Peeling do ciała cukrowo - solny o zapachu olejku arganowego i figi Green Pharmacy - złuszczanie, ujędrnianie i otulanie zapachem
06 stycznia
Peelingi do ciała to moje ulubione kosmetyki pielęgnacyjne, bardzo szybko je zużywam i często zmieniam. Odeszłam już całkowicie od typowo cukrowych, grubych i ostrych zdzieraków, ponieważ mimo świetnych efektów potrafią podrażnić skórę tam, gdzie pękają mi naczynka. Z kolei solne bardziej łagodne nie zadowalają mnie w 100%, ale cóż muszę się do nich przekonać. Okazuje się, że mogę mieć zarówno dobre złuszczanie jak i delikatne działanie, a to wszystko z dodatkiem pachnących olejków i egzotycznej figi. Taki jest właśnie peeling do ciała cukrowo - solny naszej rodzimej marki Elfa Pharm z linii Green Pharmacy, który jest idealny dla osób szukających skutecznego oczyszczania i ujędrniania ciała, bez jakichkolwiek podrażnień. Otulający zapach arganu i figi stanowi niesamowicie ciekawy akcent i uprzyjemnia jego stosowanie, więcej, ja się uzależniłam od tego ciepłego, odrobinę egzotycznego zapachu.
Peeling do
ciała gwarantuje oczyszczanie, pielęgnację, orzeźwienie, aromat, relaks
dla ciała i zmysłów. Delikatne złuszczanie naskórka, poprawa
mikrokrążenia. Gładka i miękka skóra. Olej arganowy i ekstrakt figowca
chronią młodość skóry, poprawiają nawilżenie i odżywienie.
Opakowanie to typowy plastikowy słoiczek, odkręcany, skrywający w sobie 300 ml peelingu, dodatkowo zabezpieczonego aluminiowym wieczkiem. Na opakowaniu znajdziecie wszystkie niezbędne informacje, jak skład, datę ważności czy sposób użycia. Konsystencja peelingu na pierwszy rzut oka wygląda na bardzo zbitą i gęstą, dopiero jak się zanurzy palec w tej masie czuć jego niesamowitą oleistość i delikatność, która jest wyczuwalna w kontakcie z mokrą skórą. Połączenie drobinek cukru i soli dało bardzo ciekawą masę, która nie osypuje się jak inne peelingu podczas masowania ciała, bardzo ładnie przylega do ciała i mimo obecności parafiny nie zostawia tłustego filmu na skórze i nie zatyka porów.
W temacie zapachu to jestem nim zauroczona i skradł moje serce już podczas pierwszego użycia. Lekko słodki, odrobinę egzotyczny, ciepły i otulający, relaksuje i odpręża po całym dniu. Wiem, że to nie zapach powinien być najważniejszym aspektem podczas testowania kosmetyku, ale nawet nie wiedząc jaki kosmetyk mam przed sobą, tylko na podstawie tego zapachu kupiłabym go w ciemno.
Co ciekawe, podczas masowania ciała pod prysznicem, peeling ładnie przylega do skóry i w minimalnej ilości obsypuje się do wanny, dzięki czemu wanna nie jest śliska i nie trzeba poświęcać dużo uwagi na jej umycie. W kontakcie z mokrą skórą peeling zmienia się ze zbitego w kremowy, otulając skórę odżywczą pianą i pięknym zapachem.
Połączenie olejku arganowego, słynącego z przeciwdziałania powstawaniu nowych rozstępów i uelastyczniania skóry z ekstraktem figowca, który nawilża i regeneruje skórę dało nie tylko bombę witaminową, ale przede wszystkim skuteczny kosmetyk ujędrniający.
Jeśli lubicie ostre tarcie, to możecie używać peelingu również na sucho, wówczas może pojawić się delikatne zaczerwienienie, ale Wasza skóra będzie maksymalnie ujędrniona, a po kilku minutach zaczerwienienie zniknie. Taką opcję polecam tym, którzy nie mają problemów ze skórą i lubię mocne ścieranie naskórka.
