Odżywka olejek kokosowy Hello Nature Cece of Sweden - nawilżenie i odbudowa włosów
29 listopada
Moja pielęgnacja włosów nie należy do najprzyjemniejszych czynności, jakie wykonuję, ale staram się chociaż w minimalny sposób dbać o moje włosy. Odżywka do spłukiwania do punkt obowiązkowy podczas każdego mycia włosów i mimo, że wybór tego typu kosmetyków jest ogromny, to moje kapryśne włosy nie tolerują wielu z nich, również tych naturalnych. Czasem dochodzi wręcz do kuriozalnych sytuacji, kiedy po zastosowaniu odżywki moje włosy są jeszcze bardziej splątane i nie mogę ich rozczesać. Moja pierwsza przygoda z odżywką olejek kokosowy z nowej linii Hello Nature Cece of Sweden nie należała do udanych, musiałam znaleźć na nią sposób i dałam jej drugą szansę. Jak odżywka spisała się na moich problematycznych włosach i co im zgotowała na początek? Zapraszam na prezentację kolejnego kosmetyku z włosowego boxa Only You.
Linia Hello Nature to pielęgnacja włosów inspirowana Naturą. Pozyskaliśmy z przyrody to co najcenniejsze, aby zadbać o Twoje włosy w codziennym rytuale delikatnej pielęgnacji. Sprawdźcie same: olej kokosowy, olejek marula i czarny kawior. Oleju kokosowego chyba nie musimy nikomu przedstawiać. Chroni włosy przed uszkodzeniami oraz utratą protein z włókna włosa. Poczuj zapach lata zamknięty w serii z olejkiem kokosowym!🌴☀🌴☀Palmy, piaszczysta plaża, szum fal oceanu i … idealnie wypielęgnowane włosy z Hello Nature!
Opakowanie/konsystencja/zapach
Zacznę od tego, że markę Cece of Sweden znam z ich linii Cece Med, którą czasami kupowałam w Super Pharmie, tak więc pojawienie się serii kosmetyków Hello Nature bardzo mnie zaciekawiło, tym bardziej, że w 93% oparte są na naturalnych składnikach.
Opakowania tych kosmetyków są bardzo minimalistyczne, plastikowe, ciemnobrązowe butelki z korkiem (brak pompki może być lekkim utrudnieniem) ze stonowaną etykietą, na której są wszystkie niezbędne informacje. Wbrew pozorom taka właśnie forma podania kosmetyku, jego design, w pewien sposób oddziałuje na wyobraźnie, już z góry sugerując, że mamy do czynienia z kosmetykiem naturalnym, w przypadku którego ważne jest działanie a nie krzykliwy wygląd.
Konsystencja odżywki jest bardzo gęsta, przez co wydobywanie jej z malutkiego otworu jest trochę utrudnione, za każdym razem trzeba przechylać butelkę na dół, tak aby odżywka spłynęła w stronę "dziubka". O wiele wygodniejszym sposobem byłoby umieszczenie pompki, która poradziłaby sobie z tak treściwą odżywką.
W temacie zapachu jestem totalnie zauroczona, zapach identyczny z naturalnym, słodziutkim kokosem, z którego wnętrza wypływa sok, zero chemii, sztuczności czy aromatów podobnych do naturalnych - 100% natury.
Moje wrażenia
Moja pierwsze spotkanie z tą odżywką nie należało do udanych, moje włosy nie wiedzieć czemu bardzo źle reagują na odżywki kokosowe, robią się niesamowicie splątane i szorstkie, kompletnie brak im witalności, są zmatowione i bardzo trudne do ułożenia. Tak było również w zetknięciu z tym kosmetykiem, każde kolejne nałożenie odżywki i późniejsze jej spłukanie powodowało totalne splątanie włosów, robił się jeden wielki kołtun na głowie, z którym musiałam niesamowicie się namęczyć, aby go rozczesać. Byłam wściekła na ten kosmetyk, że wyrządzał mi więcej szkody niż pożytku, nie zauważyłam kompletnie żadnego pozytywnego działania.
Niestety moje włosy nie wiedzieć czemu nie lubią kosmetyków naturalnych, są po nich matowe i pozbawione życia, rozczesanie ich graniczy z cudem, wprawdzie są gęste, ale to przecież nie znaczy, że nie można ich rozczesać bezboleśnie? Mimo wszystko postanowiłam dać odżywce Hello Nature drugą szanse, bo żal było mi wyrzucać tak fajnego i naturalnego produktu, na dodatek tak pięknie pachnącego.
Postanowiłam używać jej na zasadzie maski, czyli nakładałam ją na prawie całą dłoń (duuuża ilość odżywki) i dokładnie wmasowywałam we włosy, starając się jednocześnie odrobinę rozczesywać włosy grzebieniem o rzadko rozstawionych zębach, przez co nie ciągnął aż tak bardzo za włosy.
