NOWOŚĆ Yves Rocher - skoncentrowane żele pod prysznic - bo 100 ml znaczy tyle samo co 400 ml!
11 lipca
Marka Yves Rocher z impetem weszła w sezon letni, oprócz nowości w segmencie kosmetyków do opalania, przygotowała coś zupełnie innowacyjnego, coś dzięki czemu kąpiel nabiera zupełnie innego wymiaru. Bo jak inaczej można nazwać stworzenie mega skoncentrowanych żeli pod prysznic, zamkniętych w mini buteleczkach o pojemności 100 ml, które według producenta mają starczyć na 40 użyć i zastąpić butelkę 400 ml?!? Jakby tego było mało, żele są wolne od parabenów czy konserwantów, i zawierają ponad 97% składników pochodzenia naturalnego, co jest naprawdę świetnym wynikiem. Dziś chcę Wam przedstawić wszystkie trzy wersje zapachowe: mango&kolendra, oliwka&petit grain oraz wanilia. Zapraszam na podróż po pachnących ziemiach Bretanii, gdzie zaczyna się historia Yves Rocher.
Od czasu założenia Marki Yves Rocher w latach 50. w La Gacilly, w Bretanii, trwamy w postanowieniu, by rozwijać się z poszanowaniem dla Ludzi i Środowiska. Ta filozofia nie mogła ograniczać się tylko do naszych produktów. Zdecydowaliśmy się realizować ją na co dzień poprzez określony styl życia: spokojniejszy, zdrowszy, szanujący otaczające nas środowisko. Fundamenty sztuki życia w stylu "slow life" zaczerpnęliśmy z naszych korzeni, z ziemi La Gacilly w Bretanii, gdzie wszystko się zaczęło. To właśnie tam, w sercu Doliny Naturalnego Piękna, narodziła się nasza historia. W tym wyjątkowym miejscu, będącym urzeczywistnieniem naszej filozofii, realizujemy ideę zrównoważonego stylu życia i odkrytej na nowo harmonii. La Gacilly stanowi wizytówkę Marki kosmetycznej, która odbiega od obowiązujących konwencji.
Yves Rocher to marka bardzo silnie zaangażowana w ochronę środowiska, co jest widoczne już na "początkowym" etapie produkcji kosmetyków, mianowicie posiada własne uprawy ekologiczne, 55 hektarów ogrodu botanicznego posiadającego certyfikat Ecocert. W uprawie stosowane są wyłącznie naturalne środki, bez pestycydów czy herbicydów. Ponadto opakowania są poddawane recyklingowi i robione również z surowców wtórnych. W kosmetykach YR nie znajdziemy składników pochodzenia zwierzęcego, wyjątkiem jest miód i wosk pszczeli.
Marka zadbała również o to, aby kremy do twarzy był pakowane w szklane słoiczki, które nadają się do wielokrotnego recyklingu. Tylko na takich działań zmierzających na ograniczeniu użycia plastiku, Yves Rocher oszczędziło 97 ton (!) nowego plastiku w 2015 roku. Jakby tego było mało, zwróćcie uwagę na to, że w opakowaniach kosmetyków nie znajdziecie ulotek, wszystkie niezbędne informacje są drukowane wewnątrz kartoników. Do ich produkcji wykorzystywany jest papier z drzewa pochodzącego z kontrolowanych upraw, dzięki czemu marka przeciwdziała niszczeniu lasów i wycinaniu drzew na wielką skalę.
Kolejnym krokiem milowym w działalności proekologicznej Yves Rocher, było powołanie w 1991 roku Fundacji, do której najważniejszych inicjatyw należy międzynarodowe sadzenie drzew. Do chwili obecnej posadzono prawie 70 milionów (!) drzew na całym świecie, w tym również w Polsce (w naszym kraju Fundacja działa od 2010 roku i do tej pory posadziła ponad 350 000 drzew), co obrazują poniższe zdjęcia.
To tylko wycinek wszelkich działań proekologicznych, jakie podejmuje marka, chciałam zwrócić Waszą uwagę na te najważniejsze i pokazać, że każdy z Nas może dbać o środowisko naturalne nie podejmując szeroko zakrojonych działań.
