Zdrowie jest jedno - nawilżaj się odpowiednio! Nawilżacz powietrza PureAir Diagnosis
22 kwietnia
Odpowiednia wilgotność powietrza w mieszkaniu eliminuje suchość skóry, problemy z zatokami, suchy kaszel czy suchość w gardle. Szczególnie w przypadku małych dzieci, które dosyć często chorują, niezmiernie ważne jest nawilżanie powietrza, również z użyciem olejków eterycznych, które udrażniają zatoki i przyspieszają leczenie grypy czy przeziębienia. Jednakże, trzeba uważać, aby nie przesadzić z wilgotnością, ponieważ w mieszkaniu mogą pojawić się grzyby, roztocza czy drobnoustroje a dolegliwości układu oddechowego nasilą się. Chciałabym dziś zwrócić Waszą uwagę na ultradźwiękowy nawilżacz powietrza PureAir od Diagnosis, z którego korzystamy zwłaszcza w okresie zachorowań i dzięki któremu przywróciliśmy w naszym domu odpowiednie nawilżenie powietrza.
Kiedy
warto sięgnąć po nawilżacz powietrza?
Nawilżacze powietrza okażą się pomocne w sytuacjach, kiedy borykacie się z suchym powietrzem w mieszkaniu, a co za tym idzie suchym gardłem, nadmiernie suchą skórą, podrażnioną śluzówką nosa, suchym kaszlem czy pękającymi ustami. Nawilżanie z dodatkiem odpowiednich olejków eterycznych (np. świerkowym) przyniesie ulgę w przeziębieniach, grypie czy chorobie zatok. Ponadto zbyt niska wilgotność powietrza w mieszkaniu skutkuje piekącymi i zaczerwienionymi oczami, co jest wyjątkowo uciążliwe zwłaszcza dla osób noszących soczewki.
Opis techniczny nawilżacza
PureAir
waga
|
około 1kg
|
warunki pracy
|
0-40°C
|
transport i
przechowywanie
|
-10 - 40°C
|
wydajność
|
250 ml/h
|
poziom hałasu
|
30 dB
|
zużycie energii
|
32W
|
napięcie
|
220V 50/60 Hz
|
zbiornik na wodę
|
2 litry
|
maksymalny czas
pracy
|
10h
|
Instrukcja
obsługi + moje wrażenia
Zanim zaczniemy korzystać z dobrodziejstw nawilżacza, należy odpowiednio przygotować urządzenie, aby działało sprawnie i służyło nam długi czas. W tym celu, stawiamy urządzenie na równej powierzchni i podnosimy zbiornik na wodę. Odwracamy go do góry dnem i odkręcamy nakrętkę zabezpieczającą. Wlewamy czystą lub przefiltrowaną wodę, której temperatura nie może przekraczać 40st. C, zakręcamy i umieszczamy zbiornik na podstawie nawilżacza. Po włączeniu urządzenia wskaźnik świetlny podświetli się na zielono, ale jeśli jest zbyt mało wody, wówczas zapali się czerwona lampka, sygnalizująca konieczność dolania wody.
Pokrętłem znajdującym się z przodu urządzenia regulujemy intensywność wytwarzanej mgiełki, od bardzo słabej do mocnej, z czego już pierwsze stopnie dają naprawdę dobre efekty i ja osobiście nie zwiększam intensywności, bo nie mam takiej potrzeby.
Nawilżacz Diagnosis nie dość, że jest banalnie prosty w obsłudze czy czyszczeniu to jeszcze daje naprawdę szybkie efekty. Włączam go zazwyczaj wieczorem, aby po całym dniu, kiedy nie ma nas w domu, nawilżyć powietrze i żebym dobrze spała w nocy. Czasem dodaję parę kropel olejku sosnowego do wody, wówczas mgiełka pachnie lasem, powietrze jest rześkie i ułatwiające oddychanie. Jeśli macie problemy z zasypianiem to polecam dodać do nawilżacza odrobinę olejku lawendowego, który uspokoi, odpręży i przyniesie spokojny i relaksujący sen.
Nawilżacz nie raz ratował nas w sytuacji przeziębienia, kiedy w mieszkaniu było niesamowicie sucho od centralnego ogrzewania, nam było zimno i chodziliśmy z podrażnionymi nosami i gardłami. Moja córka podczas choroby sama dopomina się o nawilżanie powietrza, zdecydowanie łatwiej idzie jej zasypianie, przy odpowiednio nawilżonym powietrzu w pokoju, nie zatyka się jej nosek w nocy i śpi o wiele spokojniej.
Odkąd regularnie korzystamy z nawilżacza zauważyłam, że śpię o wiele lepiej, nie zatyka mi się nos w nocy, a jakość powietrza w mieszkaniu jest o wiele lepsza.
Bardzo dużą zaletą tego urządzenia jest niezwykle cicha praca, trzeba stanąć tuż obok niego aby wsłuchać się w cichutki i miarowy dźwięk wydobywający się z nawilżacza. Ergonomiczny kształt i małe wymiary sprawiają, że można wstawić je w dowolne miejsce w mieszkaniu.
