Zmysłowa pielęgnacja ciała z nowościami Lirene - peelingi z drobinkami przyjaznymi środowisku
23 października
Jesienna aura sprzyja bogatej i odżywczej pielęgnacji ciała, odpowiadającej na potrzeby nawet bardzo suchej skóry. Ale czym byłaby pielęgnacja bez dokładnego oczyszczenia skóry i pozbycia się martwego naskórka? Laboratorium Naukowe Lirene wzięło te czynniki pod uwagę i stworzyło kosmetyki
do pielęgnacji ciała, a wśród nich peelingi cukrowe, solne i mineralne czy też masła, wykorzystujące siłę natury drzemiącą w
roślinnych składnikach.
Skóra ciała może sprawiać podobne problemy jak
skóra twarzy. W pewnych partiach może być tłusta, w innych - przesuszona.
Podobnie działa na nią upływ czasu: pojawiają się przebarwienia, utrata
jędrności i elastyczności. Dlatego tak jak twarz, tak i ciało, potrzebuje
regularnej pielęgnacji.
Jednak – mimo wszelkich podobieństw – warto wiedzieć,
że skóra na ciele różni się nieco niż ta na twarzy. Poza okolicą dekoltu jest
grubsza, dlatego peelingi przeznaczone do tego obszaru zawierają silniej
działające drobinki ścierne. Często wykorzystuje się w nich kryształki cukru
lub soli, zwłaszcza gdy – tak jak jest to w przypadku soli himalajskiej czy soli
z Morza Martwego – bogate są w składniki mineralne. W preparatach do
samodzielnego domowego peelingu ciała znajdziemy też kryształki wykorzystywane
w profesjonalnym zabiegu mikrodermabrazji. Skóra ciała – choć grubsza – ma
mniej gruczołów łojowych i potowych, a także mniejszą liczbę porów skóry.
Specyficznymi dla niej zmianami są natomiast rozstępy.
Dziś przybliżę Wam peelingi, które wzbogacają moją pielęgnację, dbają o dokładne oczyszczanie ciała i jego odpowiednie nawilżenie. Wśród nowości Lirene znajdziemy m.in. peelingi w tubach: Peeling Cukrowy Mokka Caffe, Peeling Solny Minerały Morskie, peelingi w słoikach: Detoksykujący Peeling Węgiel Aktywny czy Peeling Korund Szlachetny.
Zacznę od tych najbardziej "inwazyjnych", czyli takich, które gwarantują naprawdę dobre oczyszczenie i złuszczenie naskórka. Polecam je osobom, które nie mają większych problemów ze skórą, czyli np. nie borykają się z rozstępami czy uwrażliwioną skórą.
MOCCA
CAFFÈ PEELING CUKROWY DO CIAŁA
Ten peeling nie dość, że niesamowicie przyjemnie pachnie kawą, to jeszcze ma zbitą, olejkową formułę, naszpikowaną drobinkami, dzięki którym skóra odzyskuje gładki i aksamitny wygląd. Ten peeling potrafi naprawdę nieźle wymasować skórę, więc jeśli macie bardzo delikatną skórę, czy też rozstępy, to jednak unikajcie tego cukrowego peelingu.
Oprócz przyjaznych środowisku drobinek peelingujących, zawiera składniki aktywne, pobudzające krążenie i wspomagające rozkład tkanki tłuszczowej. Kryształki cukru i zmielone ziarna kawy złuszczają zrogowaciały naskórek, pobudzając tworzenie się kolagenu i wspomagając odnowę skóry, a także przygotowując ją na przyjęcie aktywnych substancji.
Powiem Wam, że po użyciu tego kawowego cuda skóra jest tak przyjemnie gładziutka i obleczona filmem nawilżenia, że moja sucha skóra nie wymaga stosowania balsamu, nawet o tej porze roku, kiedy jest bardziej niż zwykle wysuszona. W moim przypadku takie ostre "szorowanie" skóry raz na tydzień w zupełności wystarcza.
Składniki
aktywne:
· Wyciąg
z imbiru – pobudza krążenie i rozgrzewa, przyczyniając się w
ten sposób do redukcji cellulitu. Regeneruje skórę, dotleniając i odżywiając
tkanki.
