Rytuał oczyszczania twarzy z kosmetykami Pure&Free Ava Cosmetics
22 maja
Codzienne oczyszczanie twarzy to złożony rytuał, od którego zależy kondycja naszej cery i to, czy będzie ona wyglądać młodo i promiennie. Najchętniej sięgam po kosmetyki z jednej linii pielęgnacyjnej, mam wówczas pewność, że ich synergiczne działanie przyniesie lepsze i szybsze rezultaty, niż gdybym stosowała je w połączeniu z innymi kosmetykami. Taką kompletną linię do codziennego oczyszczania twarzy znajdziemy w portfolio marki Ava Laboratorium. Jest to linia Pure&Free bogata w roślinne ekstrakty (m.in. wyciągi z aloesu czy japońskiej róży), dzięki czemu dostosowana jest do potrzeb nawet najbardziej wymagającej skóry, w tym wrażliwej.
Wieczorny rytuał pielęgnacyjny zaczynam oczywiście od dokładnego zmycia makijażu i tutaj pomocny jest Płyn micelarny z ekstraktem z rokitnika i chabra bławatka, które wraz z obecnym w składzie kwasem hialuronowym nawilżają i łagodzą drobne podrażnienia.
Płyn spisuje się bez zastrzeżeń, bardo dokładnie usuwa każdy rodzaj makijażu, również wodoodporny, a także nadmiar sebum czy codzienne zanieczyszczenia z powierzchni skóry. Jednak to co dla mnie najważniejsze, to fakt, że nie szczypie w oczy i nie wywołuje łzawienia. Nosząc soczewki i mając za sobą ostre zapalenie rogówki jestem bardzo wyczulona na kosmetyki do demakijażu, a ten nie zawiódł pokładanych w nich nadziei. Nie pojawia się żadne podrażnienie po jego użyciu, ani ściągnięcie skóry. Wyczuwalne jest natomiast delikatne nawilżenie i wygładzenie skóry, cera jest czysta i odświeżona.
Płyn spisuje się bez zastrzeżeń, bardo dokładnie usuwa każdy rodzaj makijażu, również wodoodporny, a także nadmiar sebum czy codzienne zanieczyszczenia z powierzchni skóry. Jednak to co dla mnie najważniejsze, to fakt, że nie szczypie w oczy i nie wywołuje łzawienia. Nosząc soczewki i mając za sobą ostre zapalenie rogówki jestem bardzo wyczulona na kosmetyki do demakijażu, a ten nie zawiódł pokładanych w nich nadziei. Nie pojawia się żadne podrażnienie po jego użyciu, ani ściągnięcie skóry. Wyczuwalne jest natomiast delikatne nawilżenie i wygładzenie skóry, cera jest czysta i odświeżona.
Kolejnym punktem oczyszczania jest przywrócenie skórze odpowiedniego pH, sięgam wówczas po Nawilżający tonik ze 100% sokiem z liści aloesu i alantoiną.
Toniki nie tylko mają na celu odbudowę zachwianej równowagi hydrolipidowej, ale też ewentualne "doczyszczenie" twarzy z resztek makijażu, czy po prostu odświeżenie cery w ciągu dnia. Tonik świetnie sobie radzi zarówno z usunięciem makijażu jak i odświeżeniem cery, polecam go zwłaszcza osobom z tendencją do podrażnień, bo zawarta w nim alantoina wycisza stany zapalne i przynosi ukojenie. Co ważne, tonik nie zawiera alkoholu, przez co w żaden sposób nie wysusza skóry.
Toniki nie tylko mają na celu odbudowę zachwianej równowagi hydrolipidowej, ale też ewentualne "doczyszczenie" twarzy z resztek makijażu, czy po prostu odświeżenie cery w ciągu dnia. Tonik świetnie sobie radzi zarówno z usunięciem makijażu jak i odświeżeniem cery, polecam go zwłaszcza osobom z tendencją do podrażnień, bo zawarta w nim alantoina wycisza stany zapalne i przynosi ukojenie. Co ważne, tonik nie zawiera alkoholu, przez co w żaden sposób nie wysusza skóry.
Teraz przyszła pora na złuszczenie martwego naskórka i odblokowanie porów, a idealnym kosmetykiem do tego jest Peeling myjący z mikrokapsułkami z olejkiem jojoba.
