Micelarny mus do mycia twarzy Pharma BIO - sposób na szybki demakijaż twarzy
23 kwietnia
Po kosmetyki do oczyszczania twarzy sięgam z dużą rozwagą, analizuję ich składy, staram się wybierać delikatne formuły bogate w składniki roślinne, tak aby podczas mycia twarzy nie zaburzyć jej równowagi i nie wysuszać naskórka. Muszę bardzo uważać na oczy, które mam wrażliwe, bo nosząc już od kilku lat soczewki mam skłonność do podrażnień, zaczerwienień a nawet do pieczenia. Kosmetyk do oczyszczania twarzy nie tylko musi być ultra łagodny, ale przede wszystkich skuteczny i przyjazny dla skóry, tak jak micelarny mus do mycia twarzy ukraińskiej marki Pharma BIO, który świetnie wpisuje się w trend olejkowego oczyszczania twarzy.
Jak wiecie, usuwanie makijażu za pomocą olejku to bardzo modny obecnie trend pielęgnacyjny, który ja osobiście uwielbiam, i zawsze mam pod ręką jakiś olejek, czy też olejkowy micel, dzięki którym usuwanie makijażu jest niezwykle łatwe. Jednak, warstwa okluzyjna i uczucie tłustości bardzo często towarzyszy mi w trakcie takie właśnie oczyszczania twarzy i niestety nie każdy preparat myjący twarz daje sobie rade z jego usunięciem, nie wysuszając dodatkowo skóry. W poszukiwaniu ideału natrafiłam na kompletnie nieznaną mi markę kosmetyków naturalnych, ukraińską Pharma BIO, z którą zetknęłam się w stacjonarnym sklepie Bądź EKO w Markach, a wirtualnie na stronie sklepu Skarby Rosji.
Micelarny mus Pharma BIO to połączenie roślinnych składników z micelami, które wychwytują i usuwają zabrudzenia, zostawiając skórę odświeżoną i gładką w dotyku. W składzie znajdziemy takie dobroci jak:
rumianek i oliwę - zmiękczają i nawilżają skórę, łagodzą stany zapalne i wszelkie zmiany skórne, ułatwiają gojenie się drobnych ran;
aloes - chroni skórę przed działaniem wolnych rodników, regeneruje i zmiękcza naskórek;
napar z ziół (rumianku, nagietka, uczepu i babki) - dostarczają skórze niezbędnych witamin, odżywiają i łagodzą podrażnienia.
Ponadto, znajdziemy w nim jeszcze aktywny składnik SymCalmin, który zmniejsza zaczerwienienie i łagodzi swędzenie skóry. Nie zawiera SLS, SLES. Nie testowany na zwierzętach. Nie zawiera substancji pochodzących z upraw modyfikowanych genetycznie.
Zacznę trochę nietypowo, od stwierdzenia, że musów do mycia twarzy miałam mnóstwo i w zasadzie żaden niczym specjalnym się nie wyróżniałam, wszystkie były łagodne i przyjemne w stosowaniu o takiej samej konsystencji. Micelarny mus Pharma BIO zaskoczył mnie lekko olejkową konsystencją, wyczuwalną w momencie masowania twarzy, co przełożyło się na świetnie nawilżoną i miękką skórę bez efektu ściągnięcia czy lekkiego wysuszenia. Odpowiada za to oliwa, która zostawia na skórze lekko wyczuwalny, ale niezwykle przyjemny film, skutecznie zatrzymujący wodę w naskórku i niwelujący uczucie napięcia skóry.
Mus idealnie wpisuje się w olejkowy trend oczyszczania skóry, o którym pokrótce Wam opowiem, bo śmiało mogę powiedzieć, że to najlepsza pianka do mycia twarzy, usuwająca zarówno pozostałości po tłustym olejku, jak i w ogóle resztki makijażu. W skrócie napiszę Wam, w jakiej sytuacji go wykorzystuję, być może stwierdzicie, że Wy również chcecie spróbować takiego oczyszczania twarzy?
Krok 1: na suchą buzię pokrytą makijażem nakładam dowolny olejek do demakijażu i dokładnie masuję, bez dodawania wody
Krok 2: nanoszę na twarz micelarny mus Pharma BIO i masuję twarz, w tym również oczy, również nie dodaję wody
Krok 3: całość zmywam ciepłą wodą
Nie ma potrzeby ponownego mycia twarzy musem.