· Ekstrakt
z guarany – zapobiega tworzeniu się nowych komórek tłuszczowych
i zmniejsza wielkość już tych istniejących. Stymuluje przepływ limfy,
zapobiegając obrzękom i pojawieniu się cellulitu.
MINERAŁY
MORSKIE PEELING SOLNY DO CIAŁA
Takiego kolorowego peelingu jeszcze nie miałam, jest intensywnie niebieski, z niesamowicie morską nutą zapachową. Ten peeling jest zdecydowanie bardziej łagodny, już z uwagi na fakt, umieszczenia w nim kryształków soli, które nie są tak inwazyjne jak drobinki cukru. Zawarte w kosmetyku morskie minerały mają działanie pielęgnujące – odżywiają i natłuszczają skórę. Skóra po peelingu jest gładka, miękka i aksamitna w dotyku. W przypadku tego peelingu śmiało można go używać 2-3 razy w tygodniu, łagodnie obchodzi się ze skórą, nie wywołując żadnych podrażnień
Składniki
aktywne:
· Minerały
morskie – pochodzące z Morza Martwego są znane od tysięcy lat
ze swoich regenerujących, nawilżających i odżywczych właściwości. Zawierają
liczne cenne mikroelementy, a wśród nich brom, potas, magnez i jod. Odbudowują
i wzmacniają barierę naskórka, chroniąc go w ten sposób przed wysuszeniem i
podrażnieniem.
To jeden z dwóch łagodniejszych dla skóry peelingów, ale uwaga: niesamowity z niego brudasek, dlatego trzeba porządnie opłukać wannę lub prysznic po jego użyciu.
Nie tylko oczyszcza skórę z martwego naskórka, ale
również ze zgromadzonych na jej powierzchni zanieczyszczeń i toksyn.
Jednocześnie jest łagodny w działaniu, bo nie podrażnia wrażliwej skóry. Dzięki
zawartości olejku babassu wzmacnia płaszcz hydrolipidowy skóry, natłuszczając
ją i zapobiegając przesuszeniu. Na skórze zostaje olejkowy film, ale bez tłustego efektu, przez co nie ma potrzeby sięgania po balsam, skóra jest wystarczająco nawilżona i odżywiona.
Składniki
aktywne:
· Węgiel
aktywny – to węgiel w najczystszej postaci, w peelingu
występuje w formie sadzy i drobinek grafitu. Absorbuje wszystkie
zanieczyszczenia, zarówno te na powierzchni, jak i wewnątrz porów skóry. Działa
antybakteryjnie i przeciwzapalnie. Ma właściwości rozjaśniające i kojące.
· Olejek
babassu – nawilża, zmiękcza i poprawia elastyczność skóry.
Działa ujędrniająco. Na powierzchni naskórka tworzy delikatny film, który
chroni skórę przed działaniem czynników zewnętrznych i zapobiega jej
wysuszeniu.|
· Witamina
E – ma właściwości odmładzające, bo należy do najefektywniejszych
antyutleniaczy, wychwytujących nadmiar wolnych rodników, które przyspieszają
starzenie się skóry.
KORUND
SZLACHETNY MINERALNY PEELING Z MIODEM I WITAMINĄ E
Zawiera trzy rodzaje
przyjaznych dla środowiska drobinek o różnych rozmiarach – dzięki czemu
zapewnia skuteczne działanie złuszczające i pozostawia skórę odnowioną jak po
zabiegu mikrodermabrazji. Składniki odżywcze, znajdujące się w kosmetyku,
pobudzają natomiast procesy regeneracji skóry.
Składniki aktywne:
· Korund szlachetny –
to minerał z grupy tlenków glinu. Masaż drobinkami korundu pobudza
mikrokrążenie, w efekcie czego skóra staje się lepiej odżywiona, gładsza,
jędrniejsza i zregenerowana.
· Ekstrakt
z miodu – stymuluje regenerację naskórka, dzięki czemu
skóra jest lepiej odżywiona i bardziej elastyczna.
· Witamina
E – przeciwdziała starzeniu się skóry, bo należy
do najefektywniejszych antyutleniaczy, które wychwytują nadmiar wolnych
rodników.