Znacie peeling, który Wam pokazałam? Używacie kosmetyków Green Pharmacy lub z jakiś innych linii marki Elfa Pharm?
W temacie zapachu to jestem nim zauroczona i skradł moje serce już podczas pierwszego użycia. Lekko słodki, odrobinę egzotyczny, ciepły i otulający, relaksuje i odpręża po całym dniu. Wiem, że to nie zapach powinien być najważniejszym aspektem podczas testowania kosmetyku, ale nawet nie wiedząc jaki kosmetyk mam przed sobą, tylko na podstawie tego zapachu kupiłabym go w ciemno.
Moje wrażenia
Jak już wspominałam, z uwagi na pojawienie się pierwszych pękających naczynek na udach, musiałam całkowicie odstawić ostre cukrowe zdzieraki i zaczęłam używać łagodniejszych peelingów, które aż tam mocno nie szorują skóry. Połączenie drobinek cukru i soli dało zaskakująco dobry efekt w postaci łagodnego masowania nawet tam, gdzie pękają mi naczynka. Obawiałam się, że takie "mizianie" ciała nie przyniesie zadowalających efektów, ale skóra po użyciu peelingu jest gładka, dobrze oczyszczona i lekko nawilżona. Sądziłam, że obecność parafiny spowoduje, że jego stosowanie będzie niekomfortowe, dobrze wiecie, że kosmetyki z tym składnikiem po prostu oblepiają ciało, są tłuste i ciężkie. Tutaj nic takiego nie ma miejsca, oczywiście życzyłabym sobie, aby tej parafiny w ogóle nie było, ale mimo wszystko nie jest źle. W składzie nie znajdziemy parabenów, silikonów, SLS-ów czy SLES-ów, więc jest dobrze i można spojrzeć łaskawym okiem na ten peeling.Połączenie olejku arganowego, słynącego z przeciwdziałania powstawaniu nowych rozstępów i uelastyczniania skóry z ekstraktem figowca, który nawilża i regeneruje skórę dało nie tylko bombę witaminową, ale przede wszystkim skuteczny kosmetyk ujędrniający.
Jeśli lubicie ostre tarcie, to możecie używać peelingu również na sucho, wówczas może pojawić się delikatne zaczerwienienie, ale Wasza skóra będzie maksymalnie ujędrniona, a po kilku minutach zaczerwienienie zniknie. Taką opcję polecam tym, którzy nie mają problemów ze skórą i lubię mocne ścieranie naskórka.
Podsumowanie
Peeling Green Pharmacy z olejkiem arganowym i figą to propozycja dla wszystkich tych, którzy z różnych przyczyn nie mogą używać ostrych zdzieraków, a mimo tego, chcą porządnie usunąć martwy naskórek i odświeżyć skórę. Peeling jest dobrze nasączony, świetnie nawilża skórę i mimo obecności parafiny nie zostawia tłustego filmu na skórze. Jego używanie uprzyjemnia cudowny, lekko słodki zapach, który jest na tyle wyjątkowy, że nigdy wcześniej nie spotkałam się z takimi nutami zapachowymi. Zdecydowanie jest to kosmetyk na który warto zwrócić uwagę i wypróbować na swoim ciele. Kosztuje ok. 16 złotych, dostaniecie go w drogeriach i w sklepie producenta TUTAJ. Znacie peeling, który Wam pokazałam? Używacie kosmetyków Green Pharmacy lub z jakiś innych linii marki Elfa Pharm?

37 komentarze
Nie znam ale chętnie to zmienię!
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego ale mam straszną słabość do peelingów! :)
Pozdrawiam:*
ja też mam słabość do peelingów i do maseł do ciała :D
UsuńMuszę się przyznać, że rzadko używam peelingi do ciała. Ale ostatnio polubiłam Green Pharmacy, więc może i na ten peeling się skuszę.