Marka zadbała również o to, aby kremy do twarzy był pakowane w szklane słoiczki, które nadają się do wielokrotnego recyklingu. Tylko na takich działań zmierzających na ograniczeniu użycia plastiku, Yves Rocher oszczędziło 97 ton (!) nowego plastiku w 2015 roku. Jakby tego było mało, zwróćcie uwagę na to, że w opakowaniach kosmetyków nie znajdziecie ulotek, wszystkie niezbędne informacje są drukowane wewnątrz kartoników. Do ich produkcji wykorzystywany jest papier z drzewa pochodzącego z kontrolowanych upraw, dzięki czemu marka przeciwdziała niszczeniu lasów i wycinaniu drzew na wielką skalę.
Kolejnym krokiem milowym w działalności proekologicznej Yves Rocher, było powołanie w 1991 roku Fundacji, do której najważniejszych inicjatyw należy międzynarodowe sadzenie drzew. Do chwili obecnej posadzono prawie 70 milionów (!) drzew na całym świecie, w tym również w Polsce (w naszym kraju Fundacja działa od 2010 roku i do tej pory posadziła ponad 350 000 drzew), co obrazują poniższe zdjęcia.
To tylko wycinek wszelkich działań proekologicznych, jakie podejmuje marka, chciałam zwrócić Waszą uwagę na te najważniejsze i pokazać, że każdy z Nas może dbać o środowisko naturalne nie podejmując szeroko zakrojonych działań.
Skoncentrowane żele pod prysznic Yves Rocher to "zaledwie" małe 100 ml buteleczki, które kojarzą mi się z wakacyjnym wyjazdem, niż tradycyjnym, codziennym stosowaniem. Kolorystyka butelek jest dostosowania do składników aktywnych, dzięki czemu otrzymujemy fajne opakowania w ciepłych kolorach, zwiastujące owocowe i słodkie doznania. Jak widzicie na zdjęciu powyżej, w przesyłce od marki, znalazłam również peelingującą rękawicę do mycia i masażu ciała, która świetnie złuszcza naskórek i wygładza ciało.
Widząc te bardzo niepozorne żele nie mogłam się doczekać, kiedy ich wypróbuję, jeszcze tego samego dnia użyłam wersji oliwkowej pod prysznicem, i powiem Wam, że wtedy było pierwsze WOW. Po pierwsze, żel jest BARDZO MOCNO SKONCENTROWANY, niesamowicie gęsty, wystarczy naprawdę odrobina, aby pod wpływem wody wytworzył dużą ilość piany i dokładnie umył ciało. Przyznam się, że podczas pierwszej kąpieli użyłam gąbki peelingującej, którą po umyciu ciała musiałam jeszcze długo płukać z nadmiaru żelu i piany, mimo, że wylałam go odrobinkę.
Tak było w przypadku każdego żelu, bo oczywiście na wersji oliwkowej nie skończyłam, otworzyłam wszystkie trzy żele i używam ich wymiennie, a co będę sobie żałować. :-) Obietnice producenta o niesamowitej wydajności żeli są w 100% prawdziwe, póki co żele ledwie co zniknęły, używam ich codziennie od prawie dwóch tygodni i już widzę, że starczą jeszcze na długo.
Po drugie, ZAPACHY SĄ BARDZO NATURALNE, nie są zbyt słodkie, idealnie wyważone, rozpieszczające zmysły i sprawiające, że kąpiel jest również okazją do wyciszenia i odprężenia. Moim zdecydowanym faworytem jest oliwka, która w połączeniu z aloesem (notabene składnikiem każdego z trzech żeli) daje niezwykle przyjemny orzeźwiający zapach. Jeśli lubicie słodkie zapachy to wanilia wpisze się w Wasze gusta, zaś dla zwolenniczek słodko - wyrazistych zapachów, mango i kolendra będzie strzałem w dziesiątkę.
