Nowości do makijażu Cashmere Countouring - bronzer 2w1 i rozświetlacz z gąbeczką
15 lipca
Konturowanie i strobing to wciąż popularne i chętnie wykorzystywane przez makijażystów metody modelowania twarzy. Z pomocą odpowiednio dobranych kosmetyków możemy delikatnie zmienić owal twarzy, wyszczuplić optycznie zbyt okrągłe policzki czy skorygować kształt nosa. Marką, która dołączyła do tego popularnego trendu jest Dax Cosmetics i jej linia kosmetyków Cashmere, w której znajdziemy rozświetlacz z gąbeczką i duo - stick, czyli bronzer i rozświetlacz w jednym. Są to kosmetyki przeznaczone do konturowania na mokro, które nie sprawiają mi takich problemów jak sypkie produkty do modelowania. Jesteście ciekawe, jak spisuje się duet Cashmere? Zapraszam na recenzję i swatche.
Nie wiem jak Wy, ale ja gdy już podejmę się karkołomnego zadania, jakim jest dla mnie konturowanie, zawsze mam problemy z nierównomiernym rozprowadzeniem produktu, a to linia narysuje mi się krzywo, a to kontur jest nie tam gdzie trzeba. Wówczas bardzo szybko się zniechęcam, zmywam makijaż i odpuszczam sobie dalsze próby. Tak było w przypadku sypkich produktów, kosmetyki "mokre" są o wiele łatwiejsze w aplikacji, nawet jak coś mi nie wyjdzie, to bez problemu mogę rozetrzeć kontury czy skorygować je jaśniejszym odcieniem. Poza tym, uważam, że konturowanie na mokro jest idealne dla osób początkujących z tą techniką, daje możliwości nanoszenia poprawek, co w przypadku produktów sypkich nie jest już tak łatwe.
Czy
potrzebne są specjalne akcesoria do konturowania?
Od razu Wam powiem, że w przypadku konturowania na mokro, nie są potrzebne ani gąbki ani pędzle do podkładu czy korektora. Dobry, kremowy kosmetyk będzie się rozcierał palcami, choć oczywiście chociażby ze względów higienicznych można użyć Beautyblendera czy pędzla. Ja osobiście używam raz gąbki, raz palców, w zależności od tego ile mam czasu na wykonanie makijażu. Zresztą nasze palce nie tylko świetnie aplikują, ale również rozcierają i wklepują kosmetyki.
Duo – stick 2
w 1 bronzer i rozświetlacz
Perfekcyjnie modeluje twarz poprzez podkreślenie jasnym lub ciemnym kolorem poszczególnych partii twarzy. Lekka kremowa konsystencja pozwala na łatwą aplikację oraz dokładne blendowanie nałożonej warstwy, aby uzyskać najbardziej naturalny efekt doskonale wymodelowanej twarzy. Jasna końcówka perfekcyjnie rozświetli i podkreśli, a ciemna pomoże optycznie zmienić proporcje twarzy lub ukryć mankamenty. Nie pozostawia smug.
Dwustronny sztyft ma niesamowicie kremową i lekką konsystencję, dzięki czemu bardzo łatwo się aplikuje, nie trzeba dociskać go mocno do twarzy, aby zauważyć efekty modelowania. Sztyft ma dwie końcówki: jasną i ciemną i jest to jedna, uniwersalna propozycja dla wszystkich odcieni cery. Powiecie pewnie, że skoro coś jest uniwersalnego, to nie spisze się dobrze na różnych odcieniach cery, ale rozwieję Wasze wątpliwości: ciemniejszy odcień jest pozbawiony ciepłych tonów, wprost idealny do ciemnych karnacji. Posiadaczki jasnej cery jak ja, sięgają wówczas po jaśniejszą końcówkę, aby osłabić zbyt mocny kontur wykonany ciemniejszym sztyftem. Wszystko bardzo ładnie się rozciera, szczególnie dobrze to widać na policzkach, nie ma tutaj odcinania się jasnego konturu od ciemnego, oba kolory dobrze roztarte dają bardzo naturalny, ale widoczny efekt konturowania. Jeśli oczywiście macie ciemniejszą karnację i lubicie wyraziste modelowanie, to ciemniejsza końcówką w zupełności Wam wystarczy.
