Nowe peelingi Joanna Naturia - lepsze składy i naturalne drobinki peelingujące
17 września
Najnowsza linia peelingów Naturia to ukłon w stronę natury, bo składy są o wiele bardziej przyjazne dla skóry i otoczenia (90% składników ma pochodzenie naturalne) a co ważniejsze, zrezygnowano z dodatku sztucznych drobinek peelingujących, na rzecz naturalnych, ekologicznych i w pełni biodegradowalnych drobinek z owoców tropikalnych. Peelingi Joanna Natura to istna feeria barw i cudownych zapachów, do tego poręczne formaty sprzyjają zabieraniu na wakacyjne czy weekendowe wycieczki.
Zanim przejdę do analizy samych kosmetyków, chciałabym przybliżyć Wam temat dodawania do kosmetyków mikrogranulek, składnika kontrowersyjnego, o którym za głośno się nie mówi, a który, jak się okazuje, ma niesamowicie szkodliwy wpływ na środowisko i zwierzęta w nim żyjące.
Mikrogranulki tak chętnie dodawane do kosmetyków (m.in. do peelingów, past do zębów czy żeli pod prysznic) to nic innego jak drobinki wytwarzane z tworzyw sztucznych, najczęściej z polietylenu, polipropylenu czy polistyrenu. Teraz pewnie zastanawiacie się, jaki one mogą mieć wpływ na środowisko? Otóż FATALNY, ponieważ ze względu na swoją niewielką objętość, poprzez odpływy i filtry w oczyszczalniach ścieków, dostają się do rzek oraz mórz. Oprócz zanieczyszczenia wód cząsteczkami plastiku, kuleczki te stanowią zagrożenie dla zwierząt żyjących w wodach słodkich i oceanicznych. Mylą one te kolorowe granulki z planktonem i zjadają ich ogromne ilości, co prowadzi w rezultacie do ich śmierci.
No dobrze, skoro plastikowe drobinki złuszczające są tak szkodliwe, to czy są jakieś alternatywy? Oczywiście, że są! Firmy coraz chętniej sięgają po naturalne drobinki złuszczające, pozyskiwane chociażby z drobno zmielonych łupin orzechów czy pestek, migdałów, ziaren kawy, czy owoców tropikalnych, tak jak ma to miejsce w przypadku peelingów Joanna Naturia. Tego typu drobinki są w pełni biodegradowalne, bo rozpuszczają się w wodzie.
W linii Naturia znajdziemy aż dwanaście produktów drobnoziarnistych, wśród których są dwa peelingi z balsamem (wygładzająco – odżywcze) - oliwa z oliwek, olej arganowy
oraz dziesięć peelingów o właściwościach myjąco – wygładzających - truskawka, bez, czarna porzeczka, czarna róża, grejpfrut, konopie, malina, węgiel, borowina oraz biosiarka.
W moje ręce trafiło 6 cudownych peelingów o zapachach truskawek, grejpfruta, czarnej róży, czarnej porzeczki, maliny i konopi. Wszystkie peelingi charakteryzują się obłędnymi zapachami, delikatnym, acz skutecznym oczyszczaniem ciała i złuszczaniem martwego naskórka. Naturalne, owocowe drobinki są łagodne dla skóry, nie powodują zaczerwienienia ani podrażnień, więc można ich używać bez ograniczeń, nawet codziennie.
Masowanie skóry peelingami Naturia pobudza krążenie, ujędrnia skórę i poprawia jej gęstość, co w dłuższej perspektywie daje fajne rezultaty. Skóra robi się bardziej elastyczna i napięta, miękka w dotyku, a jej faktura zostaje wyrównana, bo znikają drobne nierówności na skórze. Martwy naskórek jest systematycznie usuwany, przez co skóra wygląda zdrowiej, jest odżywiona i lepiej nawilżona.
Peelingi Joanna Naturia zawsze należały do moich ulubieńców, a teraz dzięki rezygnacji ze sztucznych drobinek peelingujących, braku SLS-ów i SLES-ów i bardziej przyjaznemu składowi, zyskały moje jeszcze większe uznanie. Fajnie, że marka się rozwija i stawia na bardziej naturalne kosmetyki, mam nadzieję, że takich lepszych składowo produktów będzie w ofercie Joanny jeszcze więcej.
Lubicie peelingi Joanna Naturia? Mieliście do czynienia z ich nowościami?
Mikrogranulki tak chętnie dodawane do kosmetyków (m.in. do peelingów, past do zębów czy żeli pod prysznic) to nic innego jak drobinki wytwarzane z tworzyw sztucznych, najczęściej z polietylenu, polipropylenu czy polistyrenu. Teraz pewnie zastanawiacie się, jaki one mogą mieć wpływ na środowisko? Otóż FATALNY, ponieważ ze względu na swoją niewielką objętość, poprzez odpływy i filtry w oczyszczalniach ścieków, dostają się do rzek oraz mórz. Oprócz zanieczyszczenia wód cząsteczkami plastiku, kuleczki te stanowią zagrożenie dla zwierząt żyjących w wodach słodkich i oceanicznych. Mylą one te kolorowe granulki z planktonem i zjadają ich ogromne ilości, co prowadzi w rezultacie do ich śmierci.