Po trzecie, żele, DZIĘKI OBECNOŚCI ALOESU, BARDZO DOBRZE RADZĄ SOBIE Z NAWILŻENIEM SKÓRY, oczywiście to nie jest tak, że nie trzeba potem smarować ciała balsamem, ale uczucie gładkości i aksamitności skóry jest wyraźnie odczuwalne. Nie ma mowy o jakikolwiek przesuszeniu, nawet mając odwodnioną czy suchą skórę. Jest to zasługa bazy myjącej, opartej na składnikach roślinnych oraz odczynie pH neutralnym dla skóry. Kolosalne znaczenie w utrzymaniu odpowiedniego poziomu nawilżenia ma również fakt, że żele pozbawione są chemicznych dodatków jak konserwanty i parabeny, które mogą wywoływać reakcje alergiczne i przesuszać skórę.
Używając tych żeli trzeba odrobinę uważać na jego wylewanie, ponieważ trzeba użyć trochę siły naciskając butelkę, a to niesie za sobą możliwość wystrzelenia żelu w najmniej oczekiwane miejsce. :D Dlatego ja dozuję go niemal bezpośrednio na rękawicę,z bardzo bliska, starając się, aby wydostało się bardzo mało żelu, bo zbyt duża ilość po prostu się marnuje. Jeszcze jedna ciekawostka: przy produkcji tych buteleczek użyto 50% mniej plastiku i wyemitowano 50% mniej gazów cieplarnianych.
Peelingująca rękawica to bardzo ciekawy dodatek, po który sięgam 2-3 razy w tygodniu, ze względu na problem z pękającymi naczynkami na udach. Muszę zachować maksymalną ostrożność przy wszelkiego rodzaju masażach, gdyż powodują rozszerzanie się strefy naczynkowej. Niemniej jednak rękawica użyta raz na jakiś czas i niezbyt mocno dociskana do skóry, świetnie masuje i ujędrnia ciało, usuwa wszelkie zanieczyszczenia, w tym również zrogowaciały naskórek, odsłaniając zaróżowioną, "świeżutką" skórę, gotową do dalszej pielęgnacji.
Bardzo podoba mi się koncepcja stworzenia małych buteleczek, które nie ustępują w niczym tradycyjnym, dużym butelkom. Okazuje się, że można stworzyć fajny kosmetyk, którego wydajność zasługuje na uznanie, ograniczyć emisję gazów cieplarnianych rezygnując z dużych objętościowo opakowań i na dodatek podać to wszystko konsumentowi w bardzo ładnym wydaniu i przystępnej cenie.
Miałyście już do czynienia z nowymi, skoncentrowanymi żelami pod prysznic YR? Zdarza Wam się sięgać po kosmetyki tej marki? Który z nich jest Waszym ulubionym?

43 komentarze
Skoncentrowany mam jeden, na wyjazd, ale mam kilka żeli po 200ml. Bardzo fajne zapachy, udane kompozycje.
OdpowiedzUsuńbuteleczki są wprost idealne na wakacyjne wyjazdy :-)
UsuńNo dokładnie :) oszczędność miejsca zawsze mile widziana w walizce :)
UsuńMam na nie ogromną ochotę i przy okazji na pewno jeden z nich sobie kupię :-)
OdpowiedzUsuńkoniecznie skuś się chociaż na jeden, na wypróbowanie :-)
UsuńHello I am Leszek from Chic Poradnik. Visiting you back! Thanks for yourcomment. Waiting for more content in the page. Greetings!
OdpowiedzUsuńhttps://chicporadnik.blogspot.com
Boska akcja z sadzeniem drzew <3
OdpowiedzUsuńKuszą te żele, miałam kilka różnych z YR, ale nie każdy dobrze się sprawdził, po niektórych swędziała mnie skóra
OdpowiedzUsuńŚliczne maleństwa, ciekawe czy bym nie przesadzała z ilością wylewanego produktu :P
OdpowiedzUsuńmam wersje waniliową i bardzo ją lubię:)
OdpowiedzUsuńWszystkie bym przyjęła! Spodobały mi się. :D
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem czy rzeczywiście wystarczały na długo :) bo byłoby to fajne rozwiązanie np. na wyjazd
OdpowiedzUsuńja używam ich codziennie i zostało mi ich bardzo dużo :D
UsuńNie lubię ich produktów.