Tego typu urządzenie przyda się zwłaszcza w zimowym sezonie grzewczym i letnim (klimatyzacja), kiedy powietrze w mieszkaniu jest wyjątkowo suche, wilgotność spada poniżej 10%, przy czym odpowiedni jego poziom to 40-60%. Niemniej jednak podczas jego stosowania należy zachować umiar i nie przesadzić z nawilżaniem, bo efekt będzie odwrotny do zamierzonego.
Nawilżacz PureAir kupicie w sklepie Diagnosis, który w ofercie ma również ciśnieniomierze i termometry.
Korzystacie z nawilżaczy powietrza? A może uważacie, że tego typu urządzenie jest całkowicie zbędne?

23 komentarze
ja jestem na kupnie nawilżacza bo mam masakrycznie suche powietrze w domu :(
OdpowiedzUsuńu mnie jest ten sam problem, centralne ogrzewanie robi swoje :-(
UsuńA ja jestem ciekawy jak na mnie b zadziałał ten sprzęt
OdpowiedzUsuńnie jest drogi więc warto kupić i wypróbować ;-)
UsuńNie używam, ale w sumie mnie ciekawi i chciałabym:)
OdpowiedzUsuńNie korzystałam, ale jestem ciekawa. ;]
OdpowiedzUsuńCoś takiego by mi się w sumie przydało :)
OdpowiedzUsuńTeż mam i bardzo lubię, kiedy jest włączony :)
OdpowiedzUsuńmam ten model, często korzystam z nawilżacza, mam astmę i trudności z oddychaniem przy suchym powietrzu
OdpowiedzUsuńprzy takich jak Twoje dolegliwości nawilżacz faktycznie jest niezbędny
UsuńMieszkam w uk, tutaj raczej nawilżacze są zbędne ;) . Jednak i tak się zastanawiałam już nad zakupem, bo zauważyłam, ze mokry klimat zdecydowanie nam wszystkim służy. Nie ma nic gorszego niż suche powietrze w domu.
OdpowiedzUsuńObserwuje i pozdrawiam ;)
Mam co do nich jedno ale ... czyszczenie 😅
OdpowiedzUsuńoj tam nie jest tak źle :P
Usuńczekam na swój i coś nie może dojść
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że niedługo i Ty będziesz mogła sprawdzić jego możliwości
UsuńBardzo ciekawa jestem tego jak rzeczywiście wpłynęłoby to urządzenie na moje otoczenie, bo wydaje mi się, że powietrze w moim mieszkaniu nie jest suche, ale może naprawdę zmiany byłyby zauważalne :) Fajnie, że się u ciebie sprawdziło :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam do czynienia z takim urządzeniem. Zaciekawił mnie, ponieważ właśnie zimą, w sezonie grzewczym, od suchego powietrza podrażnia mi się śluzówka nosa :)
OdpowiedzUsuńja od dawna myślałam o tym urządzeniu, sprawdza się u nas zwłaszcza w okresie zachorowań
UsuńPrzy chorobach całkiem rozumiem jego stosowanie, ale ja ogólnie mam do tego typu sprzętów stosunek dość ambiwalentny :) Znaczącą rolę odgrywa nawadnianie organizmu i dostarczanie mu odpowiedniej ilości witamin poprzez picie odpowiedniej ilości wody, ziół i spożywanie dobrego jakościowo jedzenia ;) Ja odkąd zaczęłam na to zwracać baczną uwagę w ogóle nie cierpię na przeziębienia, nie potrzebuję nawilżania powietrza jednocześnie ryzykując ewentualnym grzybem :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście u mnie też nie jest tak super sucho, więc jakoś to reguluję :)
wiesz to o czym piszesz jest oczywiście bardzo ważne, ale to kwestia bardzo indywidualna. W moim przypadku jest tak, ze piję wyłącznie zieloną herbatę na przemian z czystkiem i melisą, stosuję silnie nawilżające kosmetyki, a i tak mam ogromne problemy z suchością i i podrażnieniami oczu i śluzówki nosa :-/
UsuńCałkiem przydatne urządzonko :D Szczególnie, jeśli ktoś ma "saharę" w domu ;)
OdpowiedzUsuńwiesz, ja niby nie mam sahary, bo temperatura w mieszkaniu nie przekracza 20 st. ale powietrze jest mega suche, ja mam non stop zatkany nos i podrażnioną śluzówkę :-/
UsuńWłaśnie szukam dobrego nawilżacza. Dzięki za polecenie Twojego ;)
OdpowiedzUsuńNigdy bym nie pomyślała,że suche powietrze może tak na mnie źle wpływać. Byłam w Anglii parę miesięcy,tam jest wilgotne powietrze- po prostu idealne.Nie miałam problemu z zatkanym nosem,bólem gardła,a nawet suchością skóry i alergią. Szkoda,że tak nie ma w Polsce.