) pora poznać tę markę.
OdpowiedzUsuńCzęsto robię zakupy w tej drogerii, może skuszę się na ten produkt przy okazji!
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt. Zwłaszcza że lubię efekt rozświetlonej i promiennej skóry.
OdpowiedzUsuń