No dobrze, skoro plastikowe drobinki złuszczające są tak szkodliwe, to czy są jakieś alternatywy? Oczywiście, że są! Firmy coraz chętniej sięgają po naturalne drobinki złuszczające, pozyskiwane chociażby z drobno zmielonych łupin orzechów czy pestek, migdałów, ziaren kawy, czy owoców tropikalnych, tak jak ma to miejsce w przypadku peelingów Joanna Naturia. Tego typu drobinki są w pełni biodegradowalne, bo rozpuszczają się w wodzie.
W linii Naturia znajdziemy aż dwanaście produktów drobnoziarnistych, wśród których są dwa peelingi z balsamem (wygładzająco – odżywcze) - oliwa z oliwek, olej arganowy
oraz dziesięć peelingów o właściwościach myjąco – wygładzających - truskawka, bez, czarna porzeczka, czarna róża, grejpfrut, konopie, malina, węgiel, borowina oraz biosiarka.
W moje ręce trafiło 6 cudownych peelingów o zapachach truskawek, grejpfruta, czarnej róży, czarnej porzeczki, maliny i konopi. Wszystkie peelingi charakteryzują się obłędnymi zapachami, delikatnym, acz skutecznym oczyszczaniem ciała i złuszczaniem martwego naskórka. Naturalne, owocowe drobinki są łagodne dla skóry, nie powodują zaczerwienienia ani podrażnień, więc można ich używać bez ograniczeń, nawet codziennie.
Peelingi Joanna Naturia zawsze należały do moich ulubieńców, a teraz dzięki rezygnacji ze sztucznych drobinek peelingujących, braku SLS-ów i SLES-ów i bardziej przyjaznemu składowi, zyskały moje jeszcze większe uznanie. Fajnie, że marka się rozwija i stawia na bardziej naturalne kosmetyki, mam nadzieję, że takich lepszych składowo produktów będzie w ofercie Joanny jeszcze więcej.
Lubicie peelingi Joanna Naturia? Mieliście do czynienia z ich nowościami?

24 komentarze
Uwielbiam te ich peelingi! Chociaż muszę przyznać, że dawno nie miałam, czas to nadrobić. Chyba zakupie ten o zapachu czarnej porzeczki i maliny.
OdpowiedzUsuńBoże ja kochałam wersję kiwi sprzed lat :D
OdpowiedzUsuńMam te peelingi i je uwielbiam
OdpowiedzUsuńdoskonale je znam, moją ulubioną wersją od lat jest peeling o zapachu truskawek
OdpowiedzUsuńkiedyś często sięgałam po te peelingi, ale jakoś o nich zapomniałam
OdpowiedzUsuńKiedyś bardzo często po nie sięgałam, możliwe, że teraz ponownie się skuszę :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię peelingi tej marki, tych nowych jeszcze nie spotkałam
OdpowiedzUsuńCieszę się, źe pozmieniali składy. Po przygodzie z niektórymi produktami trzymam się jednak z daleka, ale cieszę się, że jesteś zadowolona :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te mini peelingi Joanny i chętnie po nie sięgam :)
OdpowiedzUsuńWidzę często te peelingi, wyglądają tak soczyście :) chętnie po nie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńMiałam je w poprzedniej wersji i niespecjalnie podeszły mi do gustu- zarówno pod względem składu właśnie jak i działania. Ale skoro mówisz, że są w nowej odsłonie, to może warto się skusić...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Pamiętam tę dawne wersje, miałam je u siebie i byłam zadowolona. Co do marki to fajnie, że się rozwija
OdpowiedzUsuńUwielbiam te peelingi! Zwłaszcza truskawkę, jagodę lub kiwi.
OdpowiedzUsuńWielkie brawa za zamiane plastikowych kuleczek na naturalne i biodegradalne. Z przyjemnoscuia poznam taki peeling Joanny :D
OdpowiedzUsuńKiedyś często i chętnie sięgałam po peelingi tej marki. Mam wielką ochotę wypróbować te nowości, bo już sobie wyobrażam, jak cudownie pachną :)
OdpowiedzUsuńa ja je kocham za zapachy! są obłedne!
OdpowiedzUsuńCzęsto używam ich peelingow, są super, gęste i skuteczne.
OdpowiedzUsuńKiedyś były moimi ulubieńcami! pora do nich wrócić!
OdpowiedzUsuńAle dużo ich masz! Chętnie przygarnęłabym wszystkie! Osobiście robię sobie samodzielnie peeling z morskiej soli drobnoziarnistej i fusów z kawy ale od czasu do czasu lubię sięgnąć po coś sklepowego. Pozdrawiam!^^
OdpowiedzUsuńKiedyś ciągle używałam ich peelingów, były rewelacyjnie. Czas do nich wrócić skoro pojawiło się tyle nowości,
OdpowiedzUsuńKojarzę je z pracy, jak wykładałam na półkę ;) Ale nie testowałam jeszcze ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te peelingi, są naprawdę świetne. :)
OdpowiedzUsuńJuż dawno nie kupowłam tych peelingów, choć kiedyś testowałam rózne zapachy ;)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś te peelingi ale dawno ich nie używałam:)
OdpowiedzUsuń