Peeling usiany jest malutkimi kropeczkami, które dzięki zawartości olejku jojoba nie tylko delikatnie złuszczają skórę ale dają fajny efekt nawilżenia, dzięki czemu po takim oczyszczającym zabiegu skóra nie jest ani spierzchnięta, ani wysuszona. Peeling jest bardzo kremowy i nieinwazyjny dla skóry, przez co spokojnie można go stosować wedle uznania. Swoją formułą przypomina łagodne peelingi enzymatyczne, bo mimo obecności drobinek złuszczających, jest delikatny dla skóry, nie powoduje zaczerwienień, ani w żaden sposób nie podrażnia skóry.
Stosowanie tego kosmetyku nie dość, że jest niesamowicie przyjemne, to jeszcze daje dobre rezultaty w postaci wygładzonej i świetnie oczyszczonej skóry. Peelingi pomaga pozbyć się nawracającego powrotu zablokowanych porów, ogranicza pojawianie się niedoskonałości, a przede wszystkim, poprzez sukcesywne złuszczanie naskórka pozwala wyeliminować efekt zmęczonej cery, przywracając jej zdrowy, pełen blasku wygląd.
Ostatnim pielęgnacyjnym punktem jest właściwe umycie twarzy z wykorzystaniem delikatnego kosmetyku, i tutaj Ava proponuje Łagodną piankę z wyciągiem z japońskiej róży i imperaty cylindrycznej (gatunek azjatyckiej trawy ozdobnej).
Pianki nigdy nie były moimi faworytami w kwestii mycia twarzy, a to głównie z tego względu, że miałam uczucie niedomycia twarzy i lekkiego ściągnięcia, traktowałam je raczej jako takie wody do przemywania twarzy.
Byłam ciekawa, jak zachowa się pianka Avy i muszę przyznać, że sprawiła mi nie lada niespodziankę. Otóż połączenie dwóch egzotycznych azjatyckich roślin dało świetny efekt w postaci lekkiej emulsji, która zostawia na skórze wyczuwalny filtr nawilżenia. To jest takie uczucie, jakby w piance był jakiś nawilżający olejek, bo na skórze wyraźnie czuć lekko śliski film, który absolutnie nie ma nic wspólnego z tłustością. Pianka przynosi ulgę suchej i spierzchniętej skórze, przywracając jej elastyczność i jedwabistą miękkość.
Pianka spisze się na każdym typie skóry, bo z jednej strony nawilża i koi podrażnienia (zasługa obecności D-pantenolu), a z drugiej ogranicza wydzielanie sebum (zasługa obecności witaminy B3). To niesamowicie delikatny i przyjemny kosmetyk do codziennego mycia twarzy.

A Wy po jakie kosmetyki do oczyszczania twarzy sięgacie najchętniej? Może mieliście już do czynienia z linią Pure&Free?
Peeling usiany jest malutkimi kropeczkami, które dzięki zawartości olejku jojoba nie tylko delikatnie złuszczają skórę ale dają fajny efekt nawilżenia, dzięki czemu po takim oczyszczającym zabiegu skóra nie jest ani spierzchnięta, ani wysuszona. Peeling jest bardzo kremowy i nieinwazyjny dla skóry, przez co spokojnie można go stosować wedle uznania. Swoją formułą przypomina łagodne peelingi enzymatyczne, bo mimo obecności drobinek złuszczających, jest delikatny dla skóry, nie powoduje zaczerwienień, ani w żaden sposób nie podrażnia skóry.
Stosowanie tego kosmetyku nie dość, że jest niesamowicie przyjemne, to jeszcze daje dobre rezultaty w postaci wygładzonej i świetnie oczyszczonej skóry. Peelingi pomaga pozbyć się nawracającego powrotu zablokowanych porów, ogranicza pojawianie się niedoskonałości, a przede wszystkim, poprzez sukcesywne złuszczanie naskórka pozwala wyeliminować efekt zmęczonej cery, przywracając jej zdrowy, pełen blasku wygląd.
Ostatnim pielęgnacyjnym punktem jest właściwe umycie twarzy z wykorzystaniem delikatnego kosmetyku, i tutaj Ava proponuje Łagodną piankę z wyciągiem z japońskiej róży i imperaty cylindrycznej (gatunek azjatyckiej trawy ozdobnej).
Pianki nigdy nie były moimi faworytami w kwestii mycia twarzy, a to głównie z tego względu, że miałam uczucie niedomycia twarzy i lekkiego ściągnięcia, traktowałam je raczej jako takie wody do przemywania twarzy.
