Jak wiecie, niedawno miałam przyjemność wziąć udział w spotkaniu blogerskim, zorganizowanym przez Klinikę Kosmetologii i Medycyny Estetycznej Dermamedic Palace. Miejsce wyjątkowe, bo oprócz podstawowych zabiegów fryzjerskich, można oddać się w ręce profesjonalistów, którzy zadbają o nasze ciało, fundując nam niezapomniane chwile relaksu i odprężenia. Dzięki cudownemu prezentowi od Dermamedic Palace, każda z Nas mogła sobie wybrać zabieg, jakiemu mogła się poddać: zabieg fryzjerski, zabieg Cryolift lub tzw. zabieg 90/60/90 ujędrniająco-wyszczuplający z wykorzystaniem włoskich kosmetyków Diego Dalla Palma.
Jak Wam wspominałam, zdecydowałam się na zabieg na twarz, Cryolift, z elementami krioterapii, czyli wykorzystaniem zimna o temperaturze od -10 do -18 stopni. Wydawać by się mogło, że tak niska temperatura musi powodować dyskomfort dla skóry, ale nic bardziej mylnego, ponieważ tego zimna praktycznie nie czuć. Nie wiem, czy wiecie, ale krioterapia ma zbawienne działanie dla skóry - usuwa zmęczenie, ujędrnia i głęboko dotlenia suchą, odwodnioną skórę. Krioterapia wykorzystywana jest również do walki ze zmarszczkami, ponieważ pobudzona zimnem skóra lepiej przyjmuje aplikowane kosmetyki, dzięki czemu trafiają one do głębszych warstw skóry.