Prezentowy zestaw naturalnych kosmetyków - saszetki Bania Agafia
15 grudnia
Okres przedświąteczny ma to do siebie, że obfituje w różnego rodzaju gotowe zestawy prezentowe, którymi możemy obdarować najbliższych. Spośród mnóstwa propozycji marek drogeryjnych, chciałabym zwrócić Waszą uwagę na znane i popularne w blogosferze kosmetyki rosyjskie Bania Agafii, w bardzo wygodnych i praktycznych zakręcanych tubko-saszetkach. Zestaw, który chcę Wam pokazać pochodzi ze sklepu Kalina, i jest jednym z kilku propozycji, na dodatek pięknie zapakowany, ze szczegółowym opisem zawartości. Po prostu gotowy do wręczenia zestaw pielęgnacyjny, który zadba o włosy, twarz i ciało, a to wszystko w otoczeniu naturalnych składników, przyjaznych skórze.
Syberyjski złoty zestaw piękna składa się z trzech saszetek w formie zakręcanych tubek, o pojemności 100 ml:
- Odmładzająca maseczka do twarzy
Delikatna maska do twarzy na odżywczym mleku łosia w połączeniu z syberyjskimi ziołami stworzona specjalnie do odmłodzenia skóry. Mocno nawilża, stymuluje odnowę komórek, podnosi elastyczność skóry i wyrównuje jej koloryt.
Tę maseczkę mam już któryś raz i tak jak na początku jestem nią zachwycona, uważam, że to jedna z lepszych saszetek Banii Agafii jeśli chodzi o pielęgnację twarzy. Maseczka jest niesamowicie kremowa, lekka i nieobciążająca skóry, nawet przy nałożeniu naprawdę sporej ilości nie trzeba się martwić, że coś nam wyskoczy na twarzy, czy pory zostaną zapchane. Ma mleczny kolor i bardzo delikatny zapach, świetnie rozprowadza się na twarzy, niczym lekki krem, dzięki czemu nie spływa z niej. Maskę po 10 minutach należy zmyć, to nie jest maska, która wchłania się i zostają resztki, na twarzy zostaje taka ilość, jaką naniosłyśmy. Podczas zmywania maski trzeba się naprawdę przyłożyć, bo za każdym razem mam wrażenie, jakbym usuwała śmietankę z twarzy, bardzo kremową i silnie nawilżającą. Moja sucha skóra po aplikacji tej maski jest miękka i wygładzona, nawilżenie jest bardzo przyzwoite, a sama skóra jest świetnie przygotowana do dalszej pielęgnacji. Czasami zdarza mi się usuwać ją za pomocą wacika nasączonego tonikiem różanym, wówczas na skórze zostaje delikatnie tłusty film, który przynosi mojej suchej skórze ukojenie i zabezpieczenie przed wysuszaniem. W sytuacjach kiedy moja skóra jest wybitnie wysuszona, przed nałożeniem maseczki aplikuję odrobinę nawilżającego serum, które nie tylko wzmacnia działanie maski, ale przede wszystkim podnosi poziom jej nawodnienia i sprawia, że po zmyciu maski, cera jest jedwabista w dotyku i delikatnie rozpromieniona. Moim zdaniem ta maska jest świetną propozycją przede wszystkim dla osób z suchą i odwodnioną cerą, ale także dla wszystkich, którzy chcą odżywić i uelastycznić swoją skórę. Na uwagę zasługuje bardzo duża wydajność maski, spokojnie starczy na kilka użyć, a wygodna zakrętka gwarantuje, że zachowa ona wszystkie swoje właściwości.
W składzie oprócz odmładzającego mleka łosia znajdziemy również uelastyczniający różeniec górski, wygładzającą i tonizującą skórę morwę białą oraz organiczny wosk pszczeli zabezpieczający skórę przed wysuszaniem.
- Odżywczy peeling do ciała
To najbardziej zdumiewający peeling jaki do tej pory miałam, zarówno pod względem zapachu jak i konsystencji. Po otwarciu naszym oczom ukazuje się jasnobrązowy mus z mnóstwem ziarenek, które mają odpowiadać za złuszczanie naskórka. Dzięki specyficznej konsystencji nie spływa z ciała, świetnie rozprowadza się zarówno na suchym jak i mokrym ciele. Peeling opiera swoje działanie na kompozycji zmielonych ziaren jęczmienia, otrębów żytnich i kaszy gryczanej, które bardzo delikatnie masują i ujędrniają skórę, złuszczając jednocześnie martwy naskórek. Mąka owsiana zmiękcza i wygładza skórę, co w połączeniu z organicznym olejem z szarłatu i organicznym olejem z kiełków pszenicy daje naprawdę solidnie nawilżenie. Peeling zawiera w 100% naturalne składniki, dzięki czemu jest łagodny dla skóry, i nie powoduje żadnych podrażnień. Musowy peeling bardzo łagodnie obchodzi się ze skórą, dzięki temu że ma roślinne składniki można śmiało go używać nawet w przypadku naczynkowej skóry, masaż nim jest delikatny i bardzo przyjemny. Saszetka starcza na kilka użyć co pozwoli zaobserwować pozytywne zmiany na skórze w postaci jej wygładzenia i uelastycznienia, a to z kolei przełoży się na jej lepsze nawilżenie, bo jak wiecie niezłuszczony naskórek zatrzymuje wszystkie składniki aktywne z kosmetyków i zwiększa odwodnienie skóry. Pomijając fakt zapachu, który nie trafił w moje gusta, to muszę Wam powiedzieć, że jestem pozytywnie zaskoczona tym musem, działanie oceniam bardzo dobrze, a biorąc pod uwagę cenę i wygodę używania, naprawdę warto przyjrzeć mu się bliżej. Skóra jest po nim gładka i jędrna, mam pewność, że późniejsze stosowanie balsamów czy maseł przyniesie rezultaty.