Byłam ciekawa, jak zachowa się pianka Avy i muszę przyznać, że sprawiła mi nie lada niespodziankę. Otóż połączenie dwóch egzotycznych azjatyckich roślin dało świetny efekt w postaci lekkiej emulsji, która zostawia na skórze wyczuwalny filtr nawilżenia. To jest takie uczucie, jakby w piance był jakiś nawilżający olejek, bo na skórze wyraźnie czuć lekko śliski film, który absolutnie nie ma nic wspólnego z tłustością. Pianka przynosi ulgę suchej i spierzchniętej skórze, przywracając jej elastyczność i jedwabistą miękkość.
Pianka spisze się na każdym typie skóry, bo z jednej strony nawilża i koi podrażnienia (zasługa obecności D-pantenolu), a z drugiej ogranicza wydzielanie sebum (zasługa obecności witaminy B3). To niesamowicie delikatny i przyjemny kosmetyk do codziennego mycia twarzy.

A Wy po jakie kosmetyki do oczyszczania twarzy sięgacie najchętniej? Może mieliście już do czynienia z linią Pure&Free?

29 komentarze
Jestem ciekawa pianki, chociaż też nie jestem fanką takiej formy ;)
OdpowiedzUsuńu mnie pianki i żele królują w codziennej pielęgnacji :-)
UsuńAloes na mnie świetnie działa :)
OdpowiedzUsuńava wprowadziła teraz całą masę fantastycznych linii kosmetycznych, sama chciałabym wypróbować ich najnowsze produkty
OdpowiedzUsuńCzęsto ostatnio słyszę o produktach tej marki, nic jednak jeszcze nie poznałam. Chyba powinnam się rozejrzeć w jej asortymencie! ;)
OdpowiedzUsuńpolecam gorąco, bo mają bardzo bogaty i ciekawy asortyment
UsuńCała seria tych kosmetyków bardzo mnie zainteresowała i z przyjemnością widziałabym ją w swojej pielęgnacji. Z nimi pielęgnacja cery musi być czystą przyjemnością :)
OdpowiedzUsuńtaka złożona pielęgnacja kosmetykami z jednej linii to faktycznie sama przyjemność
UsuńSporo ostatnio o tej marce w blogosferze ;)
OdpowiedzUsuńoj tak, sporo nowości mają i dlatego tak o niej głośno :-)
UsuńMam tę serię i dokładnie te kosmetyki, które opisałaś :) Uwielbiam tę serię, świetnie się u mnie sprawdza :) I ten piękny zapach :)
OdpowiedzUsuńu Ciebie widziałam jeszcze śmietankę do demakijażu :-)
UsuńTakie roślinne kosmetyki bardzo lubię w pielęgnacji. Co do tej marki to nie miałam jeszcze okazji jej poznać. Zazwyczaj do pielęgnacji uzywam mleczek czy pianek do mycia
OdpowiedzUsuńroślinne kosmetyki bardzo dobrze działają na moją suchą skórę dlatego tak chętnie po nie sięgam
UsuńTa marka od pewnego czasu mocno mnie kusi swoimi nowościami - bardzo ich dużo ostatnio i jest w czym wybierać :)
OdpowiedzUsuńoj tak, mają coraz fajniejsze nowości, jest w czym wybierać :-)
UsuńPianka i tonik, to kosmetyki, które z chęcią bym wypróbowała :) Nie znam marki, ale czuję się zaintrygowana ;)
OdpowiedzUsuńpianka jest delikatna jak puch ale jednocześnie silnie nawilżająca :-)
UsuńKosmetyki bardzo ciekawe. Widzę że jest to nowości u większości z blogerek. Super.,
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że nie słyszałam o tej marce,
OdpowiedzUsuńjednakże chętnie przetestowałabym ich produkty :D
Pozdrawiam!
Słyszałam o tej marce wiele dobrego. Ciekawy post i bardzo przydatny. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńna tą markę już od dawna mam ochotę, także pewnie niedługo wypróbuję któryś z ich kosmetyków
OdpowiedzUsuńCiekawa jest ta nowa seria. Sama miałam swego czasu trochę kosmetyków z tej marki. Mile wspominam.
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńشركة عزل اسطح بالخبر
شركة عزل اسطح بالجبيل
شركة عزل اسطح بالاحساء
Czytałam już jedną pozytywną opinię o tych kosmetykach...kusisz! Chociaż przyznam, że do czyszczenia twarzy używam tylko żelu a potem toniku...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Nie znam tych kosmetykach, ale robią dobre pierwsze wrażenie. Bardzo jestem ciekawa pianki oczyszczającej.
OdpowiedzUsuńBardzo kuszace kosmetyki, Ava szaleje z nowymi liniami :D
OdpowiedzUsuńNIe znam tej marki, ale cała seria zapowiada się całkiem obiecujaco...
OdpowiedzUsuń