OdpowiedzUsuńWłaśnie tez je testuję i mnie zachwyciły zapachem. No i ta rękawica to miłe zaskoczenie ;) Zapraszam na mój blog
OdpowiedzUsuńzapachy tych żeli to ich bardzo mocne atuty :-)
UsuńJa nie miałam do czynienia z żadnym produktem YR ;D
OdpowiedzUsuńJeszcze nie przetestowałam na sobie żadne kosmetyki z tej marki, ale chyba pora to zmienić ;)
OdpowiedzUsuńW sumie fajne rozwiązanie bo mniej (cennego!:D) miejsca w łazience zajmuje:)
OdpowiedzUsuńoj tak pod moim prysznicem jest zbyt mało miejsca więc każda dodatkowa przestrzeń jest mile widziana :D
UsuńŚwietne te żele :) będę musiała wrzucić do koszyka przy okazji zakupów, tym bardziej, że lubię YR :)
OdpowiedzUsuńja również lubię YR, kiedyś zamawiałam tylko online, teraz mam ich sklep po drodze z pracy :D
UsuńPierwszy raz widzę i czuję się skuszona :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna alternatywa dla standardowych żeli w dużych opakowaniach :)
OdpowiedzUsuńw tym wypadku mniejszy znaczy więcej :D
UsuńWyglądają ciekawie :)
OdpowiedzUsuńZazwyczaj kupuję te zwykłe żele od YR które swoją drogą bardzo lubię :) nie miałam jeszcze tych skoncentrowanych ale chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńto moje pierwsze tak skoncentrowane i wydajne żele, naprawdę wygrywają w starciu z dużymi żelami, które nie dość, ze zajmują dużo miejsca, to jeszcze do ich produkcji wykorzystano o wiele więcej plastiku niż w mniejszych buteleczkach
UsuńLubię rześkie zapachy
OdpowiedzUsuńTeraz tylko pozostaje jakoś się przyzwyczaić do tej skoncentrowanej formuły i traktować te żele jako pełnowymiarowe kosmetyki, a nie jak miniaturki :P
OdpowiedzUsuńja nadal nie mogę się przestawić z myślenia o nich jako miniaturkach wystarczających na kilka razy :-)
UsuńJestem zachwycona nowościami, które Yves Rocher wprowadza w ostatnich miesiącach. Skoncentrowane żele to jeden z najciekawszych pomysłów z jakimi do tej pory się spotkałam. Bardzo podoba mi się ich formuła, a także zapachy!
OdpowiedzUsuńYves Rocher postawiło na wiele nowości w segmencie pielęgnacyjnym, co mnie bardzo cieszy, a fakt, że "przy okazji" prowadzą przy tym działania proekologiczne jest moim zdaniem strzałem w dziesiątkę :-)
UsuńKoniecznie muszę wypróbować :-)
OdpowiedzUsuńNa pewno je sprawdzę:)!
OdpowiedzUsuńCóż za piękne nowości !!!
OdpowiedzUsuńCzuję, że takie wyważone zapachy mogłyby przypaść mi do gustu :) Nie myślałam, że te żele wystarczą na długo, to dla mnie niespodzianka, że są wydajne - na początku wcale nie wierzyłam w ich skoncentrowane formuły :p
OdpowiedzUsuńoj te żele mają naprawdę wielką moc, formuła jest bardzo skoncentrowana, mimo, że staram się wyciskać dosłownie odrobinę, to zawsze jest tego za dużo i zostaje mi czy to na rękawicy czy na gąbce :-)
UsuńMuszę sprobować, bo inaczej nie uwierzę ;D u mnie żele pod prysznic zużywają się jak woda :D
OdpowiedzUsuńte żele właśnie zaskakująco nie znikają :P
UsuńMignęła mi gdzieś ich reklama ostatnio :D Ale dopiero Twoja recenzja zainteresowała mnie tą konsystencją ;D A zapachy uwielbiam, ulubieńcem póki co jest wanilia ;D
OdpowiedzUsuńCiekawe rozwiązanie z tym skoncentrowanym produktem, starcza na długo a zajmuje mało miejsca - pomysłowe :)
OdpowiedzUsuńPrzymierzam się do zakupu tych kncentratów, bo znam podstawowe wersje i są świetne!
OdpowiedzUsuń