OdpowiedzUsuńskoro lubisz markę Green Pharmacy to ten peeling pokochasz :-)
UsuńLubię peelingi cukrowe :) Ostatnio często przygotowuje takie sama w domu :D
OdpowiedzUsuńmi brakuje czasu na przygotowywanie kosmetyków, i troszkę jestem leniuszkiem :-)
UsuńJaka fajna konsystencja :) Wydaje się dość ciekawym produktem ;)
OdpowiedzUsuńwww.wkrotkichzdaniach.pl - coś na pobudzenie zmysłów :)
konsystencja jest genialna, ale zapach jeszcze lepszy :D
UsuńAkurat za solnymi nie przepadam, więc raczej nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńtutaj jest połączenie cukrowego z solnym i moim zdaniem więcej jest cukru niż soli :D
Usuńlubię peelingi, ciekawi mnie ten
OdpowiedzUsuńciekawy więc polecam :-)
Usuńzapomniałam trochę o produktach tej marki, a bardzo je lubię. Miałam dwa rodzaje peelingów cukrowych, z których byłam zadowolona, chętnie wypróbuję połączenie solnego z cukrowym, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńo tej marce jakoś nie jest zbyt głośno w blogosferze, a szkoda bo mają ciekawe kosmetyki i różne linie pielęgnacyjne
UsuńNie miałam okazji go używać ale pewnie wypróbuję :) lubię takie zdzieraki :)
OdpowiedzUsuńz niego jest skuteczny i pachnący zdzierak :-)
UsuńMiałam jakiś peeling tej marki, ale w tym momencie nie pamiętam jaki. Kojarzę tylko, że miał bardzo nieciekawy zapach i konsystencja też nie do końca się u mnie sprawdziła. Ja jednak wolę coś bardziej ostrego, ale rozumiem, że problematyczna skóra rządzi się swoimi prawami :/
OdpowiedzUsuńja też wolałam ostre zdzieraki, cukrowe, niestety musiałam z nich zrezygnować :-(
UsuńMi ten peeling przypadł do gustu ;)
OdpowiedzUsuńmi już się prawie skończył i muszę się za nim rozejrzeć :-)
UsuńO, to coś dla mnie. Nie chce używać mocnych zdzieraków, więc taka opcja jest jak najbardziej fajna :)
OdpowiedzUsuńten peeling jest idealny zarówno dla osób lubiących delikatność jak i dobre rezultaty
UsuńSzkoda, że jest tam ta parafinka :( Ale jak nie przeszkadza to może kiedyś wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńkażdy ma inny stosunek do parafiny i ja to rozumiem, w zależności od ilości, albo jest ok, albo strasznie obtłuszcza ciało
Usuńja uwielbiam robić sama peelingi np. z kawą :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z tej firmy, więc z chęcią wypróbuję ten peeling:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten solny peeling!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Kosmetyki od GP , tego peelingu nie miałam, ale chęnie go chapnę :) Buziaczki
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś peeling GP i był okej.
OdpowiedzUsuńWygląda dobrze :) a do tego fajne estetyczne opakowanie :)
OdpowiedzUsuńBardzo go lubię! ten zapach jest taki dziwny ale piękny :D Miałam jeszcze masełko do ciała,też wspaniałe :)
OdpowiedzUsuńmasełka nie miałam, ale jeśli pachnie tak cudnie jak peeling to z chęcią po niego sięgnę :-)
UsuńJeśli warto chętnie się skuszę :)uwielbiam tego typu peelingi.
OdpowiedzUsuńja pierwszy raz mam takie połączenie dwóch scrubów i bardzo mi odpowiada miks kryształków cukru i soli :-)
Usuńja solnego nie mogę używać :(
OdpowiedzUsuńMam cukrowy piling do ciała z tym, że z Organique i średnio jestem zadowolona.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - http://izabiela.pl/
Lubię produkty do twarzy tej firmy, wiec i do ciała chętnie coś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na konkurs :)