Oba sztyfty są bardzo plastyczne, ich konsystencja jest miękka, ale niezbyt mokra, co znaczy, że nic nie spływa z twarzy, i nie ma konieczności poprawiania makijażu. Co ważne, formuła nie jest tłusta, nie zapycha porów i nie powoduje wysypu jakichkolwiek niespodzianek na twarzy.
Konturowanie za pomocą duo-sticka pozwala nam wyszczuplić lub optycznie zaokrąglić twarz, podkreślić to wszystko co zasługuje na wyróżnienie (np. ładnie zarysowane kości policzkowe), ale też zakryć wszelkie niedoskonałości, jak np. mało kształtny nos. Sztyft daje ogrom możliwości i jeśli nie mamy większych wymagań to możemy w zasadzie zastosować podstawową technikę konturowania.
Ciemniejszy odcień nanosimy na wgłębienia, czyli: linię żuchwy, boki nosa, skronie, czoło wzdłuż linii włosów i obszar pod kośćmi policzkowymi.
Jasny odcień nanosimy z kolei na wszystkie uwypuklenia: miejsca nad kośćmi policzkowymi i ustami, łuki brwiowe, środek brody i nosa.
Następnie przystępujemy do rozcierania kosmetyków, czy to za pomocą gąbki czy palców, ważne, aby zatrzeć granice między kolorami i uzyskać naturalny efekt. Całość wykańczamy sypkim pudrem.
Rozświetlacz
z gąbeczką
Perfekcyjnie modeluje twarz poprzez rozświetlenie. Podkreśla poszczególne partie – kości policzkowe, okolice oczu i łuki brwiowe oraz łuk kupidyna. Lekka kremowo-żelowa konsystencja oraz specjalny aplikator z gąbeczką pozwalają perfekcyjnie i równomiernie nałożyć rozświetlacz aby wydobyć naturalny blask każdej twarzy. Bogata kompozycja składników nawilżających dodaje makijażowi lekkości i trwałości. Produkt dostępny w dwóch kolorach: 01 GOLDEN BEIGE, 02 ROSE BEIGE.
W przypadku tego kosmetyku podczas aplikacji trzeba wykazać się szybkością, ponieważ kosmetyk ma płynną konsystencję, która dosyć szybko zastyga i potem jest wręcz niemożliwa do roztarcia. Z jednej strony to zaleta, ponieważ efekt rozświetlenia utrzymuje się cały dzień, jednak dla osób niewprawionych może to sprawiać kłopot i powodować pojawienie się plam na twarzy. Bardzo ciekawym rozwiązaniem jest aplikator w formie gąbeczki, wystarczy przekręcić w bok pisak, lekko nacisnąć i rozpocząć modelowanie.
Kosmetyk ma bardzo perłowe wykończenie, na twarzy daje efekt pięknie mieniącej się tafli odbijającej światło. Najjaśniejszy odcień, jaki mam, czyli Golden Beige, jest kolorem uniwersalnym, niezbyt ciemnym, ładnie stapiającym się z jasną karnacją.
Kosmetyk ma bardzo perłowe wykończenie, na twarzy daje efekt pięknie mieniącej się tafli odbijającej światło. Najjaśniejszy odcień, jaki mam, czyli Golden Beige, jest kolorem uniwersalnym, niezbyt ciemnym, ładnie stapiającym się z jasną karnacją.
Kosmetyk nanosimy wszędzie tam, gdzie chcemy rozświetlenia czy uwypuklenia: na policzki, zewnętrzne krawędzie łuku brwiowego, u nasady nosa, nad górną wargą i na brodzie.
Rozświetlacz można również nanosić na powieki, zastępując tym jasny cień, ale także na dekolt, daje fajny efekt błyszczącej skóry.
Podsumowanie
Zarówno duo-stick jak i rozświetlacz są idealne do konturowania na mokro, nie wymagają większych umiejętności czy specjalnych akcesoriów do ich aplikacji. Bardzo podoba mi się sztyft, daje ogrom możliwości, niezwykle kremowy i nie zastygający tak jak rozświetlacz. :-) Fajne, kompaktowe kosmetyki, które urozmaicają mój codzienny makijaż. :-)
Znacie nowości Cashemere do modelowania twarzy? Lubicie konturowanie lub strobing? Po jakie kosmetyki do ich wykonania sięgacie najchętniej?