- Serwatkowy szampon pielęgnacyjny
Szampon do włosów na mlecznej serwatce ze starannie wyselekcjonowanymi syberyjskimi ziołami, stworzony do intensywnego odżywienia, regeneracji i efektywnej ochrony włosów farbowanych.
Do tego szamponu podchodziłam bardzo ostrożnie, bo z jednej strony nigdy nie miałam do czynienia z serwatką mleczną, a po drugie naturalne szampony bardzo źle spisują się na moich włosach, wysuszając je i plącząc. Zaskoczyła mnie po pierwsze rzadka konsystencja oraz bardzo dobre pienieni się, mimo, że w składzie nie ma typowych SLS-ów. Jest ich łagodniejsza forma w postaci Sodium-Coco-Sulfate, który jest łagodniejszy dla skóry niż SLS-y. Pierwszy raz użyłam tego szamponu do zmycia oleju z włosów i poradził sobie świetnie, oczyścił nie tylko skórę głowy, ale także włosy. Po wysuszeniu nie było najmniejszych śladów po olejku, włosy były lekkie i sypkie, jakby wcześniej nie było na nich żadnego oleju. W przypadku tradycyjnego mycia głowy, już bez konieczności zmywania olejków, radzi sobie jeszcze lepiej, w trakcie mycia nie plącze włosów, dzięki czemu nie mam problemów z ich rozczesaniem. Nie wiedziałam do końca jak serwatka mleczna zadziała na moich włosach, ale faktycznie nabrały delikatnego blasku i elastyczności, bardzo ładnie odbijają się od nasady. Dzięki obecności tarczycy bajkalskiej moim włosom fundowane jest również nawilżenie, a za ochronę przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi odpowiada ekstrakt z płucnicy śnieżnej. Na uwagę zasługuje fakt, że włosy po regularnym stosowaniu szamponu (mi saszetka starczyła na 4 mycia) są mocniejsze, co ma znaczenie w przypadku, gdy tak jak mi włosy się łamią - odpowiada za to ekstrakt z aralii mandżurskiej. Jeśli farbujecie włosy to warto zadbać o ich odpowiednią ochronę i sięgnąć po tę saszetkę, która dzięki ziołowym ekstraktom będzie odpowiednio dbać zarówno o nawilżenie jak i regenerację włosów.
Cały zestaw prezentuje się bardzo elegancko, nie ma nawet potrzeby jego dodatkowego pakowania. Ekipa sklepu Kalina zadbała o design i dodatkowe ozdoby, a jak by tego mało do wyboru jest kilka takich zestawów prezentowych, dzięki czemu każdy z pewnością znajdzie coś dla siebie czy najbliższej osoby. Zestawy Bania Agafii w cenach 19,99 zł możecie kupić TUTAJ.
PS. W sklepie Kalina trwa obecnie akcja Weekend z Darmową Dostawą, tak więc spieszcie się, bo do świąt zostało mało czasu.
PS. W sklepie Kalina trwa obecnie akcja Weekend z Darmową Dostawą, tak więc spieszcie się, bo do świąt zostało mało czasu.
Jak Wam się podoba taki zestaw naturalnych kosmetyków? Lubicie kosmetyki Bania Agafii?

20 komentarze
nie miałam nigdy kosmetyków z tej serii, ale muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńKusi mnie ta maseczka od jakiegoś czasu
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa seria, chociaż z jakimkolwiek mlekiem mi nie po drodze :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam tą maseczkę z mlekiem łosia :)
OdpowiedzUsuńja wracam do niej bardzo często
UsuńChyba zapisze sobie do chciejlisty świątecznej hahah;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do Siebie - nowy post świąteczny🎄
Akurat ich nie miałam ale ogólnie produkty agafii nie robią na mnie wrażenia :P
OdpowiedzUsuńfajny zestaw :) ja mam jedna ulubiona maseczke z agafii - dziegciowa <3
OdpowiedzUsuńo dziegciowej czytałam, ale póki co nie miałam jej w użyciu :D
UsuńŚwietny pomysł na zrobienie zestawu :) lubię niektóre ich saszetki.
OdpowiedzUsuńzestaw idealny na prezent, drobiazg który z pewnością ucieszy każdego :-)
Usuńmiałam z tej serii fioletową maskę do twarzy i byłam bardzo zadowolona,. choć wiem że dużo blogerek je krytykowała
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować ten peeling :)
OdpowiedzUsuńpolecam Ci go szczerze, ma fajne ziarenka w składzie i mega fajną konsystencję :-)
UsuńMam mieszane uczucia co do produktow Agafii. Raz swietne, a raz zostawiały mi przykre niespodzianki ://
OdpowiedzUsuńmiałam raptem kilka produktów Agafii i póki co nie mogę im niczego zarzucić
UsuńJej, ja chyba nigdy nie miałam kosmetyków w tych saszetkach ;)
OdpowiedzUsuńsaszetki to niesamowicie wygodna forma aplikacji, no i sposób na sprawdzenie czy nasza skóra polubi kosmetyk bez wydawania horrendalnej kwoty :-)
UsuńFajny zestaw :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię kosmetyki Agafii i taki zestaw sama chętnie bym przygarnęła od bliskich :))
OdpowiedzUsuń