Taki sposób pozbywania się makijażu jest nie tylko skuteczny, ale bardzo przyjemny dla skóry, ponieważ funduje jej naprawdę dużą dawkę nawilżenia, i nawet tak sucha skóra jak moja, po takim zabiegu jest jedwabiście gładka i miękka, bez najmniejszego uczucia ściągnięcia. Makijaż jest całkowicie usunięty, również z oczu, i nie ma tu znaczenia, czy jest on wodoodporny, mocniejszy niż w wersji dziennej, delikatniejszej. Nie ma mowy o jakimkolwiek szczypaniu czy łzawieniu oczu, zero podrażnień i zaczerwienień. Cera jest bardzo dokładnie oczyszczona, tak że przecierając cerę płatkiem nasączonym tonikiem czy hydrolatem, widzę, że jest on czysty i tak naprawdę nie ma co zbierać.
Micelarny mus Pharma BIO działa niczym zmiotka, zbiera wszelkiego rodzaju zanieczyszczenia z cery, świetnie daje sobie również z usuwaniem makijażu, będąc przy tym łagodnym dla oczu. Roślinne ekstrakty dodatkowo pielęgnują skórę, łagodząc drobne podrażnienia i przynosząc ukojenie zaczerwienionej skórze. Micelarny mus kupicie w sklepie Skarby Rosji, w którym znajdziecie również mleczko do demakijażu tej marki.
Miałyście już do czynienia z ta marką? Jak Wam się podoba micelarna formuła musu?

44 komentarze
taką piankę miałam raz fajnie radziła sobie z makijażem
OdpowiedzUsuńNie miałam tego produktu, ale skoro zachwalasz to kupię
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, ze ja testowalam wszystko co dostawalam od firm i teraz mam tego skutki na twarzy... Aktualnie tylko naturalna pielegnacja
OdpowiedzUsuńpowiem Ci, że nie testuję wszystkiego co dostaję, tylko to co wydaje się dla mnie najlepsze :D ten mus ma bardzo przyjazny skład, i nie ma opcji, żeby cokolwiek złego się stało po jego używaniu :-)
UsuńTym musem kupiłaś mnie dosłownie, bardzo mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja sprawia, że bardzo chcę poznać ten mus i wypróbować go na własnej twarzy :D
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze nie próbowałam kosmetyku do oczyszczania o takiej formule :) Ale każdą z osobna uwielbiam, i płyny micalarne i pianki musowe. Jest spora szansa, że polubilibyśmy się :)
OdpowiedzUsuńCzęsto sięgam po rosyjskie kosmetyki, jednak tej firmy nie znam. Także szczegółowo analizuję skład kosmetyków przed zakupem, ponieważ moja cera jest bardzo wymagająca.
OdpowiedzUsuńkosmetyki rosyjskie goszczą u mnie na stałe i jak się okazuje jest jeszcze wiele fajnych marek do poznania :-)
Usuńinteresujący, uwielbiam kosmetyki o konsystencji pianek czy musów. pewnie ten by mi się spodobał.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz o nim czytam. Skoro nie szczypie w oczy, to cos dla mnie. Mnie kosmetyki niestety często podrażniają :)
OdpowiedzUsuńTaki mus chętnie bym wypróbowała, lubię takie konsystencje :)
OdpowiedzUsuńCudny kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki, ale pianki do mycia twarzy uwielbiam, więc może kiedyś wypróbuję :) Zwłaszcza, że zapowiada się naprawdę świetnie! :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie szukam czegoś do demakijażu
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie ten micelarny mus, chętnie go wypróbuję.
OdpowiedzUsuńMarki nie znam, ale zainteresował mnie ten mus i to bardzo po Twojej recenzji. :)
OdpowiedzUsuńO, ja też nigdy wcześniej nie słyszałam o tej marce kosmetyków - zresztą podobnie jak o produkcie myjącym typu mus micelarny. Fajnie, że na rynku pojawia się coraz to więcej takich nowości, bo w zależności od typu i potrzeb swojej skóry, każdy może znaleźć coś dla siebie ;) Super, że ten mus tak dokładnie oczyszcza i przy okazji nie wywołuje podrażnień, co niestety czasami zdarza się kosmetykom myjącym :P
OdpowiedzUsuńSakurakotoo ❀ ❀ ❀
osobiście uważam że formuła musu i miceli jest najdelikatniejsza z możliwych, tutaj po prostu nie ma prawa pojawić się jakiekolwiek podrażnienie :-)
UsuńFajne połączenie, mus i micel! :P
OdpowiedzUsuńZ miłą chęcią poznałabym ten mus.