Reasumując:
Nowe peelingi Lirene to propozycja zarówno dla fanek ostrego złuszczania, ale także dla tych, które borykają się z problemami wrażliwej skóry i rozstępami. Bardzo się cieszę, że marka wprowadziła do oferty peelingi z drobinkami przyjaznymi środowisku, przyczyniając się tym samym do ochrony wód i zwierząt w nich żyjących. Peelingi mają kremowo-olejkowe formuły, dzięki czemu zapewniają odpowiednie nawilżenie bez zostawiania tłustego filmu na skórze. Skóra poddana regularnym zabiegom złuszczania martwego naskórka, staje się miękka i elastyczna, bardziej podatna na przyjmowanie składników aktywnych z kosmetyków pielęgnacyjnych.
Znacie peelingi Lirene, które Wam pokazałam? Macie swoich kosmetycznych ulubieńców w ofercie marki?

28 komentarze
Nie miałam jeszcze okazji używać tych peelingow
OdpowiedzUsuńAle wyglądają bardzo zachęcająco
peelingi są super, zarówno pod kaem zapachów, formuł jak i działania
UsuńCzyli peelingi totalnie dla mnie, nrawo za formule :D
OdpowiedzUsuńKawowy chyba najbardziej do mnie przemawia, choć prawdę mówiąc, bardzo dawno nie sięgałam po nic tej marki, jakoś do tej pory średnio mnie ciekawy :)
OdpowiedzUsuńMiałam ten peeling w wersji mango ale on delikatniutki był i szybko się kończył -.-
OdpowiedzUsuńdelikatniutki to jest ten z korundem, jego wydajność jest przyzwoita
UsuńUwielbiam próbować nowe peelingi, tych jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńChętnie poszukam podczas najbliższych zakupów :) Może któryś znajdę :)
Ten kawowy i ostatni muszę wypróbować. :)
OdpowiedzUsuńkawowy daje mocno w kość, a z korundem z kolei jest niesamowicie delikatny, taki miodek na skórę :-)
UsuńDawno nie miałam peelingów z Lirene, ten kawowy mnie strasznie kusi! ;)
OdpowiedzUsuńte minerały morskie kuszą mnie najbardziej :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam peelingi pod każdą postacią, a jeszcze jak pięknie pachną to już w ogóle :)chętnie je poznam osobiście :)
OdpowiedzUsuńwygladaja super, ale musialabym przeanalizowac sklad czy nie ma tam mikroplastiku. Niestety mialam kiedys ich peeling do twarzy, ktory byl swietny, ale wlasnie mial plastik..
OdpowiedzUsuńNie nam jeszcze tych peelingów, ale ten ostatni bardzo mnie zainteresował.
OdpowiedzUsuńJakoś nigdy nie sięgałam po kosmetyki tej marki. Ale chyba to zmienię, bo te peelingi wyglądaja bardzo zachęcająco
OdpowiedzUsuńTen peeling z kawą mnie kupuje <3
OdpowiedzUsuńPeelingów nigdy dość :) ale chyba czas uzupełnić zapasy
OdpowiedzUsuńChętnie przygarnęłabym cały komplet :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam peelingi w każdej postaci. Lirene zaskakuje, bo nie wiedziałam, że w swojej ofercie ma ich aż tyle!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
po KORUND sięgnęłabym najchętniej, odpowiada mi kolor i konsystencja oraz to ze jest Twoim ulubieńcem.
OdpowiedzUsuńPeeling cukrowy chętnie bym wypróbowała.
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś Peeling enzymatyczny z tej marki :)
OdpowiedzUsuńMineraly morskie maja rewelacyjne kolor, kosmetyki godne polecenia.
OdpowiedzUsuńDawno nie stosowałam nic z nowości od Lirene. Muszę koniecznie to zmienić.
OdpowiedzUsuńZ tej marki nie mam ulubieńca. Ale peelingi lubię i robię, jak pamiętam ;)
OdpowiedzUsuńAle świetne peelingi, chcę je wszystkie. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam peelingi, a te są boskie <3 Muszę je mieć!
OdpowiedzUsuńmuszę się im bliżej przyjrzeć, choć myślałam żeby robic samodzielnie peelingi :)
OdpowiedzUsuń