Po okołu 5 minutach zmywałam odżywkę i pierwsze co wyczuwałam pod palcami to niesamowita gładkość, włosy były wręcz mięciutkie i co najważniejsze bez kołtunów! Różnica diametralna, a wystarczyło jedynie zmienić sposób nakładania odżywki. Bez większego problemu mogłam rozczesać włosy, nie musiałam ich szarpać i narażać na osłabienie i kruszenie.
Odżywka, mimo, że jest bardzo treściwa, przypominającą maskę, w żaden sposób nie obciążyła moich włosów, nakładana nawet w dużej ilości, łatwo się wypłukiwała, zostawiając film na włosach w postaci nawilżenia i zabezpieczenia ich przed uszkodzeniami.
Dla mnie w zasadzie najważniejszym aspektem jej stosowania było łatwe rozczesywanie włosów i tutaj nie mam już większych problemów, dodatkowo włosy są miłe w dotyku, miła odmiana po szorstkich i trudnych do ułożenia włosach, jak to miałam w przypadku tradycyjnego stosowania odżywki. Najwyraźniej kokosowe kosmetyki muszą być nakładane na moich włosach w dużej ilości, wówczas dopiero ich działanie jest wyczuwalne i widoczne.
Reasumując
Na moich gęstych i grubych włosach odżywka spisała się w momencie stosowania jej jak maski, czyli w dużej ilości i pozostawiania jej na włosach przez minimum 5 minut. Hello Nature olejek kokosowy faktycznie wygładza i ułatwia rozczesywanie nawet problematycznych włosów, przywracając im miękkość i odpowiednie nawilżenie. Regularnie stosowana (u mnie tylko jako maska co drugi dzień) wzmacnia włosy, minimalizuje kruszenie się włosów, i co ważne, w żaden sposób nie obciążą włosów. Bardzo ciekawa pozycja, zresztą cała seria Hello Nature jest warta uwagi, tym bardziej, że do wyboru mamy linie: kokosową, olejek marula i czarny kawior.
Znacie kosmetyki Cece of Sweden lub ich nową linię Hello Nature? Stosujecie kosmetyki kokosowe w codziennej pielęgnacji włosów?

24 komentarze
Mam zamiar wypróbować tą linię :)
OdpowiedzUsuńmnie jeszcze ciekawa linia kawiorowa :-)
UsuńMoje też kokosa nie lubią,chyba,że jest daaaleko w składzie.
OdpowiedzUsuńkokos coś wykazuje tendencję do robienia zamieszania :P
UsuńNa moich włosach kokos sprawdza się bardzo dobrze, więc z przyjemnością wypróbuję tą serię. Na oku mam jeszcze wersję kawiorową :)
OdpowiedzUsuńu mnie kokos zachowuje się jak widać dosyć specyficznie :P
UsuńMoje włosy bardzo polubiły się z ta odżywka:)
OdpowiedzUsuńodżywka bardzo fajna, z dobrym składem więc super, że się u Ciebie sprawdziła :-)
UsuńNie znam niestety jeszcze tej linii ale chętnie wypróbuje :) Świetny nowy nagłówek kochana <3
OdpowiedzUsuńodżywkę polecam a za miłe słowa dziękuję :-)
UsuńNie znam tej linii, ale możliwe ze wypróbuje:) choć mam inne włosy :)
OdpowiedzUsuńzobacz ich pozostałe linie, może znajdziesz coś dla siebie ;-)
UsuńTeż używam olejek kokosowy do twarzy.
OdpowiedzUsuńhttp://aguniamojswiat.blogspot.com
ale ja nie używam olejku kokosowego do twarzy :D
Usuńchyba nie dla mnie, bo kokos mnie puszy:/
OdpowiedzUsuńmnie kokos plącze :P
UsuńCzęsto używam oleju kokosowego na włosy, ale nie działa u mnie jakoś zachwycająco, więc po nią pewnie nie sięgnę, ale ta kawiorowa brzmi fajnie;) Ładne zmiany u Ciebie;)
OdpowiedzUsuńno właśnie kosmetyki kokosowe jak widać nie działają dobrze na wszystkich włosach. co do zmian - dziękuję <3
Usuńpolubiłam tą odżywkę :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować sposobu, o którym piszesz aby nakładać jej dużo więcej :)
OdpowiedzUsuńw takiej wersji u mnie spisuje się genialnie :-)
UsuńMoje włosy uwielbiają olej kokosowy, a ta odżywka spisała się u mnie na medal :)
OdpowiedzUsuńMoje włosy bardzo lubią olej kokosowy więc podejrzewam że i ta by się dobrze sprawdziła :)
OdpowiedzUsuńta odżywka ostatnio dość często pojawia się w recenzjach ;)
OdpowiedzUsuń