OdpowiedzUsuńWarto o nim pamiętać :)
OdpowiedzUsuńNigdy nic nie miałam z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńMicelarny mus? Takiego cuda to ja jeszcze nie miałam okazji testować. Obecnie stosuję płyn micelarny innej firmy i spisuje się u mnie rewelacyjnie. Jednak ten chętnie bym wypróbowała - uwielbiam testować nowości. Zajrzę na stronę i poszperam co mają ciekawego w ofercie. Buziaki!
OdpowiedzUsuńpłyny micelarne są świetne do całościowego zmywania twarzy, ten musik wspomaga ich działanie, ale przede wszystkim świetnie myje skórę już po wcześniejszym demakijażu
UsuńJeśli dobrze usuwa makijaż i nie podrażnia oczu to jest dla mnie :)
OdpowiedzUsuńto nie jest typowy kosmetyk do zmywania makijażu, ale świetnie domywa jego resztki, w tym również z oczu
UsuńPrzekonuje mnie, choć chyba pierwszy raz go na oczy widzę :). Połączenie ciekawe i przy moich bardzo wrażliwych oczach byłoby fajne :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam olejki, ale zaraz po nich zawsze używam żeli lub płynów oczyszczających, tego cudaka nie znam, ale wydaje się interesujący :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam pianki, która radziłaby sobie z makijażem :P
OdpowiedzUsuńMicelarny mus brzmi rewelacyjnie! Z chęcią wypróbowałabym go na sobie. Takie produkty są niezastąpione, gdy jesteśmy bardzo zmęczone i jak najszybciej chcemy zmyć makijaż.
OdpowiedzUsuńoj tak, przy braku czasu takie fajne formuły kosmetyków sprawdzają się najlepiej :-)
UsuńLubię kosmetyki w takiej formie. Z chęcią wypróbuję.
OdpowiedzUsuńciekawa jestem jakby się u mnie sprawdził ten kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńOoo, jaki fajny! Nie słyszałam jeszcze o tej marce, ale chętnie sprawdzę asortyment. Fajny masz rytuał oczyszczający, podbieram - zazwyczaj stosuję jednego produktu, olejku, płynu lub żelu, nigdy nie pomyślałam o połączeniu ich sił :) Dzięki Kochana :*
OdpowiedzUsuńpołączenie olejku z tym musem daje świetne efekty, cera nie tylko jest bardzo dobrze oczyszczona ale nawilżona i mięciutka w dotyku :-)
UsuńBardzo mnie zaciekawiłaś tym kosmetykiem. Lubię olejowe oczyszczanie skóry, a także pianki i musy, więc takie dwa w jednym wydaje się świetna opcją. Chętnie go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię pianki do mycia, ta wydaje się ciekawa :) mam jednak swoja ulubiona Tess i do niej będę wracać, choć nie wykluczam kiedy sorobowania innych :D no i nie znam tej marki
OdpowiedzUsuńTej marki nie znałam wcześniej. Ale ja mało kosmetyczna jestem więc co się dziwić. Aczkolwiek muszę przyznać że Twoja recenzja bardzo mnie do niego przekonuje
OdpowiedzUsuńNie znam marki, ale zarówno formuła jak i samo działanie szczególnie w okolicach oczu zachęciło mnie do bliższego poznania tego produktu.
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki, ale ten mus już samą nazwą mnie kupuje a jeśli dołoże Twoją opinie to już całkiem chce go mieć
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji mieć takiego musu jeszcze u siebie:)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę tę markę. Nie jestem do końca na czasie z rosyjskimi kosmetyki, ale widzę, że coraz więcej osób je lubi i kupuje. Jeśli chodzi o musy do demakijażu, to chyba nie miałam nigdy zmywacza w takiej formie, ale nie jestem pewna czy ta forma by mi odpowiadała. Mimo wszystko jeśli produkt nie ma SLS, to chętnie bym go wypróbowała :D
OdpowiedzUsuńnie wiem czy bym się pokusiła o zmywanie makijażu takim musem. miałabym chyba wrażenie, że nadal jestem "brudna" na twarzy. wolę jednak płyn micelarny, ale chętnie bym takiego musu użyła "po" płynie micelarnym.
OdpowiedzUsuń