Ps. Jeśli lubicie tworzyć własne prace plastyczne, malowanie czy decoupage nie są Wam obce i szukacie profesjonalnych akcesoriów, jak np. płótno malarskie, to zajrzyjcie na stronę loveart.pl, które jest skarbnicą dla osób lubiących prace manualne.

33 komentarze
Nie konturowałam twarzy na mokro, ale z tym duetem mogłabym spróbować :)
OdpowiedzUsuńTeż ze mnie laik w tej kwestii:)
UsuńPierwszy raz się z nimi spotykam, ale prezentują się kusząco :)
OdpowiedzUsuńCiekawe produkty, stick wygląda fajnie, ale i groźnie - z moimi umiejętnościami wszystko jest możliwe :D
OdpowiedzUsuńha ha wiesz, ja nie jestem mistrzynią makijażu, ale metodą prób i błędów wychodzi mi raz lepiej raz gorzej :P
UsuńTen rozświetlacz mnie kusi ;)
OdpowiedzUsuńrozświetlacz jest super, niczym płynne złoto
UsuńSztyft niekoniecznie się u mnie sprawdził i jakoś nie mogę znaleźć dla niego zastosowania w moim makijażu. Z kolei rozświetlacz w gąbeczce bardzo polubiłam, bo lubię taki połysk na twarzy :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe produkty, nigdy wcześniej się z nimi nie spotkałam :) Chętnie bym wypróbowała żeby zobaczyć jak się u mnie sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!:)
Rozświetlacz wygląda kusząco :)
OdpowiedzUsuńO tych produktach nie słyszałam wcześniej, ale wyglądają ładnie :)
OdpowiedzUsuńDostałam to samo duo na Meet Beauty i o ile z rozświetlacza z gąbeczką jestem bardzo zadowolona, tak z duo sticka do konturowania już nie bardzo ;/ Mój jest jakiś twardy i bardzo ciężko jest go rozetrzeć na buzi :C
OdpowiedzUsuńa wiesz, że mi najlepiej wychodzi rozcieranie duo sticka za pomocą paców? :P
Usuńchętnie bym spróbowała choć nie wiem jak by to wyszło u mnie bo ja mam bardzo problematyczna skórę :( Buziaki
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe produkty, szczególnie zainteresował mnie ten rozświetlacz z gąbeczka
OdpowiedzUsuńrozświetlacz przypomina mi płynne złoto :-)
UsuńNie znam tych nowości, ale jak dla mnie, są bardzo ciekawe i chętnie je wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńjeśli lubisz zabawę makijażem to śmiało mogę Ci je polecić :-)
UsuńNie znam tych produktów :)
OdpowiedzUsuńCzego to oni nie wymyślą :) Firmę kojarzę, tych kosmetyków niestety nie.
OdpowiedzUsuńŚwietnie wszystko opisane :) Mam te produkty.Duo-stick jest bardzo fajny, do rozświetlacza w gąbeczce musze sie jeszcze przyzwyczaić:)
OdpowiedzUsuńu mnie częściej rozświetlacz jest używany, jakoś łatwiej mi się go rozciera :-)
UsuńNie kojarze tych produktow, ale z firma miałam juz stycznosc. Obserwuje <3
OdpowiedzUsuńPróbuję się z nimi bawić :) z różnym skutkiem :)
OdpowiedzUsuńNie kojarzę produktów. Miałam kiedyś bazę tej firmy, była rewelacyjna, więc pewnie te produkty również są :D
OdpowiedzUsuńnie wiem czemu ale kosmetyki Cashmere są jakoś mało popularne
UsuńProdukt do konturowania mnie kusi :) ale zdecydowanie lepiej wychodzi mi to na sucho :)
OdpowiedzUsuńu mnie z kolei na odwrót, konturowanie na sucho to u mnie porażka :P
Usuńakurat tych nowości kompletnie nie znam ale całkiem dobrze się prezentują. Ja bardzo lubię ich bazę silikonową :)
OdpowiedzUsuńmiałam bazę silikonową ale po dłuższym czasie jej używania zapychała mi skórę :-(
UsuńMam je, ale czekając w szafce na swoją kolej. Staram się nie otwierać tysiąca kosmetyków, które później się psują, upływa ich termin i trzeba je wyrzucić :p
OdpowiedzUsuńNie znam ich, ale pięknie wyglądają. Śliczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie mogę się przekonać do konturowania na mokro :P
OdpowiedzUsuń